Mirosław Trzeciak: Nie ukaraliśmy Jana Muchy
10.03.2009 15:00
Ekspert Polsatu Sport <b>Wojciech Kowalczyk</b> zdradził, że Legia Warszawa ukarała bramkarza <b>Jana Muchę</b> za wypowiedź o polityce transferowej klubu. - Jan Mucha nie zapłacił ani grosza za tę wypowiedź. Po jego wypowiedzi o tym, że klub niewłaściwie prowadził negocjacje z jego kolegami i dlatego nie zostały zawarte kontrakty Jan Mucha został wezwany na Zarząd i zapytany co wie na temat szczegółów negocjacji klubu w Aleksandarem Vukovicem i Edsonem, że publicznie ocenia sposób negocjacji i ich efekty. Usłyszeliśmy, że nie zna szczegółów negocjacji, ale chciał wesprzeć swoich kolegów, bo wie jak trudno negocjuje się z klubem - opowiada dyrektor sportowy <b>Mirosław Trzeciak</b> serwisowi legia.com.
- Mucha został upomniany i przypomniano mu, że jest pracownikiem klubu i zobowiązał się w kontrakcie do niewypowiadania się w negatywny sposób na temat swojego pracodawcy. A każdej opinii jego wysłuchamy w rozmowie osobistej, jeżeli tylko będzie chciał ją wyrazić. Rozmawiałem z Jankiem wielokrotnie, on rozumie że postąpił niefortunnie. To, że piłkarze przychodzą i odchodzą to w piłce zupełnie naturalne. Najważniejsze aby ci którzy są, stanowili jedną drużynę. Ja zawsze będę Janka bronił, a jeśli coś mi się w nim nie spodoba to powiem mu to w cztery oczy. A skąd taka wiedza Kowalczyka? Nie wiem. Może gorzej sypia i miesza mu się rzeczywistość ze snem? - kończy Mirosław Trzeciak.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.