Na stadionie będzie można wypić piwo
13.01.2009 07:53
Już jesienią na polskich stadionach piłkarskich, jak na Zachodzie, będzie można pić piwo. Rewolucyjne zmiany wprowadzają dwie rządowe ustawy o wychowaniu w trzeźwości i o bezpieczeństwie imprez masowych. Pierwsza, przygotowywana w Ministerstwie Zdrowia, kilka dni temu została przekazana Radzie Ministrów. Druga, autorstwa MSWiA, znajduje się już w Sejmie. Dla zwolenników reformy to krok w kierunku cywilizowanego świata. Przeciwnicy przewidują burdy wszczynane przez pijanych chuliganów.
Według obu projektów na stadionach będzie można pić i sprzedawać piwo o zawartości do 4,5 promila alkoholu. To nowość, bo do tej pory przepisy w ogóle zabraniały wpuszczania na stadion osób pod wpływem alkoholu. Kibic, którego ochrona przyłapie na posiadaniu wyskokowych trunków, może zapłacić nawet tysiąc złotych grzywny. Teraz to się zmieni, choć wyjątkiem będą tzw mecze podwyższonego ryzyka, wskazywane przez policję, np. Legii Warszawa z Wisłą Kraków, podczas których nadal obowiązywać będzie prohibicja.
Skąd ta zmiana? - Nie można traktować kibica jak wroga i potencjalnego przestępcę - mówi „Polsce" Stefan Dziewulski, specjalista ds. bezpieczeństwa imprez sportowych. - Skoro zaostrzamy sankcje za wybryki stadionowe, to musimy też dać coś w zamian, atrakcje, które przyciągną kibiców na stadiony. Jest kijek, musi być marchewka - dodaje Dziewulski, ekspert spółki PL.2012 koordynującej przygotowani a do Euro 2012.
Właśnie perspektywa mistrzostw Europy, które mają się odbyć na stadionach Polski i Ukrainy, jest pretekstem do liberalizacji prawa. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że polski rząd został zobligowany przez UEFA do dostosowania przepisów do norm europejskich. Niskoprocentowe piwo od lat można pić na stadionach m.in. w Niemczech, Hiszpanii czy Anglii. Kluby angielskiej Premiership na sprzedaży piwa zarabiaj rocznie 11 mln funtów.
Browary zbijają też krocie na sprzedaży piwa podczas samych mistrzostw Europy. Carlsberg, oficjalny sponsor Euro 2008, policzył, że sprzedaż piwa na stadionach Austrii i Szwajcarii była o 30 proc. wyższa niż 4 lata temu podczas mistrzostw rozgrywanych w Portugalii. Browar już ostrzy sobie zęby na mistrzostwa w 2012 roku, choć sprzedawany w Polsce Carlsberg zawiera teraz 5 proc. alkoholu. - Jeśli nie uda nam się przeforsować możliwości sprzedaży piwa 5-proc, wypuścimy na rynek specjalną edycję o obniżonej zawartości alkoholu - zapowiada Melania Popiel, rzeczniczka Carlsberga. Browar nie wyklucza, że na rynku pojawią się też niskoprocentowe edycje marek związanych ze sportem. Na przykład Harnasia, sponsora Widzewa.
Takie deklaracje drażnią Krzysztofa Brzózkę, dyrektora Państwowej Agencji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych. Instytucja choć brała udział w projektowaniu ustawy o wychowaniu w trzeźwości, to jest przeciwna zezwalaniu na picie piwa podczas meczów.- Możemy tylko pogorszyć stan bezpieczeństwa, bo podchmielony tłum chuliganów będzie agresywny - mówi Brzózka.
Andrzej Przemyski, dyrektor w MSWiA, ripostuje: - Obecne zasady nie mają sensu, bo kibice i tak się upijają, tyle że przed wejściem na stadion. Wprowadzamy obostrzenia: nie będzie picia na trybunach, tylko w miejscach do tego wyznaczonych, np. w kawiarniach czy pubach.
Resort zdrowia przekonuje, że właśnie argumenty MSWiA i propozycje zaostrzenia kar dla chuliganów, którzy np.w czasie meczu będą musieli meldować się na komisariacie, zdecydowały o tym, że będziemy mogli napić się piwa na stadionie. Ma to być krok w kierunku organizowania meczów, na które przychodzą całe rodziny, aby nie tylko obejrzeć mecz, ale też zjeść obiad, czy, oczywiście kulturalnie, właśnie wypić piwo.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.