Domyślne zdjęcie Legia.Net

Największy sukces od lat

Piotr Stosio

Źródło: Legia.Net

27.08.2011 21:24

(akt. 13.12.2018 08:19)

<p>Legia Warszawa pokonała Spartak Moskwa i zagra w fazie grupowej Ligi Europy. Brzmi nieprawdopodobnie, bo kto w to wierzył po pierwszym meczu? Zapewne nieliczni. A jednak to prawda. Dzisiaj - na spokojnie - warto podsumować mecz.</p>

Mówi się, że kto nie ryzykuje, ten nie wygrywa. Maciej Skorża dał się namówić Krzysztofowi Dowhaniowi i postawił w pierwszym składzie na Duszana Kuciaka. Decyzja był słuszna, bo słowacki golkiper okazał się jednym z najlepszych na boisku. I teraz najtwardszy orzech do zgryzienia ma... Skorża, bo przecież wcześniej Wojciech Skaba też bronił dobrze, a wypadałoby określić hierarchię na dalszą część sezonu.


Świetnie zagrał Danijel Ljuboja, czarował Maciej Rybus, piękną bramkę zdobył Janusz Gol. Wyróżniłbym jednak kogoś innego, o którym w Moskwie nie mówiło się zbyt wiele - Ivicę Vrdolajak. Chorwat w stolicy Rosji jak na kapitana przystało dał sygnał do ataku. To przecież po jego - nieudanym na szczęście - strzale gola strzelił Michał Kucharczyk. To on gdy musiał zastąpić na środku obrony Inakiego Astiza zrobił to bez zarzutu, a nawet więcej - praktycznie nie przegrywał pojedynków z napastnikami Spartaka.

 

Legioniści osiągnęli największy sukces od 1996 roku. Można się spierać, czy rzeczywiście warto chwalić piłkarzy za awans, który był głównym założeniem na sezon, ale pamiętajmy, że takie plany działacze klubu wobec piłkarzy mieli od wielu lat. Zawsze jednak coś stawało na przeszkodzie i dobrych wyników w ostatnich kilkunastu latach brakowało. Po za tym, legioniści wygrali z zespołami piłkarsko zdecydowanie lepszymi. Charakterem, walką, wolą zwycięstwa i ambicją, bo argumenty boiskowe przynajmniej na papierze były po stronie rywali. - Jeszcze w to nie wierzę, chyba dopiero za dwie, trzy godziny może mi się uda - mówił po meczu Michał Kucharczyk. I z pewnością, po kilku godzinach mógł uwierzyć, widząc na lotnisku w Warszawie tłum ponad tysiąca kibiców, którzy witali jego oraz innych piłkarzy Legii.


Ale to już było. Teraz warto skupić się na meczach Ekstraklasy i fazy grupowej Ligi Europy. PSV Eindhoven, Happoel Tel-Awiw i Rapid Bukareszt z pewnością są drużynami, które można pokonać. Trzeba tylko zagrać przynajmniej tak jak od trzydziestej minuty rewanżu ze Spartakiem.

Polecamy

Komentarze (0)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.