Domyślne zdjęcie Legia.Net

Niemcy - Polska 2:0

Mirosław Drożdż, Jerzy Zalewski

Źródło: Legia.Net

08.06.2008 21:40

(akt. 20.12.2018 10:33)

Niestety, w pierwszym rozegranym spotkaniu podczas finałów Euro 2008 reprezentacja Polski przegrała z Niemcami 2:0. Obie bramki dla naszych przeciwników zdobył w 20. i 73. minucie naturalizowany Niemiec <b>Łukasz Podolski</b>. W drugiej połowie na boisku pojawił się legionista <b>Roger Guerreiro</b>. Roger zanotował bardzo przyzwoity występ, a jego podania stwarzały zagrożenie pod niemiecką bramką. Niestety nie pomogło to w odniesieniu zwycięstwa.
Skład reprezentacji Polski: Boruc - Wasilewski, Bąk, Żewłakow, Golański (Saganowski), Łobodziński (Piszczek), Lewandowski, Dudka, Krzynówek, Żurawski (Guerreiro), Smolarek Żółte kartki: Mariusz Lewandowski i Euzebiusz Smolarek oraz Bastian Schweinsteiger Inauguracja grupy B rozpoczęła się zgodnie z oczekiwaniami fachowców. Polska poniosła porażkę 0:2 po dwóch trafieniach Łukasza Podolskiego. Ten mecz chyba widzieli wszyscy kibice, dlatego z pewnością nie trzeba go teraz szerzej opisywać. Natomiast we wcześniejszym spotkaniu spotkali się współgospodarze turnieju Austriacy przeciwko Chorwacji. Tu również zwyciężył faworyt. W pierwszych minutach gry dominowali Chorwaci. Austriacy sprawiali wrażenie zdenerwowanych i przytłoczonych presją towarzyszącą ich występowi. To się odzwierciedliło bardzo szybko, bo już w 3. minucie Rene Aufhauser popełnił faul, po którym sędzia podyktował rzut karny przeciwko gospodarzom. Karnego na bramkę zamienił Luka Modric. Chorwaci przez kolejny kwadrans nadal dominowali i stworzyli sobie jeszcze kolejne trzy dogodne sytuacje, ale zabrakło skuteczności. Później stopniowo zaczęli oddawać pole Austriakom, którzy pod koniec pierwszej połowy kilkukrotnie zagrozili bramce Spite Pletikosy. Druga połowa, to zdecydowana dominacja Austrii. Różnica miejsc w rankingu FIFA była odwrotnie proporcjonalna do tego, co działo się na boisku. Chorwaci ograniczali się do obrony i kontr, a Austria miała swoje szanse, ale żadna z nich nie była stuprocentowa. Mimo to oglądając spotkanie i dyspozycję Austriaków należy się mieć mocno na baczności i nie dopisywać z góry 3 pkt.

Polecamy

Komentarze (1)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.