Nie potrafią się dogadać
22.02.2010 09:07
Przykład pierwszy - Dong Fangzhuo i sprawa jego przejścia do Legii. Mówi prezes Leszek Miklas: Po meczu sparingowym z Hajdukiem Split zdecydowaliśmy, że zostanie z nami do końca sezonu. Trener Urban (tydzień później): Musimy porozmawiać z Dongiem, poznać jego oczekiwania finansowe, zobaczymy czy z nami zostanie. Dyrektor sportowy Mirosław Trzeciak (w miniony piątek):
Nie będziemy z nim negocjować. Kiedy zapraszaliśmy go na testy, to mieliśmy ustalone wszystkie warunki. Kontrakt będzie obowiązywał przez półtora roku z opcją przedłużenia na kolejne dwa lata. Trzy najważniejsze osoby w klubie, trzy różne opinie. Tak to wygląda z zewnątrz i trzeba przyznać, że jest niepokujące. W takim klubie jak Legia (a często podkreśla się jej magię, wyjątkowość, itp.) coś takiego nie ma prawa się wydarzyć.
Przykład drugi - Pance Kumbev. Zawodnik słyszy od trenera, że ma zostać do końca sezonu, bo brakuje stoperów. Przychodzi zaproszenie i na testy do Anży Machaczkała. Zarząd wysyła piłkarza na zgrupowanie rosyjskiej drużyny, Kumbev gra w meczu kontrolnym i wraca do Warszawy. Okazuje się, że trener o jego testach nic nie wie i wlepia mu karę. Ten nie chce płacić, bo miał zgodę na wyjazd. Trener zsyła go jednak do rezerw. Może wrócić do pierwszego, ale jak zapłaci. Trudno winić piłkarza, trudno również trenera. Czyli ponownie zawiodła komunikacja. Zapewne dzisiaj obie strony się dogadają, sprawa rozejdzie się po kościach, ale w ogóle nie powinno jej być. Wystarczyło bowiem ze sobą porozmawiać.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.