Domyślne zdjęcie Legia.Net

Młoda Legia wygrywa po golu Arru (aktualizacja)

Michał Maciąg

Źródło: Legia.Net

18.08.2008 19:04

(akt. 20.12.2018 00:59)

Piłkarze Młodej Legii zaprezentowali się znacznie lepiej od starszych kolegów i wygrali z Młodą Odrą Wodzisław 1:0. Autorem jedynej bramki był Hiszpan <b>Mikel Arruabarrena</b>, który otrzymał podanie z prawej strony w pole karne, przyjął piłkę, obrócił się z nią i uderzył nie do obrony. W składzie Legii wystąpili także dwaj inni Hiszpanie sprowadzeni przed sezonem do Legii czyli <b>Tito</b> oraz <b>Inaki Descarga</b>. Poniżej szersza relacja z meczu.
Skład Legii: Kostiantyn Machnowski – Inaki Descarga (80' Waldemar Woźniak), Tomasz Lewandowski, Maciej Świdzikowski, Rafał Zaborowski – Maciej Tomczyk (46' Radosław Muszyński), Tito, Damian Zbozień (46' Maciej Górski), Daniel Jezierski (75' Eryk Stoch) – Mikel Arruabarena (85' Paweł Kozub), Tomasz Chałas (46' Damian Łanucha) Podczas meczu Młodej Ekstraklasy pomiędzy Legią a Odrą trybuny świecą pustkami. Organizowanie meczów o 17. w poniedziałek, czyli w dzień, jak najbardziej roboczy to nie jest dobry sposób na przyciągnięcie widzów. Wśród nielicznie zebranych pojawiają się wątpliwości, czy ochroniarzy i dziennikarzy nie jest na trybunach więcej niż kibiców. Kibice witają piłkarzy warszawskiej drużyny oklaskami. Zespół ustawia się w kręgu. Wszyscy chwytają się za ramiona. Po chwili po stadionie przetacza się głośne: Kto wygra mecz? Legia!!! Od początku czuć zaangażowanie i niesamowita wolę walki. Czy to wystarczy? Rozpoczyna Odra. Trybuny milczą. Legia jednak zaczyna niepewnie. Szczególnie we znaki daje się nieporadność Mikela Arruabarreny i Damiana Zbozienia. Hiszpan chwilami przewraca się o własne nogi. Pomimo tego, że Odrze gra się nie klei, w 14 minucie do siatki Machnowskiego wpada futbolówka. Na szczęście sędzia gwiżdże spalonego. Strzał oddał Piotr Szymiczyk. Po chwili pierwszą zaszczytną żółtą kartkę w tym meczu otrzymuje Zbozień za faul w środkowej strefie boiska. W pierwszej połowie daje się we znaki zaangażowanie Descargi, nie kalkuje czy to ME czy Ekstraklasa. On wie co to jest sportowa złość. Dla niego nie ma piłek straconych. Legia za to razi ogromną nieporadnością przy wykonywaniu rzutów różnych. Podobnie jak i pierwszy zespół powinni więcej popracować nad tym elementem gry. Po pierwszej połowie w zespole Legii na wyróżnienie zasługuję Jezierski, który zdominował swoją stronę boiska. Jeżeli zaś chodzi o Odrę to próbuje różnych odważnych zagrań. Jednak wyraźnie widać brak umiejętności. Dalekie przerzuty nie dochodzą najczęściej do celu, a strzały są niecelne. Podczas przerwy w obydwu drużynach następują zmiany. Za Tomczyka, Zbozienia i Chałasa wchodzą Muszyński, Górski i Łanucha. Natomiast w w zespole Odry za Kokoszkę i Nikiela wchodzi Kłos i Wójt. Wydaje się, że Legia przejmie inicjatywę w drugiej połowie meczu. Zaczyna z ogromnym animuszem. Jednak wbrew pozorom to Odra ma więcej z gry. Mikel pada pociągnięty za koszulkę w polu karnym Odry. Jednak sędzia mimo protestów nie dyktuje oczywistej "jedenastki". To nie pierwsza sytuacja kiedy arbiter puszcza płazem faul w polu karnym. Po chwili kolejny raz daje znać o sobie Jezierski. Przedziera się przez pole karne. Dostaje świetne podanie od Tito. Piłka trzepocze w siatce. Niestety sędzia odgwizduje spalony. Co się jednak odwlecze to nie uciecze. W 65 minucie Mikel Arruabarrena dostaje podanie w narożniku pola bramkowego. Obraca się z piłką i strzela. Futbolówka niczym petarda przelatuje pomiędzy słupkiem i osłupiałym bramkarzem. Sędzia wskazuje środek boiska. Bohater Legii chwile później otrzymuje żółtą kartkę za symulowanie faulu w polu karnym Odry. W następnym okresie gry Gabriel Szkatuła imponuje pewnymi wślizgami. Czego nie można powiedzieć o Inakim Descage. Po jego interwencjach co i rusz sędzia odgwizduje rzuty wolne przed polem karnym legionistów. Na szczęście piłkarze Odry nie potrafią zamienić stałych fragmentów na bramki. Nie wiedzą też, co to kontra... W obu zespołach następują kolejne zmiany w 77 minucie. W Legii za Jezierskiego i Descarge (Sam poprosił o zmianę. Nie wiadomo czy doznał kontuzji, czy po prostu zmęczenie wzięło górę.) wchodzą Stoch i Woźniak. W Odrze za Sobika, Bańczyka i Skrobacza wchodzą Bik, Młynek i Moczała. W końcówce meczu wyróżnił się jeszcze Waldemar Woźniak ładnym strzałem z rzutu wolnego, który tylko minimalnie minął bramkę rywali. Po chwili Mikela zmienia Paweł Kozub i od razu próbuje dryblować. Jednak chyba nie opanował tej umiejętności perfekcyjnie. Może jednak paraliżuje go trema po wejściu na boisko. Mecz nie należał do dreszczowców, mimo to pierwsza połowa nie była najgorsza. Zawodnicy próbowali, starali się i grali ambitnie. Niestety druga była już znacznie nudniejsza.

Polecamy

Komentarze (0)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.