Niedopuszczalne zachowanie Tarasiewicza
14.09.2009 09:21
Podczas meczu we Wrocławiu trener Śląska <b>Ryszard Tarasiewicz</b> znowu miał pretensje do arbitrów. W 70. minucie spotkania <b>Maciej Iwański</b> zagrał na wolne pole do <b>Macieja Rybusa</b>, który wyprzedził obrońców, ale przestrzelił. Tarasiewicz od razu wystartował do asystenta sędziego głównego. Oczywiście z pretensjami. Twierdził, że Rybus był na spalonym. Arbitrowi ostro się oberwało i to w dodatku niesłusznie. To kolejne już niedopuszczalne zachowanie szkoleniowca wrocławian. Trener nie ma prawa wywierać presji na arbitrze podczas meczu, a poza tym co by było gdyby zachowanie Tarasiewicza udzieliło się kibicom?
Tym razem Tarasiewicz absolutnie nie miał racji, co pokazały powtórki telewizyjne. W poprzednich rozgrywkach za podobne zachowania w meczu z Arką miał dwa mecze obejrzeć z trybun. Komisja Ligi jednak tę karę mu zawiesiła. Teraz może odwiesić.
W Anglii podobne występki karane są z pełną bezwzględnością. Zdarza się, że trener musi odsiedzieć na trybunach nawet kilka spotkań i zapłacić kare i jeszcze przeprosić.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.