News: Nemanja Nikolić: Chcę obronić mistrzostwo i tytuł króla strzelców

Nikolić i Pazdan nominowani

Marcin Szymczyk

Źródło: Piłka Nożna

19.01.2016 09:03

(akt. 04.01.2019 13:25)

Dwóch ligowych wyjadaczy, dwóch zawodników w kwiecie piłkarskiego wieku i jeden młodzieniec robiący postępy. Oto nominowani przez tygodnik „Piłka Nożna” do nagrody Ligowiec Roku 2015: Karol Linetty, Nemanja Nikolić, Michał Pazdan, Rafał Murawski, Łukasz Surma.

Oto jak przedstawiono zawodników Legii:


Nemanja Nikolić: Skutecznością i umiejętnością zachowania zimnej krwi pod bramką rywala zadziwił wszystkich, zapewne nie wyłączając z tego grona samego siebie i ludzi, którzy ze strony Legii przyklepywali transfer. Jasne, wiadome było, że ściągnięto króla strzelców węgierskiej ekstraklasy, ale nikt nie przypuszczał, że Nikolić wejdzie w sezon 2015-16 z takim impetem. Pierwszą część rozgrywek zakończył z 21 ligowymi golami, co jest wynikiem fenomenalnym. Wystarczy tylko wspomnieć, że król strzelców poprzedniego sezonu, Kamil Wilczek, strzelił 20 bramek, a rok wcześniej najskuteczniejszy w lidze Marcin Robak wpisywał się na listę strzelców 22-krotnie. Nie ma więc nic dziwnego w pojawiających się już od dłuższego czasu prognozach zakładających, że przy utrzymaniu choć porównywalnej skuteczności w drugiej części sezonu serbski Węgier bez większych problemów najpierw połknie, a następnie wyśrubuje dotychczasowy rekord liczby goli. Od roku 1927 należy on do Henryka Reymana z Wisły Kraków, który w pierwszym w historii sezonie polskiej elity strzelił 37 bramek. Gwarancji na pokonanie nie ma jednak żadnych, przede wszystkim dlatego, że Legia chcąc wykorzystać moment, być może sprzeda napastnika jeszcze w tym okienku transferowym.


Micha Pazdan: Choć przez większą część ubiegłego sezonu występował jako defensywny pomocnik, a nie środkowy obrońca, zgarnął jedną z najbardziej prestiżowych, bo przyznawanych przez konkurentów z boiska, nagród, czyli statuetkę dla najlepszego obrońcy kampanii 2014-15. I był to wybór w pełni uzasadniony, bo bez Pazdana Jagiellonia Białystok brązowego medalu nie zdobyłaby na pewno. W zasadzie bezbłędnymi występami, choćby przy Łazienkowskiej, zapracował sobie na transfer do warszawskiej Legii. Po przeprowadzce niektórzy eksperci nie wróżyli mu większej kariery, mówiono, że to piłkarz z umiejętnościami niewystarczającymi na grę w największym polskim klubie. Okazało się to bzdurą, obok Nemanji Nikolicia był najlepszym piłkarzem wicemistrza Polski.

Polecamy

Komentarze (5)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.