News: Miroslav Radović: Jak zadzwoni Boniek to się zastanowię

Miroslav Radović: Jak zadzwoni Boniek to się zastanowię

Michał Talaga

Źródło: Przegląd Sportowy

16.01.2013 10:09

(akt. 10.12.2018 06:37)

Wczoraj informowaliśmy o pomyśle Bożydara Iwanowa aby przekonać Miro Radovicia do gry z orłem na piersi. Serb dzisiaj ustosunkował się do tego pomysłu na łamach "Przeglądu Sportowego" - Nie ma takiego tematu - komentuje "Rado".

Słyszał pan o pomyśle naszego felietonisty i dziennikarza Polsatu Sport Bożydara Iwanowa, aby zrobić z pana reprezentanta Polski?


- Oczywiście, że słyszałem. Nawet w szatni o tym rozmawialiśmy. Na razie nie ma tematu, bo wciąż nie posiadam polskiego obywatelstwa.


To dlaczego po treningu pędził pan szybko do szatni i krzyczał: spóźnię się do urzędu!


- Otrzymanie polskiego obywatelstwa nie jest wcale takie proste. Danijel Ljuboja mówił mi, że we Francji wystarczy się urodzić i od razu jest się Francuzem. Przed przyjściem na świat mojego syna sprawdzałem, czy tak samo jest w Polsce. I nie jest. Może dlatego od dobrych kilku miesięcy załatwiam formalności i ciągle nie ma decyzji.


I wtedy będzie pan się chciał dostać do reprezentacji Polski?


- Nie ma takiego tematu. Kiedyś powiedziałem, że Polska jest dla Polaków i zdania nie zmieniłem. Zresztą ja nie mam nawet polskiego obywatelstwa. Dopóki go nie dostanę, nie ma sensu się zastanawiać.


A gdyby zadzwonił do pana prezes Zbigniew Boniek?


- To co innego, wtedy byłoby ciekawie. Sygnał, że ktoś myśli o mnie poważnie. Wtedy bym się zastanowił.


Polski hymn pan zna?


- "Marsz marsz Dąbrowski, coś tam, coś tam, do Polski". Dobrze?

Cały wywiad z Miro Radoviciem można przeczytać w dzisiejszym wydaniu "Przeglądu Sportowego"

Polecamy

Komentarze (32)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.