Najważniejszy tydzień w tym sezonie

W ostatnich meczach przypomnieli o sobie Pance Kumbev i Ariel Borysiuk, którzy do tej pory zawodzili. - Oni wiedzą, że potrzebuję ich wszystkich - podkreśla trener. Wydawało się, że wobec kontuzji Wojciecha Szali Urban będzie miał problem na środku obrony, jeśli nie mógłby skorzystać z Inakiego Astiza lub Dicksona Choto. A to dlatego, że forma Kumbeva pozostawiała wiele do życzenia. O ile w ogóle grał, bo częściej się leczył. Przeciwko ŁKS Macedończyk pokazał jednak, że można na niego liczyć. - Miałem okazję wystąpić, bo Inaki pauzował. W Krakowie mogę siedzieć nawet na trybunach, bylebyśmy tylko tam wygrali - twierdzi. Postawa tego zawodnika na pewno będzie istotna w końcówce sezonu, gdyż Choto ma na koncie trzy żółte kartki. W końcu zaczyna przypominać o sobie także Borysiuk, który na wiosnę wyraźnie spuścił z tonu. Ale po urazie Tomasza Jarzębowskiego pokazał, że to był chwilowy spadek formy. Przeciwko Lechowi, dopóki miał siły, całkowicie wyłączył z gry Semira Stilicia. Z ŁKS prezentował się najlepiej ze wszystkich pomocników. Urban stara się nie przeciążać młodego organizmu, stąd 18-latek rzadko przebywa na murawie przez całe spotkanie. - Do Krakowa nie pojedziemy po remis, bo w każdym meczu walczymy o zwycięstwo - deklaruje Borysiuk. Przebłyski dobrej dyspozycji było widać także u Piotra Rockiego, choć w ostatnim spotkaniu zawiódł. Czas jeszcze na pobudkę Miroslava Radovicia. - Rado musi popracować nad psychiką - mówi Urban. - Będzie lepiej - obiecuje Serb.