Na Legii była burza, ale bez gromów
26.08.2009 07:54
To były dwa burzliwe dni przy Łazienkowskiej. Najpierw w poniedziałek, <b>Jan Urban</b> z prezesem <b>Leszkiem Miklasem</b> długo i po męsku rozmawiali o niespodziewanej porażce Odrą Wodzisław. Następnie z ust trenera oberwało się samym zawodnikom, którzy wyszli na trening kilkadziesiąt minut później niż planowano. Natomiast wczoraj szkoleniowiec, dyrektor sportowy <b>Mirosław Trzeciak</b> i członkowie zarządu musieli udać się do siedziby właścicieli klubu, koncernu ITI, gdzie spotkali się z <b>Mariuszem Walterem</b> i przewodniczącym rady nadzorczej klubu <b>Pawłem Kosmalą</b>.
- Było jak zawsze w takich przypadkach. Konkretnie i z klasą, bo takim człowiekiem jest prezes Walter - stwierdził Urban. - Dyskutowaliśmy o przyczynach słabszych wyników, tej nieskuteczności, oraz o tym, jak oczyścić głowy i temu wszystkiemu zaradzić. Nerwy? Wszyscy je mamy, bo chcielibyśmy żeby było lepiej. Ale proszę nie spodziewać się jakichś dramatycznych decyzji, bo takowych nie będzie. My nie postępujemy pochopnie i wiemy, że z tą drużyną dużo jeszcze da się zrobić - powiedział Kosmala.
- Oczywiście, trudno być zadowolonym z wyników osiąganych przez zespół, ale ja jestem zdania, że ta drużyna gra najatrakcyjniej odkąd przejęliśmy Legię. Dlatego to taka w pewnym sensie głupawa sytuacja - dodał Kosmala.
- Cieszy ta opinia, ale przecież wszyscy wiemy, że w piłce liczy się tylko wynik. Dlatego poczekajmy jeszcze z ocenami. Przed rokiem po czterech kolejkach też mieliśmy tylko siedem punktów i udało nam się te stracone nadrobić. Kiedy w niedzielę wychodziłem ze stadionu Odry zastanawiałem się, jak powinienem się zachować. Wstydzić, bo przegraliśmy? Ale z drugiej strony, czego? Ja wstydziłem się rok wcześniej, kiedy przegraliśmy tam 0:2. Teraz nie miałem powodu - ocenił Urban.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.