Niaciągnięty mięsień Tomasza Kiełbowicza
11.05.2009 16:37
W niedzielnym meczu z Wisłą na początku drugiej części gry <b>Tomasz Kiełbowicz</b> doznał bolesnego urazi i w 61. minucie gry musiał opuścić murawę. Dziś zawodnik przechodził szczegółowe badania i okazało się, że "Kiełbik" ma naciągnięty mięsień przywodziciela. - Dziś noga boli, nie brałem udziału w porannych zajęciach. Nie wiem jak długo potrwa moja przerwa w treningach, ale najważniejsze, że nie jest to nic poważnego - mówi dla Legia.Net Kiełbowicz.
Przy naciągnięciach zaleca się zwykle 2 tygodniowy odpoczynek, przyjmowanie leków przeciwzapalnych i rozluźniających mięśnie oraz aktywną rehabilitację. W najbliższym spotkaniu z Polonią Bytom w sobotę występ Kiełbowicza jest więc niepewny.
- Szkoda gdyby tak się stało, szkoda mi w ogóle meczu z Wisłą. Wprawdzie nie wyglądał on tak jak sobie wyobrażaliśmy, ale mieliśmy swoje szanse. Tym razem Chinyamie nie udało się trafić do siatki, ale on przecież wygrywał już nam mecze, strzelał bramki z bardzo trudnych pozycji. Nie można więc mieć do niego pretensji. Szkoda straconej szansy, ale przed Wisłą i Lechem jeszcze trudne mecze. Wisła ma ciężkie przeprawy z drużynami broniącymi się przed spadkiem - Lechią i ŁKS-em. Z kolei Lech stoczy boje z Lechią i Polonią. Nie będą to łatwe spotkania. Jeśli wiec zdobędziemy w trzech meczach komplet dziewięciu punktów to jeszcze może być dobrze - kończy optymistycznie lewy obrońca Legii.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.