Domyślne zdjęcie Legia.Net

Mirosław Trzeciak: Młodych nie puścimy

Mariusz Ostrowski

Źródło: Życie Warszawy

24.05.2008 08:20

(akt. 20.12.2018 12:11)

- Mieliśmy propozycje sprzedania kilku naszych młodych zawodników. W ogóle ich nie rozpatrywaliśmy. Powtarzam: chcę promować młodych piłkarzy. Mają w przyszłości stanowić o sile Legii. I im też powinno zależeć na pozostaniu w klubie. U nas dużo łatwiej przebić się do składu pierwszoligowego zespołu. Najlepszy przykład to tych 20 – 25 najzdolniejszych juniorów, którzy wyjechali za granicę i teraz sobie tam nie radzą - mówi dyrektor sportowy Legii <b>Mirosław Trzeciak</b>.
Ruchy transferowe Legia zaczyna od wykupienia wypożyczonych piłkarzy. Jaka jest szansa na pozyskanie Inakiego Astiza? - Media spekulują, że ten zawodnik będzie zbyt drogi. Ale to bzdura. Jego pozyskanie zależy tylko od stanowiska Osasuny. Jeśli Hiszpanie nie podpiszą z nim kilkuletniej umowy, Inaki pozostanie w Legii. Jesteśmy z Baskami w świetnych stosunkach i jeśli Osasuna nie będzie potrzebowała Inakiego, nie zrobi nam problemów. Jak blisko do Legii Takesure’owi Chinyamie i Piotrowi Gizie? - Bardzo blisko. Obaj na dniach zostaną piłkarzami naszego klubu. Marcin Mięciel sam zaoferował swoją grę w Legii. Rozpoczęliście już negocjacje z Bochum? - Nie. To bardziej odległa sprawa. Za Mięciela trzeba by zapłacić Bochum. Czy jeśli Zagłębie Lubin zostanie zdegradowane, Legia zgłosi się po Macieja Iwańskiego? - Od dłuższego czasu interesujemy się nie tylko Iwańskim, ale też innymi piłkarzami z Lubina. W Polsce jest niewielu godnych gry w Legii. Kilku z nich występuje w Zagłębiu. Trener Jan Urban liczy na zmianę przepisów: by każdy klub mógł zgłosić 25-osobową kadrę. Uda się przeforsować ten pomysł? - Złożyłem w Ekstraklasie kilka projektów. To jeden z nich. Inny to zezwolenie na to, by w Młodej Ekstraklasie mogło występować przynajmniej dwóch obcokrajowców w jednej drużynie. Jednak wszystko idzie powoli. Pod koniec maja odbędzie się spotkanie Ekstraklasy i tam będą te tematy omawiane. Nasze projekty mają na celu zwiększenie siły polskich zespołów startujących w pucharach. Wszystkim powinno więc zależeć na ich przyjęciu. Czterech młodych piłkarzy Legii wylatuje na eliminacje młodzieżowych mistrzostw Europy. Jak zareaguje Legia, gdy dostanie ofertę sprzedania kogoś z nich? - Odmówimy. Już wcześniej mieliśmy propozycje sprzedania kilku z nich. W ogóle ich nie rozpatrywaliśmy. Powtarzam: chcę promować młodych piłkarzy. Mają w przyszłości stanowić o sile Legii. I im też powinno zależeć na pozostaniu w klubie. U nas dużo łatwiej przebić się do składu pierwszoligowego zespołu. Najlepszy przykład to tych 20 – 25 najzdolniejszych juniorów, którzy wyjechali za granicę i teraz sobie tam nie radzą. Czyli odmówicie, gdy np. za Macieja Rybusa dostaniecie tak atrakcyjną ofertę jak rok temu za Dawida Janczyka (ok. 3,5 mln euro od CSKA Moskwa)? - Raczej tak. Choć przyznaję, są propozycje, których odrzucić się nie da. Ale one zdarzają się raz na dziesięć lat. Co będzie z tymi doświadczonymi? Roger i Jakub Wawrzyniak mogą dostać oferty po mistrzostwach Europy... - Wiadomo, że jeśli sprzedamy Rogera, będziemy musieli załatać dziurę po nim. Nie pozwolimy na obniżenie poziomu sportowego drużyny. Jaka jest szansa na pozyskanie Tomasza Jarzębowskiego? - Rozmawiałem już z menadżerem Tomka, ale ten zawodnik ma jeszcze pół roku kontraktu w Bełchatowie. Czyli oznacza to, że wróci na Łazienkowską za pół roku, gdy będzie wolnym zawodnikiem? - Mamy kilka priorytetów. W zależności od tego, czy pozyskamy najważniejszych dla nas zawodników, będziemy myśleć o kolejnych, w tym i o Jarzębowskim. Staracie się o kilku graczy, ale sami musicie uważać. Kontrakt Edsona wygasa za pół roku, Aleksandara Vukovicia za rok... - Kiedy ci zawodnicy wrócą z urlopów, siądziemy do rozmów o przedłużeniu umów. Jeśli Edson już teraz podpisze kontrakt z inną drużyną, pozyskamy innego zawodnika na jego miejsce. On połowę rundy wiosennej stracił z powodu kontuzji. W Legii zarabia bardzo dobrze. Tyle, ile gdzie indziej nie dostanie.Obserwujecie Emiliano Daniela Armenterosa. Jaka jest szansa, by Legia pozyskała mistrza świata do lat 20 z 2005 roku? - Bądźmy cierpliwi. Prawo do pierwokupu tego zawodnika ma Sevilla. Jednak jeśli z niego nie skorzysta, wejdziemy do gry. Za tego zawodnika trzeba by zapłacić sumę liczoną w milionach euro. Ale warto. To ofensywny piłkarz, który może grać jako ofensywny, lewy lub prawy pomocnik. Znacznie podniósłby wartość Legii i całej polskiej ligi.

Polecamy

Komentarze (0)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.