Moussa Ouattara o sobie i Legii
03.08.2005 06:24
Jest 35-krotnym reprezentantem Burkina Faso. Pochodzi ze stolicy kraju – Wagadugu. W Warszawie chce zarabiać pieniądze na utrzymanie swej siedmioosobowej rodziny. <b>Moussa Ouattara</b> jest kolejnym zawodnikiem z egzotycznego dla polskich kibiców kraju, który pojawił się ostatnio na Łazienkowskiej. Od trzech lat w Legii gra Dickson Choto z Zimbabwe. Przed sezonem umowy podpisali Brazylijczyk Daniel Lopes Cruz i Egipcjanin Ahmed Ghanem. Ouattara ma wzmocnić pomoc warszawskiej drużyny.
Tańsi, a nie gorsi
– Wybór na rynku polskim jest niewielki. Przyzwoici piłkarze kosztują horrendalne pieniądze. Dlatego musimy sięgać po zawodników z odległych krajów. Kosztują znacznie mniej, a wcale nie są gorsi – wyjaśnia trener Legii Jacek Zieliński. – Zaczynałem jako mały chłopak na piachu, na podwórku. Później grałem w drużynie ze stolicy – Wagadugu. Ostatnie trzy sezony spędziłem w drugoligowych klubach Francji. W czerwcu skończył mi się kontrakt z Creteil – opowiada Moussa.
Do Legii przywiózł go Marek Jóźwiak. Wypatrzył go na podparyskim turnieju dla bezrobotnych piłkarzy. Legia nie musi za niego nikomu płacić. – Szukaliśmy zawodnika, który jest silny, gra dobrze głową. To szansa dla niego, i dla Legii, żeby wypromowała go i w przyszłości zarobiła na jego kontrakcie. Obcokrajowców łatwiej sprzedać niż Polaków – wyjaśnia Jóźwiak.
Tańce i festiwal
Burkina Faso, dawniej Górna Wolta, to państwo w zachodniej Afryce, bez dostępu do morza. Stolicą jest Ouagadougou (po polsku Wagadugu). – Mój kraj słynie z zabytków i tradycyjnych tańców w maskach. W Wagadugu odbywa się festiwal filmów afrykańskich, podobny do europejskiego w Cannes. Panują temperatury 35-40 stopni. Nie ma prawie wcale zieleni. Głównie piach i kurz. Nigdy nie widziałem zimy. Nie wiem jak wygląda śnieg. Mam nadzieję, że w Polsce go zobaczę.
Burkina Faso jest obecnie na 90. miejscu w rankingu FIFA (Polska na 24.). – W pierwszej lidze mojego kraju gra 12 zespołów. Poziom rozgrywek odpowiada mniej więcej trzeciej lidze francuskiej. Największym sukcesem reprezentacji Burkina Faso jest drugie miejsce w Pucharze Afryki w 1998 r. Kibice to nasz 12. zawodnik. Są głośni, śpiewają, tańczą, grają na tam-tamach. Najwięcej emocji wzbudzały mecze z Senegalem czy Ghaną – wyjaśnia Ouattara. – Gramy na boiskach trawiastych, ale są i takie, które przypominają pustynię. Poza tym nie mamy takich stadionów jak w Europie.
Dla piłkarzy z Afryki gra w piłkę to często sposób na życie dla całej rodziny. – Mam czwórkę rodzeństwa (trzy siostry i brata). Pracuje tylko starsza siostra i brat. Jestem człowiekiem wierzącym, muzułmaninem. Rodzina modliła się, żeby udało mi się w Polsce grać. Oni liczą na mnie. Dzięki mojej grze rodzina będzie mogła się utrzymać.
Nie tknie schabowego
O Polsce wie niewiele: – Jedynym Polakiem, którego znałem, był Jan Paweł II. Jeżeli chodzi o polską piłkę, to widziałem tylko mecze waszej reprezentacji w mistrzostwach świata. W Warszawie zobaczyłem na razie Stare Miasto i centrum – wyjaśnia. Jako muzułmanin nie jada wieprzowiny, więc schabowego nie spróbuje. Również ze względów religijnych nie pije alkoholu.
– Czego brakuje mi w Polsce? Rodziny. Reszta jest. W Burkina Faso mam dziewczynę. Spotykam się z nią tylko przy okazji zgrupowań reprezentacji – mówi z żalem.
Tajemnicze amulety
Na palcach ręki ma mnóstwo obrączek. – To na szczęście dla mamy i taty, coś w rodzaju amuletów – mówi zmieszany.
Największym problemem jest dla niego porozumiewanie się. Językiem urzędowym w Burkina jest francuski.
– Napisałem mu kilkanaście podstawowych zwrotów po polsku, które powinien jak najszybciej przyswoić – wyjaśnia Jóźwiak.
Na razie zagrał w Legii w sparingu ze Świtem. Jak poskreśla, chciałby zobaczyć, jak polski futbol wygląda na żywo, a nie w telewizji. Kontraktu z warszawskim klubem jeszcze jednak nie podpisał.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.