Nikt nie chce Bartłomieja Grzelaka
03.08.2010 08:45
W ostatnich dniach wiele mówiono o tym, że poszukujące napastników Zagłębie pozyska Bartłomieja Grzelaka. Nic z tych rzeczy. Rozgłos wokół tej sprawy to zasługa usilnych starań menedżera. Zagłębie rzeczywiście otrzymało ofertę pozyskania Grzelaka, niechcianego już w Legii, która przez kilka lat nie miała z niego zbyt wiele pożytku. Podatność tego napastnika na kontuzje sprawiła, że żaden klub w Polsce nie chce go zatrudnić. Jego menedżer przypomniał więc sobie, że w momencie gdy piłkarz przechodził z Widzewa do Legii, starało się o niego Zagłębie i wysłał ofertę właśnie do Lubina.
- Uważamy, że Grzelak to dobry i przydatny gracz, ale tylko wtedy, gdy regularnie gra. Dlatego przedstawiliśmy jego agentowi warunki, od których spełnienia będą uzależnione zarobki piłkarza. Chodzi o jego sportową formę i liczbę występów - powiedział po otrzymaniu oferty prezes lubińskiego klubu Jerzy Koziński. Było to jednak jeszcze przed rozmową prezesa z trenerem lubinian Markiem Bajorem. Szkoleniowiec nie chciał zatrudnić Grzelaka. - To może i niezły piłkarz, ale bardzo podatny na urazy, a przy tym mający duże wymagania finansowe. No i co najważniejsze, chciał podpisać umowę jedynie na rundę jesienną, a taka opcja zupełnie mnie nie interesuje - przekonuje Bajor.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.