Nadzieją Włodarczyk
02.05.2007 09:00
Przed spotkaniem z Pogonią legioniści postrzegani są jako zdecydowany faworyt, ale... Mistrz Polski ma poważny problem z napastnikami. Wiadomo, że w najbliższych meczach nie zagra znajdujący się w dobrej dyspozycji Maciej Korzym (wyjechał na zgrupowanie reprezentacji Polski do lat 19). W kadrze zespołu jest jeszcze trzech snajperów, ale każdy z nich, z różnych względów, to wielka niewiadoma.
Co prawda do treningów wrócił po kontuzji odniesionej w spotkaniu z Kolporterem (3:0) Bartłomiej Grzelak, ale trudno zakładać, iż piłkarz będzie w pełni przygotowany do meczu. Zawodnik podczas wczorajszego treningu jedynie truchtał wokół boiska, a decyzja o jego ewentualnym występie zostanie podjęta pod koniec tygodnia.
W pełni sprawny jest za to Dawid Janczyk. Problem w tym, że nie może on zaliczyć ostatnich tygodni do udanych. Młody zawodnik wiosną jeszcze nie strzelił gola w lidze.
Cała nadzieja Legii w Piotrze Włodarczyku, który w czterech meczach za kadencji Jacka Zielińskiego czterokrotnie trafiał do bramki rywali. Jednak i w jego przypadku można doszukać się pewnej niemocy. Są to statystyki. Otóż kiedy ostatni raz, a było to w sierpniu ubiegłego roku, najpierw w rewanżowym meczu III rundy eliminacji Ligi Mistrzów dwukrotnie trafił do bramki Szachtara Donieck, a trzy dni później pokonał bramkarza Górnika Zabrze, przez następnych kilka miesięcy zatracił strzelecki instynkt. Podobnie zresztą było w sezonie 2005/06. W 2005 roku zanotował ponad przeciętną skuteczność (w trzech spotkaniach z rzędu 7 trafień) i także zrobił sobie później długą przerwę. W obecnej sytuacji kadrowej kolejny kryzys "Włodara" może okazać się dla Legii zgubny.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.