Nazwa stadionu za 35 mln. zł.
10.12.2009 20:28
Chyba, że zaproponowany wyraz byłby nieadekwatny do rangi gdańskiego stadionu - wtedy komisja konkursowa nie zapoznałaby się nawet z proponowaną opłatą. Taka sytuacja nie miała jednak miejsca. Do konkursu mogły stanąć firmy, które uzyskują ze sprzedaży co najmniej miliard złotych netto rocznie. Zgłosiły się dwie: koncern paliwowy Lotos oraz PGE Polska Grupa Energetyczna.
Wygrało PGE, które wyceniło nazwę na 35 mln zł. Umowa będzie obowiązywać przez pięć lat - w tym czasie oprócz prawa do nazwy, zwycięzca będzie dysponował logo na elewacji stadionu (co najmniej w dwóch miejscach) oraz przestrzenią reklamową wewnątrz obiektu.
Sprzedaż nazwy to element komercjalizacji obiektu. Na wiosnę ruszy dzierżawa 40 lóż oraz 1385 miejsc VIP-owskich. A wpływy mogą być z tego również niemałe. W Czechach średni koszt loży to 50 tys. euro za sezon, a miejsca VIP - 1,5 tys. euro. Z kolei w lutym startuje przetarg na operatora stadionu, którego zadanie będzie polegać głównie na organizowaniu imprez.
Inną drogą idzie Wrocław. Tam komercjalizacja powierzona została przyszłemu operatorowi. Do przetargu zgłosiła się tylko jedna firma - amerykański SMG World. Rocznie z budżetu miasta ma dostawać 9 mln zł. Ale to, co zarobi (m.in. z nazwy, lóż), ma trafiać do gminy.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.