Nemanja Nikolić: Legia gra pod dużą presją, musimy z tym żyć
25.10.2015 22:01
- W wywiadzie dla Przeglądu Sportowego powiedziałem, że Lech jest dobrą drużyną. Posiada zawodników, którzy są wyszkoleni technicznie. Wspomniałem również, że w pewnym momencie zaczną wygrywać swoje spotkania. Ja jestem jednak piłkarzem Legii Warszawa i nie obchodzą mnie ich rezultaty. Jeżeli „Kolejorz” spadłby z ligi, nie płakałbym po nich. Nie powiedziałem nic złego o ich drużynie. Nie żałuję więc żadnych wypowiedzianych słów - tłumaczył najlepszy napastnik legionistów
- Kibice zawsze pragną, byśmy zwyciężali. W Lidze Europy przeciwko Club Brugge nie zagraliśmy dobrze, lepiej zaprezentowaliśmy się po przerwie. Dla nas w tym roku najważniejsza jest liga i chcemy zająć w niej pierwsze miejsce. Porażka z naszym największym rywalem boli, ale my nie możemy poprzestać na pracy, ponieważ czekają nas jeszcze inne spotkania. Legia gra pod dużą presją, zawsze musi zwyciężać i my musimy z tym żyć każdego dnia. Rozgrywamy wiele meczów, ale nie zamierzamy się tym tłumaczyć - powiedział Nemanja Nikolić.
- Każdy trener ma inny plan na swój zespół. Oczywiście gramy inaczej u Stanisława Czerczesowa niż u Henninga Berga. Mamy dominować nad rywalem i agresywnie odbierać mu piłkę. Musimy wywierać presję na przeciwnikach. Cracovii strzeliliśmy trzy gole. W pojedynku z Lechem mieliśmy swoje okazje do zdobycia bramki, sam znalazłem się w trzech dogodnych sytuacjach. W takim prestiżowym meczu, powinniśmy być skuteczniejsi. Moja rola na boisku nie zmieniła się pod wodzą nowego szkoleniowca. Pracuję więcej w defensywie, ale zadania mam bardzo podobne. Nie ma żadnych problemów w komunikacji. Na treningach góruje język rosyjski i angielski, ale nie mamy z tym kłopotów. Podczas zajęć nie ma miejsca na żadne żarty, ale w czasie wolnym atmosfera się rozluźnia - zdradzał kulisy pracy z nowym trenerem „Niko”.
- Miałem kilka dobrych okazji w tym meczu. W najlepszej sytuacji znalazłem się, gdy minąłem bramkarza rywali. Dostałem wspaniałe podanie od Guilherme. Wszystko działo się bardzo szybko. Burić świetnie przeczytał grę, ponieważ wyszedł i skrócił mi kąt. Nie miałem wyboru, musiałem dryblować. Kiedy już go zostawiłem za sobą, Kadar mądrze się ustawił i zablokował mój strzał. Wydaję mi się, że nie mogłem inaczej się zachować, ponieważ nie mogłem uderzyć z pierwszej piłki - zakończył napastnik wicemistrzów Polski.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.