Nasza zgoda najlepsza w Polsce jest! – Doping WIDEO HD
21.04.2013 08:20
W sobotnie popołudnie nie było wątpliwości, że przy Łazienkowskiej rozgrywany jest mecz przyjaźni – oprócz zmodyfikowanych przyśpiewek uwagę zwracała trybuna północna. Żyleta zazwyczaj cała na biało w sobotę częściowo zapełniła się ubranymi na ciemno kibicami naszej zgody ze Szczecina. Razem z kibicami gości do Warszawy przyjechała oficjalna maskotka klubu – Gryfus, który przez całe spotkanie przechadzał się wokół boiska, jednak ku rozczarowaniu kibiców – nie chciał „przybijać piątek”. Kibice obu drużyn doskonale się bawili – na zmianę na tę samą melodię szło głośne „Legia Warszawa” i „Pogoń szczecińska”, by chwilę potem zmienić się w „Legia Pogoń” na melodię „Hej Legia gol”. Z typowo legijnych przyśpiewek w pierwszej połowie zaśpiewaliśmy jedynie „Tylko Legia, ukochana Legia” i „Szkoła, praca”. Tego dnia na trybunach królowało też disco polo – na melodię starego hitu odśpiewaliśmy „Pogoń i Legia to jedna rodzina”. Pomimo straconego gola pierwszą połowę kończyliśmy w doskonałych nastrojach.
Po gwizdku arbitra rozpoczynającym drugą połowę Żyleta zaintonowała „Hej MKS, hej CWKS, nasza zgoda najlepsza w Polsce jest”. Dobre humory nie opuszczały nikogo. Wkrótce z trybun poniosło się głośne „Niepokonane miasto, niepokonany klub” – przyśpiewka przynosząca ostatnio wyjątkowe szczęście Legii – kiedy ją śpiewaliśmy arbiter podyktował 2 karne dla legionistów (ostatnio w meczu z Ruchem też przy tej przyśpiewce zdobyliśmy bramkę z karnego). Najpierw Ivica Vrdoljak, a kilka minut później Wladimer Dwaliszwili wykorzystali po jedenastce i Legia wyszła na prowadzenie. Trzeciego gola ustalającego wynik meczu zdobył z kolei Tomasz Brzyski. Dobre nastroje na trybunach podkreśliło głośne „Bo Warszawa jest od tego, aby bawić się na całego!”, a grupa kibiców z trybuny wschodniej zaśpiewało znane „Bo ja kocham tanie wina, tanie wina ze Szczecina”. Na wschodniej pojawiło się też sporo dzieciaków – muszę przyznać, że młode pokolenie kibiców pod bacznym okiem rodziców całkiem dobrze sobie radzi z przyśpiewkami (w tym zgodowymi) pomimo tego, że mają zaledwie kilka lat. W ostatnich minutach spotkania na Żylecie dwukrotnie rozwinięta została duża sektorówka „Legia”, a także odpalona została pirotechnika – całość naprawdę fajnie się prezentowała! W takich dobrych humorach minęły ostatnie chwile sobotniego meczu.
Cieszy fajna atmosfera zgodowego święta na trybunach, cieszy kolejny krok w walce o mistrzowski tytuł. Przed legionistami kolejne mecze – za tydzień na wyjeździe zmierzą się z ekipą gliwickiego Piasta, a kilka dni później – 2 maja rozegrają pierwszy finałowy mecz Pucharu Polski we Wrocławiu. Rewanż 8 maja w Warszawie.
Do zobaczenia na Ł3!
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.