Domyślne zdjęcie Legia.Net

Nadzieja matką ... ITI

czesiek

Źródło:

26.12.2003 00:00

(akt. 30.12.2018 15:52)

My, kibice jesteśmy na ogół ludźmi łatwowiernymi. Za każdym razem, jak gazety donosiły o planowanym przyjściu nowego sponsora na różnego rodzaju forach internetowych, listach dyskusyjnych czy też po prostu w rozmowie z przyjaciółmi można było przeczytać/usłyszeć, że dla naszego klubu przychodzą nowe, lepsze dni. Nadchodziły, nadchodziły, ale nigdy nie nadeszły. Multico, PZU, Walter Bau to tylko niektóre firmy, które miały utopić swoje miliony w klubie z Łazienkowskiej. Jak zawsze kończyło się tylko na pogłoskach. A na sensacjach najlepiej wychodziły media, które poprzez pisanie sensacyjnych doniesień stawały się bardziej poczytniejsze w oczach ich odbiorców. Tym razem mamy już jakieś konkrety. Podpisano papierek, który został szumnie nazwany umową przedwstępną i dało się kolejna nadzieję kilku milionom ludzi w całej Polsce. Tym bardziej, że media w tytułach relacji donosiły, że ITI zostało sponsorem Legii. Dopiero, kiedy człowiek bardziej się wczytał w artykuł (a takich jest pewnie niedużo), wysuwał wniosek, że ten tytuł, to tylko pic na wodę, fotomontaż. Szybko jednak okazało się, że wcale ITI nie takie wspaniałe, jak je malują. Okazało się, że panowie Wejchert i Walter nie wyobrażają sobie zainwestowania w Legię bez równoczesnego posiadania gruntów, na których stoi stadion Wojska Polskiego. W ten sposób został obalony mit sponsora - filantropa, który pakuje kilka milionów w klub i tylko oczekuje na to, że poprzez poprawę wizerunku firmy, osiągnie zakładane zyski. ITI to inny rodzaj sponsora. ITI chce zrobić na Legii, a raczej na jej gruntach interes, który po kilku latach będzie sam zarabiał na siebie. Już słyszę głosy, że Legia to świętość, że nie można na Niej robić interesów. Niestety, ale teraz nikt nie chce ofiarowywać w darze kupę kasy. Liczy się tylko zysk. Może to wyjść na dobre klubowi, ale też może wyjść na złe. Vide Romanowski za miedzą. (Uchroń nas, Panie Boże!) Podoba mi się za to postawa prezydenta Kaczyńskiego. Pewnie się znowu narażę, ale trzeba zauważyć fakt, że nic w dzisiejszym świecie nie jest za darmo. Co prawda miasto miałoby dostać w zamian za grunty jakiś procent udziału w spółce obsługującej stadion, ale sam fakt oddania za darmo gruntów wartych sporo sumkę jest mocno podejrzany. ITI co prawda broni się, że w zamian za oddanie gruntów zainwestuje w Legię, ale czy nie mogą tak powiedzieć inne spółki, które zamierzają stanąć do przetargu? W tej chwili to właśnie miast zarządza tymi gruntami i bądź co bądź, Legia nie ma w tej sprawie wiele do gadania. I żadna umowa przedwstępna nie ma tutaj większego znaczenia. Zatem brawo dla "Kaczki" za nieuleganie presji ludu. A wszystkim nawołującym do demonstracji z okazji świąt życzę kubła zimnej wody. Baaardzo zimnej.:)

Polecamy

Komentarze (0)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.