News: Nemanja Nikolić: Mam żal za Ligę Mistrzów

Nemanja Nikolić: Mam żal za Ligę Mistrzów

Marcin Szymczyk

Źródło: Przegląd Sportowy, przegladsportowy.pl

04.04.2017 10:13

(akt. 07.12.2018 10:42)

- Nie wiem, dlaczego nikt mi nie zaproponował nowej umowy. Sam nie zamierzałem nikogo o to błagać. Legia sprowadziła mnie bez odstępnego i chciała sprzedać z zyskiem. Zwykle nie możesz znaleźć za darmo takiego zawodnika jak ja, normalnie kosztuje on 2–3 mln euro. Oddali napastnika, który strzelił ponad 50 goli w półtora roku. Inna sprawa, że o odejściu z Legii zdecydowałem po meczu z Realem, gdy siedziałem na ławce. Zostałem w Legii głównie po to, by grać w Lidze Mistrzów. Tymczasem tylko wchodziłem w końcówkach spotkań z Realem i Borussią, w rewanżu ze Sportingiem nie zagrałem w ogóle. A przecież to dzięki moim golom Legia awansowała do tych rozgrywek. Zasłużyłem na więcej szacunku od trenera. Tymczasem on nawet nie wyjaśnił mi, dlaczego nie grałem - mówi były napastnik Legii Nemanja Nikolić w rozmowie z "Przeglądem Sportowym".

Pan by został, gdyby dostał propozycję umowy na nowych lepszych warunkach?


- Rozważyłbym to. W Warszawie dobrze się czułem. Nie podobało mi się jedynie siedzenia na ławce w Lidze Mistrzów. Chociaż nie otrzymałem propozycji nowego kontraktu, to odszedłem w dobrych relacjach z prezesem Leśnodorskim i z Michałem Żewłakowem. Darzymy się wzajemnym szacunkiem. Mówili, że sam mogę zdecydować, czy zechcę odejść. Futbol to biznes. Sprzedali Dudę, potem mnie i Prijo. Następni będą Guilherme i Odjidja-Ofoe. Jeśli Legia ma liczyć się w pucharach, nie może sprzedawać najlepszych graczy. Powinna zaoferować Vadisowi czy Pazdanowi kontrakty takie, jak Jędrzejczykowi.


Jak układały się relacje z trenerem?


- Komunikacja między nami nie wyglądała najlepiej. Prawie w ogóle ze mną nie rozmawiał. Dzień dobry, do widzenia – to wszystko. Nigdy do mnie nie dzwonił.


Magiera nie jest dobrym trenerem?


- Tego nie powiedziałem. Jego zatrudnienie było słuszną decyzją. Kibice się z niej ucieszyli. Ma wyniki. Wierzę, że zdobędzie z Legią mistrzostwo. Po prostu może przyjął taki styl bycia, by unikać bliższych relacji z zawodnikami.


Pana krytycy wskazywali, że słabo radzi pan sobie w starciach z silnymi rywalami.


- Po pierwszych meczach mówiono, że ciągle daję się łapać na spalonego. Potem, że nie trafiam w spotkaniach z mocnymi ekipami. Gdy strzeliłem wszystkim w Polsce, to że zawodzę w pucharach. Kiedy zdobyłem pięć bramek w eliminacjach Ligi Mistrzów, słyszałem, że jestem za słaby na fazę grupową. A proszę spojrzeć, co osiągnąłem w Legii, pobiłem wiele rekordów, w pucharach trafiałem średnio w co drugim meczu (licząc te, które zaczynał w pierwszym składzie – przyp. red.). To moja odpowiedź. Może w ostatnich 20 latach w Legii występowali lepsi napastnicy ode mnie, ale nikt tyle nie osiągnął.


Zapis całej rozmowy z Nemanją Nikoliciem można znaleźć w dzisiejszym wydaniu "Przeglądu Sportowego".

Polecamy

Komentarze (172)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.