katar

Mistrzostwa świata: Chorwacja i Argentyna w półfinale, Brazylia i Holandia poza turniejem

Redaktor Maciej Ziółkowski

Maciej Ziółkowski

Źródło: Legia.Net

09.12.2022 22:00

(akt. 09.12.2022 23:06)

Jesteśmy na półmetku 1/4 finału mistrzostw świata w Katarze. Do sensacji doszło już na początku, gdyż Chorwacja wygrała w rzutach karnych z Brazylią. Wieczorem Holandia przegrała z Argentyną w serii "jedenastek". Szczegóły poniżej.

– Mundialowa edycja Typera – zachęcamy do typowania

Pierwsza połowa okazała się wyrównana, bezbramkowa, choć lepsze wrażenie sprawiali Chorwaci, którzy wysoko podeszli do Brazylijczyków, nieźle przechodzili z fazy obrony do ataku, często prowadzili grę, mieli sporo dobrych momentów. Solidnie prezentował się Luka Modrić, imponował dokładny i kreatywny Josip Juranović. Były zawodnik Legii fajnie podłączał się do ofensywy, tak jak np. w 13. minucie, gdy przyspieszył, podprowadził piłkę, prostopadle podał i chciał zamknąć akcję, lecz nie zdołał musnąć futbolówki po dośrodkowaniu Mario Pasalicia. "Jura" potrafił też skasować 2-3 akcje "Canarinhos". Drużyna z Ameryki Południowej wykreowała parę okazji, szukała indywidualności w postaci m.in. Viniciusa, ale ogólnie nie narzuciła własnego tempa. Poza pojedynczymi zrywami, piłkarze Tite nie mieli zbyt wiele do powiedzenia, byli mało ruchliwi, co mogło zaskakiwać.

W drugiej odsłonie Brazylia podkręciła tempo, mocniej atakowała, co sprawiło, że stworzyła klarowne okazje w ofensywie. Bliscy szczęścia byli m.in. Neymar i Lucas Paqueta, ale kapitalny dzień miał Dominik Livaković. Bramkarz Chorwatów świetnie interweniował w 5-6 sytuacjach, zatrzymywał silne strzały z "szesnastki", z bliska. Z racji, że gole nie padły, doszło do dogrywki. Tuż przed końcem jej pierwszej części, "Canarinhos" wrzucili wyższy bieg i objęli prowadzenie. Błysnął Neymar, który zapoczątkował akcję bramkową, zagrał klepkę, wbiegł w pole karne, minął Livakovicia i skutecznie uderzył pod poprzeczkę.

Chorwacja nie poddała się, walczyła i w 117. minucie wyrównała. Mislav Orsić popędził lewym skrzydłem i podał na 15. metr do Bruno Petkovicia, który oddał strzał, a piłka odbiła się od Marquinhosa i wpadła do siatki. To spowodowało, że do wyłonienia zwycięzcy potrzebne były rzuty karne, w których lepsi okazali się bezbłędni Europejczycy i awansowali do półfinału! Jeśli chodzi o "Canarinhos", to "jedenastek" nie wykorzystali Rodrygo (Livaković obronił) i Marquinhos (słupek).

1/4 finału: Chorwacja – Brazylia 1:1pd. 4:2pk.
Petković (117. min.) – Neymar (105. min.) 

Żółte kartki: Brozović, Petković – Danilo, Casemiro, Marquinhos

Chorwacja: Livaković – Juranović, Lovren, Gvardiol, Sosa (110' Budimir) – Kovacić (106' Majer), Brozović (114' Orsić), Modrić – Pasalić (72' Vlasić), Kramarić (72' Petković), Perisić

Brazylia: Alisson – Militao (106' Sandro), Marquinhos, Silva, Danilo – Paqueta (106' Fred), Casemiro, Neymar – Raphinha (56' Antony), Richarlison (84' Pedro), Vinicius (64' Rodrygo)

---

Początek okazał się spokojny, dość wyrównany, bardziej skoncentrowany na obronie, aniżeli ofensywie. Brakowało sytuacji, strzałów, co zaczęło się zmieniać po pół godzinie gry, gdy doszło do pierwszego, celnego uderzenia w meczu, w wykonaniu Rodrigo de Paula. Po chwili było już 1:0 dla Argentyny. Lionel Messi kapitalnie, prostopadle podał w pole karne do Nahuela Moliny, który przyjął piłkę, a następnie – będąc pod presją – oddał skuteczny, płaski strzał na dalszy słupek.

Holandia chciała podkręcić tempo po przerwie, zaczęła grać nieco odważniej, lecz nie przełożyło się to na dogodne okazje z przodu. Z kolei Argentyna wykazała się mądrością, cierpliwością, starała się kontrolować przebieg wydarzeń, miała też pojedyncze zrywy, a w 73. minucie podwyższyła wynik. Marcus Acuna został sfaulowany w bocznym sektorze "szesnastki" przez Denzela Dumfriesa, a sędzia podyktował "jedenastkę", którą pewnie wykorzystał Messi (Andries Noppert nawet nie zareagował).

Gdy wydawało się, że emocje się skończyły, to "Oranje" złapali kontakt. Steven Berghuis dokładnie dośrodkował z prawej flanki na 12. metr, a Wout Weghorst mocno, udanie główkował w kierunku dalszego słupka. Europejczycy naciskali, atakowali, a w 11. minucie czasu doliczonego... doprowadzili do remisu po fantastycznie rozegranym rzucie wolnym (18. metr). Teun Koopmeiners świetnie zauważył Weghorsta, który utrzymał się przy futbolówce z rywalem na plecach, po czym pokonał Emiliano Martineza po płaskim uderzeniu z 9. metra na dalszy słupek.

To sprawiło, że doszło do dogrywki. Argentyna zepchnęła "Oranje" do głębokiej defensywy, stworzyła kilka niezłych szans, lecz wynik nie uległ zmianie. Do wyłonienia zwycięzcy potrzebna była seria "jedenastek", którą wygrali "Albiceleste". Bohaterem drużyny z Ameryki Południowej okazał się Martinez, który wybronił dwa rzuty karne.

1/4 finału: Holandia – Argentyna 2:2pd. 3:4pk.
Weghorst (83. min., 90. min.) – Molina (35. min.), Messi (73. min. – k.)

Żółte kartki: Timber, Weghorst, Depay, Berghuis, van Dijk, Dumfries, Lang – Samuel, Acuna, Romero, Li. Martinez, Paredes, Messi, Montiel, Pezzella

Holandia: Noppert – Timber, van Dijk, Ake – Dumfries, de Roon (46' Koopmeiners), F. de Jong, Blind (64' L. de Jong) – Depay (78' Weghorst) – Gakpo (113' Lang), Bergwijn (46' Berghuis)

Argentyna: E. Martinez – Romero (78' Pezzella), Otamendi, Li. Martinez (112' Di Maria) – Molina (106' Montiel), de Paul (66' Paredes), Fernandez, Mac Allister, Acuna (78' Tagliafico) – Messi, Alvarez (82' La. Martinez)

ZOBACZ TAKŻE: Juranović obserwowany. Legia ponownie zarobi?

Polecamy

Komentarze (465)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.