Mosór: Mistrz powinien być w Warszawie
05.02.2010 15:29
- Największe pretensje mam do swoich obrońców. Dwa chłopy po 190 cm. wzrostu a gole tracimy po stałych fragmentach gry. Takie prezenty legioniści otrzymali dwukrotnie. Widać było, że niektórzy nie nadają się na poziom pierwszej ligi, a Ekstraklasa pozostanie dla nich tylko marzeniem. Cóż... trzeba szukać nowych zawodników, by zespół mógł spokojnie grać dalej o utrzymanie.
Kilku piłkarzy jak Zjawiński czy Gmitrzuk pamiętają czasy gry przy Łazienkowskiej, jak pan ich ocenia?
- Zjawiński na pewno dojdzie do siebie. Teraz ciężko trenujemy, ale wkrótce wróci szybkość i ze "Zjawki" będzie wtedy pożytek. Nawet dziś kilka razy pokazał się z dobrej strony. Potrafił się zabrać z piłką, grać ładnie jeden na jeden. Nie boi się pojedynków z obrońcami, chłopak ma papier na grę. Gmitrzuk natomiast trenuje dopiero dwa dni, jest po kontuzji. Dlatego dziś zagrał tylko 45 minut, dopiero go powoli wprowadzam w obciążenia. Na pewno z czasem będę od niego wymagał więcej niż w dzisiejszym meczu.
Taki sparing był chyba bardzo pożyteczny dla pana druzyny?
- Dla mnie bardzo pożyteczny. Z dwóch powodów. Po pierwsze jestem kibicem Legii i zawsze będę tej drużynie kibicował. To w Warszawie powinien być tytuł mistrza Polski a nie w Krakowie i dlatego dopinguję trenera Jana Urbana ze wszystkich sił. Po drugie taki mecz pokazał mi miejsce niektórych zawodników. Skoro nie wytrzymali samej nazwy Legia i sparingu to mogą również nie wytrzymać ciężkiego meczu na wyjeździe, nie zniosą pewnego ciśnienia. W rundzie wiosennej będą często zawodnicy wypadać za kartki i wtedy trzeba liczyć na rezerwowych, którzy często wygrywają mecze.
Kibice dość długo już nie widzieli pana w Warszawie?
- Nie wiem czy długo. Staram się przychodzić na Legię zawsze wtedy kiedy mi na to pozwala czas. Wiadomo pracuję w Świcie, jeździmy na mecze wyjazdowe i często nie ma okazji by wpaść na Łazienkowską. Jeśli jednak mam czas i Legia gra u siebie to jestem na stadionie.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.