Naj, naj Legii w 2008 roku
31.12.2008 08:20
Dla Legii Warszawa 2008 rok kojarzyć się będzie z cyfrą dwa. Poprzedni sezon podopieczni Jana Urbana zakończyli na drugim miejscu za Wisłą Kraków. Rundę jesienną obecnego - również, tym razem za Lechem Poznań. Kto zachwycił, a kto rozczarował? Które mecze zapierały dech w piersiach, a w których kibice wstydzili się za swój zespół?
Pięciu najlepszych piłkarzy
• Jan Mucha - rozegrał najwięcej spotkań w ekstraklasie. Można stawiać duże pieniądze, że podąży śladami Artura Boruca i Łukasza Fabiańskiego i trafi do dobrego europejskiego klubu.
• Inaki Astiz - odszedł po świetnej rundzie wiosennej. Jak wielka to strata, okazało się w spotkaniach, w których go zabrakło. Na szczęście wrócił.
• Takesure Chinyama - nie jest ulubieńcem mediów ani nawet kolegów z drużyny, ale bez jego goli Legia nie zdobyłaby wicemistrzostwa i nie skończyła rundy jesiennej obecnego sezonu na pozycji wicelidera.
• Maciej Iwański - przyszedł do Legii latem, ale natychmiast wkomponował się w zespół, a pod koniec jesieni był już jego liderem.
• Ariel Borysiuk - nominacja na wyrost, bo jesień w wykonaniu 17-latka była dość słaba. Jednak fakt, że tak młody piłkarz wywalczył miejsce (przynajmniej na jakiś czas) w podstawowej jedenastce czołowej drużyny ekstraklasy, robi wrażenie.
Pięciu najgorszych piłkarzy:
• Balbino - sprowadzony z IV ligi hiszpańskiej obrońca nie zagrał ani minuty w pierwszej drużynie. Nie nagrał się też nawet w zespole Młodej Legii.
• Piotr Bronowicki - w grudniu pożegnał się z Legią. Ciekawe, dlaczego tak późno. Przeciętniak, jakich w polskiej lidze sporo.
• Mikel Arruabarrena - dużo biega, robi miejsce kolegom z drużyny, ale brakuje mu najważniejszego atrybutu dobrego napastnika - skuteczności.
• Tito - polska ekstraklasa to dla niego za wysokie progi. Podobno umiejętności ma duże, ale nie wytrzymał ciśnienia.
• Maciej Korzym - jeden z niespełnionych polskich talentów. Po odejściu z Legii nie może powiedzieć, że odżył w Odrze. Na trzeci powrót do Warszawy raczej nie ma co liczyć.
Pięć najlepszych meczów
• Legia - Wisła 2:1 (26.10) - spotkanie okrzyknięte najlepszym meczem rundy jesiennej obecnego sezonu. Takiego widowiska nie powstydziłyby się najlepsze ligi świata.
• Legia - Wisła Kraków 2:1 (27.04). Piłkarze Urbana utarli nosa nowemu mistrzowi Polski. Rozbłysnął też talent Macieja Rybusa, który zdobył dwa gole.
• Legia - Śląsk Wrocław (14.11) 4:0. Ryszard Tarasiewicz, trener Śląska, straszył, zapowiadał i czarował, a wrócił z Warszawy z czterema ciosami. Legia zniszczyła rywala.
• Legia - Wisła Kraków 0:0, karne 4:3 (13.05) - Puchar Polski to pierwsze trofeum, jakie zdobył z Legią trener Urban. Zwycięstwo w karnych zapewnił drużynie Mucha.
• Górnik Zabrze - Legia 0:3 (31.08). Pokonać zabrzan w tym sezonie nie jest może wyczynem, bo sztuki tej dokonał niemal każdy zespół w ekstraklasie. Jednak styl, w jakim legioniści rozprawili się z Górnikiem, zrobił wrażenie.
Pięć najgorszych meczów:
• Zagłębie Sosnowiec- Legia 2:1 (7.03). To spotkanie śni się Janowi Urbanowi po nocach. Najsłabsza drużyna ligi, pogodzona ze spadkiem, skompromitowała warszawiaków mierzących w tytuł.
• Odra - Legia 2:0 (17.08). Po tym meczu w naszym rankingu wszyscy piłkarze Legii dostali notę 0.
• Polonia Bytom - Legia 1:0 (7.11). Legia została zatrzymana nie przez szarańczę, a Grzyba. Rafała Grzyba. Gracz Polonii huknął z 35 m i zdobył bramkę życia. Legioniści nie byli w stanie odpowiedzieć.
• Dyskobolia - Legia 1:0 (23.02). Fatalny początek rundy wiosennej poprzedniego sezonu. Legioniści ruszali się jak muchy w smole.
• ŁKS - Legia 0:0 (18.10). Ten mecz potwierdził, że gdy Iwański gra słabo, Legia ma poważne kłopoty. Warszawiaków zatrzymał blisko czterdziestoletni „Dzidek" Leszczyński.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.