Domyślne zdjęcie Legia.Net

Nie było odwołania w sprawie Szali

Marcin Szymczyk

Źródło: Przegląd Sportowy

07.03.2009 08:16

(akt. 18.12.2018 02:58)

Kilkadziesiąt minut po zakończeniu spotkania z Polonią Warszawa (0:0) działacze warszawskiej Legii zapowiadali odwołanie od decyzji arbitra <b>Roberta Małka</b>, który wyrzucił z boiska <b>Wojciecha Szalę</b>. Zawodnik przekonany, że stosowne pismo zostało wysłane stawił się w czwartek na posiedzeniu Komisji Ligi Ekstraklasy SA. Jednak jego sprawa nie była rozpatrywana, a w komunikacie zabrakło informacji o wymiarze kary dla obrońcy warszawskiej drużyny. Dwa mecze absencji są zawsze orzekane wobec zawodników, którzy zostali ukarani bezpośrednią czerwoną kartką.
Chyba, że Komisja uzna, iż przewinienie kwalifikuje do osobnego rozpatrzenia. - Powiedziano mi, że skoro nie wpłynęło odwołanie, nie mamy o czym rozmawiać. Na pewno porozmawiam w tej sprawie w klubie, bo chciałbym się dowiedzieć, dlaczego tak postąpiono - stwierdził Szala. Dyrektor sportowy stołecznego klubu, Mirosław Trzeciak, w taki sposób wyjaśnia brak odwołania: - Uznaliśmy, że przewinienie Wojtka jest na tyle ewidentne, że zdecydowaliśmy się nie pisać odwołania - uzasadnia. Takie postępowanie może i musi dziwić. Szczególnie, iż w Legii mamy do czynienia z plagą kontuzji. W niedzielnym spotkaniu z Odrą nie może wystąpić aż siedmiu piłkarzy, a trenerowi do dyspozycji zostali zaledwie dwaj środkowi obrońcy. Legia nie wnioskowała także o ukaranie Łukasza Trałki i Filipa lvanovskiego, którzy zachowali się podobnie, jak Szala, a nie zobaczyli nawet żółtej kartki. Dlaczego? Trudno było uzyskać odpowiedź. - Mówiłem po meczu, że sędzia nie traktował na równi zawodników obu drużyn - dodał Trzeciak.

Polecamy

Komentarze (26)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.