Miszta i Philipps po meczu z Piastem

Redaktor Marcin Szymczyk

Marcin Szymczyk

Źródło: Legia.Net

03.12.2019 23:59

(akt. 04.12.2019 02:01)

- Stracona bramka w 15 minucie meczu podcięła nam skrzydła, a dodała pewności siebie Piastowi. Rywale nie musieli już naciskać i atakować za wszelką cenę by strzelić gola. Bardzo chcieliśmy, graliśmy do końca, niestety nie udało się - mówił po meczu rezerw Legii z Piastem Gliwice nieco rozżalony Cezary Miszta.

- Z jednej strony cieszę się, że udało się obronić rzut karny, ale z drugiej mam w sobie żal, że nie udało się mocniej powalczyć do końca, utrzymać wyniku 0:1 i w ostatnich minutach postawić wszystkiego na jedną kartę. Mam też do siebie ogromne pretensje za błąd jaki popełniłem. Po kwadransie źle wybiłem piłkę. Chciałem przyspieszyć grę, podać do będącego na wolnej pozycji Kamila Orlika, niestety nieczysto trafiłem w piłkę i zagrałem wprost do napastnika.

- Piast przyjechał do Ząbek jako zespół doświadczony. Widać było u nich dużą dojrzałość. Wiedzieli kiedy przetrzymać piłkę, a kiedy zaatakować. I potrafili wykorzystać taką przewagę nad nami. To koniec naszej przygody z Pucharem Polski. Cieszyliśmy na myśl o tym meczu, zapracowaliśmy sobie na takie spotkanie. Nikt nas nie musiał motywować, możliwe, że byliśmy troszkę przemotywowani.

- Teraz już z drugim zespołem skończyliśmy rok, ale ja zostaję z pierwszym zespołem i trenuję razem z kolegami do świąt Bożego Narodzenia. Po nowym roku pojadę na zgrupowanie do Belek, a co później się wydarzy, to czas pokaże.

Chris Philipps - Piast wygrał zasłużenie. Staraliśmy się, ale wygrała drużyna lepsza. To cenne doświadczenie dla mnie i młodszych zawodników. Zobaczyli ile im brakuje, aby grać na wyższym poziomie. Myślę, że to była dla nich ciekawa przygoda i szkoda, że już się zakończyła. Jeżeli miałbym kogoś wyróżnić z naszej drużyny, to byłby to Ariel Mosór. Uważam, że ten piłkarz może zrobić karierę. To wielki talent i ma jeszcze dużo czasu, aby wejść na wyższy poziom.

- To był raczej mój ostatni mecz dla Legii. Mój kontrakt wygasa z końcem roku i tym samym, moja przygoda w Warszawie dobiega końca. Życzę Legii wszystkiego dobrego. Nie wiem jeszcze, gdzie się przeniosę. Wkrótce wszystko się wyjaśni.

 

Polecamy

Komentarze (11)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.