Domyślne zdjęcie Legia.Net

Nowi Legioniści z Serbii i Brazylii?

Jan Szurek

Źródło: Gazeta Wyborcza

17.11.2005 07:41

(akt. 27.12.2018 04:05)

W minoiony wtorek ku zaskoczeniu wielu osób Legia podpisała kontrakt ze słowackim napastnikiem <b>Michalem Gottwaldem.</b>. Od dłuższego czasu wiadomo, że w zimie w składzie Legii nastąpią kolejne roszady. <b>Marek Jóźwiak</b> przebywał ostatnio w Serbii oraz Brazylii gdzie wypatrywał kandydatów do gry w Legii. - Jest kilku chłopaków na Bałkanach. Ceny są jednak obłędne - mówi Marek Jóźwiak. Głównym obiektem jest Srdjan Radonjić, atakujący Partizana Belgrad.
We wtorek Legia podpisała kontrakt ze słowackim napastnikiem Michalem Gottwaldem. Kto będzie następny? - Jest kilku chłopaków na Bałkanach. Ceny są jednak obłędne - mówi Marek Jóźwiak, który z ramienia warszawskiego klubu był w Brazylii i Serbii. Głównym obiektem jest Srdjan Radonjić, atakujący Partizana Belgrad Jóźwiak w Legii zajmuje się wyszukiwaniem nowych piłkarzy. To on na obozie dla bezrobotnych graczy we Francji znalazł Moussę Ouattarę. Obrońca z Burkina Faso z powodu czwartej żółtej kartki nie zagra w piątkowym meczu z Górnikiem Zabrze, ale w drużynie Dariusza Wdowczyka ostatnio jest pewniakiem na środku obrony. Prawie dwa tygodnie temu Jóźwiak poleciał do Brazylii w towarzystwie byłego kolegi z zespołu, a obecnie zajmującego się transferowaniem stamtąd do Polski zawodników - Mariusza Piekarskiego. Ten już wcześniej próbował rekomendować Legii kilku zawodników. Raz mu się udało - kontrakt z warszawskim klubem podpisał lewy obrońca Daniel Lopez Cruz. Tyle że po przyjściu do Legii Wdowczyka okazało się, że Cruz się nie nadaje i rozwiązano z nim umowę. Dlatego tym razem do swoich peregrynacji Piekarski otrzymał asystenta. - O wyjeździe do Brazylii nie mogę nic mówić. Zapewniam jednak, że piłkarze, jakim się przyjrzeliśmy, są dobrzy. Ja nie sprowadzam do Legii słabych trzecioligowców. Chodzi o graczy pierwszoligowych jednak nie zdradzę żadnych szczegółów. Do tego się zobowiązałem - mówi Jóźwiak jak zwykle z pewnością w głosie. Szczegółów brak (nazwiska tych Brazylijczyków i tak na razie nikomu u nas nic nie powiedzą), ale wiele wskazuje na to, że jeden lub dwóch rozpocznie z Legią przygotowania do rundy wiosennej. A te rozpoczną się 9 stycznia. Po powrocie z Brazylii skaut warszawskiego klubu pojechał z drużyną na zgrupowanie do Zamościa, ale na meczu z Hetmanem już go nie było. Udał się do Belgradu na mecz 1/8 finału młodzieżowych ME Serbia i Czarnogóra - Chorwacja. Gospodarze wygrali 3:1 (rewanż na wyjeździe 2:1 i awans Serbów). Zwycięską drużynę prowadzi były trener Legii Dragomir Okuka, u którego Jóźwiak był zawodnikiem. - Z Drago pogadałem krótko, miał wiele spraw na głowie. To prawda, że interesuje nas kilku zawodników z Serbii. Tego dnia tak jednak pechowo się złożyło, że większość z nich nie zagrała z powodu kontuzji. Na trybunach byli za to też wysłannicy Wisły Kraków. Inna sprawa, że ceny, jakie usłyszałem tam za piłkarzy, spowodowały moje zdziwienie. Bardzo wysoko się cenią. Choć prawdę mówiąc i tak niżej niż u nas - opowiada Jóźwiak. Gdy pojechał do Serbii po raz pierwszy (to była jego druga wizyta), w polskiej prasie zaczęły się pojawiać nazwiska kolejnych potencjalnych legionistów. Wystarczyło, by trener Wdowczyk wyraził się, że potrzebuje lewego obrońcy, pomocnika lub gracza ataku. O tym, że może przyjść do Legii, dowiedział się więc defensywny pomocnik FK Zemun Nenad Milijas (jako alternatywa dla Przemysława Kaźmierczaka z Pogoni, bo kosztuje tylko 600 tys. euro, w przeciwieństwie do wartego milion Polaka), obrońca Dusko Tosić z OFK Belgrad (to nazwisko przewijało się i w poprzednim sezonie) i napastnik Igor Burzanović z Buducnosta Podgorica. - Bardziej od młodzieżowców interesują nas jednak zawodnicy 24-25-letni. Jeżeli ktoś zostanie potwierdzony do Legii, będzie to około połowy grudnia, kiedy będziemy mieli okres transferowy. Mogę tylko powiedzieć, że tak naprawdę interesuje nas jeden zawodnik. Cena za niego jest spora, ale mamy dobry kontakt - mówi wysłannik Legii. - Radonjić z Partizana Belgrad? - pytamy. - Nazwiska na pewno nie wymienię - mówi Jóźwiak. W każdym razie cena za Radonjicia to przynajmniej milion euro. W tym sezonie strzelił pięć goli w lidze i trzy gole w dwóch meczach Pucharu UEFA. Jest głównym egzekutorem karnych. Ma 24 lata i 185 cm wzrostu. Wiek i warunki fizyczne podobne jak pozyskany właśnie z Żiliny słowacki napastnik Gottwald. Ale ma znacznie większą renomę. Dlatego i pozyskać go będzie trudniej. Wdowczyk deklarował, że zimą Legię wzmocni pięciu piłkarzy. Tak więc to dopiero początek.

Polecamy

Komentarze (0)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.