Mistrzostwa Świata - po co tam jedziemy?
07.10.2001 14:19
Wszystko będzie zależało od losowania grup. Są bowiem drużyny, z którymi Polska może powalczyć o korzystny wynik. Wspomniany już Senegal czy też zespoły klasy Kostaryki,Rosji, Chorwacji są zdecydowanie w zasięgu naszych graczy. Ale jak los okaże się wyjątkowo "łaskawy" i wylosujemy grupę "śmierci" - np. Argentyna, Włochy, Hiszpania ? Wtedy przegramy w przedbiegach. Choć może przesadzam. Przecież należy sobie przypomnieć choćby spotkanie z lutego 2000 na Saint-Denis, gdzie przez długie okresy gry dotrzymywaliśmy pola mistrzom świata i Europy. Wiara we własne umiejętności jest bardzo potrzebna. A jak się okazuje, piłkarze trenera Engela te umiejętności mają na dosyć wysokim poziomie, bo nawet jeśli zespoły z naszej grupy eliminacyjnej były, jak to już kiedyś napisałem "kolosami na glinianych nogach", to mimo wszystko w rankingu FIFA i Norwegia i Ukraina były wyżej notowane od Polski. Ale w tym konkretnym przypadku należy sparafrazować stare powiedzenie i stwierdzić, że liczby kłamią. Oby tak samo można było się wyrazić w czerwcu, kiedy biało-czerwoni wyjdą z grupy i będą "czarnym koniem" Mundialu, czego sobie i wszystkim życzę.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.