Miroslav Radović wrócił do Warszawy i podpisał kontrakt z Legią
30.08.2016 19:53
Miroslav Radović po zakończeniu przygody z chińskim Hebei miał wrócić do Legii już w styczniu. Takie były plany, warunki kontraktu ustalono telefonicznie. Miał podpisać umowę na 3 lata, ale dzień przed przylotem do Warszawy i badaniami medycznymi, władze naszego klubu zmieniły warunki kontraktu. Na 6 miesięczny kontrakt nie chciał zgodzić się Serb, poza tym wyczuwał, że nie jest graczem specjalnie przy Łazienkowskiej chcianym. Nieoficjalnie mówiło się o tym, że transfer zablokował trener Stanisław Czerczesow.
„Radko” podpisał więc umowę z Olimpiją Ljubljana i tam się odbudował piłkarsko po przerwie spowodowanej kontuzją barku. Pomógł drużynie w zdobyciu tytułu mistrzowskiego i odszedł z klubu. Znów był wolnym zawodnikiem, znów miał nadzieję trafić do Legii. Wstrzymywał się z rozpatrzeniem kolejnych ofert do czasu spotkania z prezesem Legii Bogusławem Leśnodorskim. Do takiego spotkania doszło na weselu Jakuba Rzeźniczaka, ale do konkretów nie doszło i „Bratko” podpisał 2-letnią umowę z Partizanem Belgrad.
Wydawało się, że jest to tym samym koniec tematu powrotu Radovicia do Legii. Po skończeniu umowy z Partizanem miałby przecież 34 lata. Nie minęło jednak półtora miesiąca, gdy do zawodnika zadzwonił prezes Legii i zaproponował powrót. Początkowo opcja wydawała się niemożliwa - ważna umowa i w dodatku w Belgradzie zmienił się trener. Przyszedł ten, który sprowadzał „Rado” do Olimpiji. Piłkarz zaczął jednak drążyć skałę. Po kilka spotkaniach ze szkoleniowcem dostał zielone światło na odejście do Legii. Potem pozostało przekonanie władz klubu, nie było łatwo, ale również się udało. Taka sytuacja wzbudziła wściekłość wśród fanów Partizana, ale ostatecznie klub wydał oświadczenie i pożegnał swojego gracza. Legia będzie musiała zapłacić klubowi z Belgradu drobną kwotę za transfer, ale to już okazało się formalnością. Tym samym można powiedzieć - Witaj w domu Rado!
To drugi transfer mistrzów Polski po awansie do fazy grupowej Ligi Mistrzów. Do stołecznej drużyny dołącza również Gruzin Waleri Kazaiszwili z Vitesse Arnhem. Wszystko wskazuje też na to, że w Warszawie zostanie przynajmniej do końca rundy jesiennej Nemanja Nikolić.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.