Najlepsi cudzoziemcy ligi polskiej
31.01.2005 17:38
Od otwarcia granic w 1989 roku przez polskie boiska przewinęło się około 200 obcokrajowców. Miesięcznik "Piłka Nożna Plus" w swoim najnowszym wydaniu prezentuje między innymi dziesiątkę najlepszych ich zdaniem cudzoziemców w historii ligi polskiej. Nie mogło w tym zestawieniu zabraknąć piłkarzy reprezentujących barwy Legii Warszawa. Do pierwszej dziesiątki "załapali" się: <b>Stanko Svitlica</b> (2. miejsce), <b>Aleksandar Vuković</b> (4. miejsce) i <b>Kenneth Zeigbo</b>(10. miejsce).
TOP 10 cudzoziemców
1. Emmanuel Olisadebe (Nigeria)
2. Stanko Svitlica (Serbia i Czarnogóra) - przyszedł do Legii przed sezonem 2001/2002 z Cukarnicki Belgrad. Warszawski klub musiał zapłacić około 200 tysięcy euro i początkowo wydawało się, że to jest zakup chybiony. Mówiono, że drewniak, stojak i bez techniki. W pierwszym sezonie nie imponował skutecznością, ale dał się poznać jako wyborny wykonawca rzutów wolnych, no i w 18 meczach zdobył 7 bramek, wydatnie pomagając odzyskać Legii po 7 latach mistrzowski tytuł. W kolejnym sezonie Serb został najlepszym strzelcem rozgrywek, pierwszym w historii polskiej ekstraklasy cudzoziemcem - królem strzelców, w 29 meczach strzelił 24 gole. jesienią 2003 roku zarabiający 70 tysięcy euro Stanko kontynuował świetną passę na boisku - 9 trafień w 13 meczach. Kibice go pokochali, jednak Legia potrzebowała grosza, więc w zimie sprzedała swojego snajpera do Hannover 96 za 270 tysięcy euro. Początek w Bundeslidze miał wymarzony (strzelił gola Bayernowi Monachium), jednak w całej rundzie wiosennej sezonu 2003/2004 zagrał tylko trzy razy. Latem zeszłego roku klub wypożyczył go do drugoligowego LR Ahlen, gdzie Stanko też nie błyszczy.
3. Andrzej Michalczuk (Ukraina)
4. Aleksandar Vuković (Serbia i Czarnogóra) - podobnie jak Svitlica ściągnięty został do Warszawy przez trenera Dragomira Okukę. Przez trzy lata był podstawowym graczem Legii, prawdziwym jej mózgiem. Doprowadził klub do mistrzostwa, a potem ... zamarzyła mu się podwyżka. Mimo deklaracji o miłości do Legii, nie odrzucił oferty z krakowskiej Wisły, a ostatecznie wylądował w Grecji, gdzie czuł się tak źle, że znów powrócił do Legii.
5. Kalu Uche (Nigeria)
6. Ivica Kriżanac (Chorwacja)
7. Mauro Cantoro (Argentyna)
8. Gija Guruli (Gruzja)
9. Władimir Greczniew (Rosja)
10. Kenneth Zeigbo (Nigeria) - bardzo krótko grał w Polsce, bo tylko przez sezon 1997/1998. W 20 meczach zdobył dla Legii 5 goli, zasłynął golem wbitym przewrotką ŁKS-owi Łódź. Zaskarbił sobie szacunek kibiców, chociaż miał dopiero 20 lat. Mimo swojego ulubionego powiedzonka: "Kenneth kochać Warszawę, spoko, spoko" po roku spędzonym w Legii został sprzedany do beniaminka Serie A - AC Venezia za aż 1,8 mln dolarów. We Włoszech się zagubił, prześladowały go kontuzje, lepiej wiodło mu się w Emiratach Arabskich i Libii. Zaluczył występy w drużynie narodowej Nigerii. Teraz gra w Serie C, w AC Bellono, ale wciąż pamięta uroki Warszawy i deklaruje chęć powrotu do Polski.
Skoro klasyfikuje się najlepszych, to trzeba wspomnieć także o najgroszych. Wśród największych rozczarowań również znaleźliśmy kilka znajomych nazwisk:
Frankline Mudoh (5. miejsce), Moussa Yahaya (6. miejsce), Giuliano Marinho dos Santos (7. miejsce), Roman Oreszczuk (9. miejsce), Eddie Stanford (10. miejsce).
Z wyborami nie należy dyskutować, ale obecność "Edka" w tym gronie wydaje nam się zupełną pomyłką. Dodatkowo przy opisie Anglika jest błąd, gdyż autor artykułu twierdzi, iż Stanford nie zagrał w lidze polskiej ani minuty. Otóż zagrał, w derbach z Polonią.
Anty-Top
1. Oleg Salenko
2. Urlich Borowka
3. Anatolij Demianienko
4. Emmanuel Ekwueme
5. Frankline Mudoh - Kameruńczyk kariery nie zrobił żadnej, natoimast miał problemy z prawem.
6. Moussa Yahaya - świetny okres gry w Tychach i Hutniku Kraków, przebłyski w GKS Katowice, klapa w Legii. Zatrzymywany przez policję za nadużywanie alkoholu.
7. Giuliano Marinho dos Santos - w pewnym momencie był najlepszym obcokrajowcem w ekstraklasie. Nie wiadomo dlaczego zupełnie się pogubił.
8. Angelo Hugues
9. Roman Oreszczuk - mający problemy z nadwagą Rosjanin rozegrał w Legii tylko 9 meczów, a kosztował 250 tysięcy dolarów!
10. Eddie Stanford.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.