Nie czekałem na Ajax
05.03.2001 23:59
Fragment rozmowy z Siergiejem Omieljańczukiem.
- Kiedy dostanie pan mieszkanie? Kontrakt gwarantuje także samochód od Daewoo? -Własne lokum mam otrzymać za kilka dni, ale tak naprawdę... to mi się nie spieszy. Chcę mieszkać blisko stadionu i na treningi przychodzić pieszo. Lubię spacery. No i nie mam prawa jazdy, więc nie będę mógł jeździć samochodem. Dlatego nawet nie pomyślałem, żeby zażądać auta przy podpisywaniu kontraktu.
- Kosztował pan 220 tysięcy dolarów. To duża kwota zważywszy, że z fabryki Daewoo zwolniono już z powodu oszczędności 1200 osób i zanosi się na dalszą redukcję. - Nic nie wiedziałem o kłopotach sponsora Legii. Poza tym nie interesują mnie pieniądze Daewoo. To nie mój problem. Przyjechałem do Warszawy grać w piłkę. A poza tym nie kosztowałem wcale tak dużo. Na Białorusii za piłkarzy płaci się znacznie więcej.
- O ile więcej będzie pan zarabiał w Warszawie niż w Mińsku? -Dużo, dużo więcej niż zagwarantowano mi Torpedo. Naprawdę nie mogę powiedzieć ile razy więcej dostanę za grę w Polsce.
- Miał pan oferty z innych klubów? -Owszem, ale nie rak konkretne jak z Legii. Pierwsze zgłosiło się Dynamo Mińsk. A później... Ajax Amsterdam. Holendrzy oglądali mnie w trzech, może czterech meczach i uznali, że jeszcze się wstrzymują. A ja chciałem wyjechać już teraz. Mam nadzieję, że w Legii wywalczę miejsce w podstawowym składzie i zakwalifikuję się z drużyną do Ligi Mistrzów.
Rozmawiał: Adam Godlewski źródło: Przegląd Sportowy
- Kiedy dostanie pan mieszkanie? Kontrakt gwarantuje także samochód od Daewoo? -Własne lokum mam otrzymać za kilka dni, ale tak naprawdę... to mi się nie spieszy. Chcę mieszkać blisko stadionu i na treningi przychodzić pieszo. Lubię spacery. No i nie mam prawa jazdy, więc nie będę mógł jeździć samochodem. Dlatego nawet nie pomyślałem, żeby zażądać auta przy podpisywaniu kontraktu.
- Kosztował pan 220 tysięcy dolarów. To duża kwota zważywszy, że z fabryki Daewoo zwolniono już z powodu oszczędności 1200 osób i zanosi się na dalszą redukcję. - Nic nie wiedziałem o kłopotach sponsora Legii. Poza tym nie interesują mnie pieniądze Daewoo. To nie mój problem. Przyjechałem do Warszawy grać w piłkę. A poza tym nie kosztowałem wcale tak dużo. Na Białorusii za piłkarzy płaci się znacznie więcej.
- O ile więcej będzie pan zarabiał w Warszawie niż w Mińsku? -Dużo, dużo więcej niż zagwarantowano mi Torpedo. Naprawdę nie mogę powiedzieć ile razy więcej dostanę za grę w Polsce.
- Miał pan oferty z innych klubów? -Owszem, ale nie rak konkretne jak z Legii. Pierwsze zgłosiło się Dynamo Mińsk. A później... Ajax Amsterdam. Holendrzy oglądali mnie w trzech, może czterech meczach i uznali, że jeszcze się wstrzymują. A ja chciałem wyjechać już teraz. Mam nadzieję, że w Legii wywalczę miejsce w podstawowym składzie i zakwalifikuję się z drużyną do Ligi Mistrzów.
Rozmawiał: Adam Godlewski źródło: Przegląd Sportowy
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.