
Nowy trener lada dzień?
31.05.2018 18:23
(akt. 02.12.2018 11:26)
Poszukiwania nowego trenera dla Legii trwały od momentu zwolnienia Romeo Jozaka. Dean Klafurić miał być opcją do końca sezonu i władze mistrzów Polski komunikowały to publicznie. Potoczyło się jednak tak, że Chorwat zdobył z warszawiakami podwójną koronę i siłą rzeczy wskoczył do grona kandydatów na nowego szkoleniowca Legii w sezonie 2018/2019.
Na biurku prezesa Dariusza Mioduskiego wylądowało ponad 100 życiorysów trenerów, którzy byli zainteresowani pracą przy Łazienkowskiej. Większość od początku nie miała żadnych szans, wielu rozsyłało CV wszędzie, gdzie tylko szukano szkoleniowców. Pierwszym wyborem "Wojskowych" był Adrian Gula, którym Legia interesowała się już po raz trzeci. Słowak wybrał ostatecznie młodzieżową reprezentację swojego kraju. - Gdyby to zależało tylko od niego, to nie zastanawiałby się nad Legią nawet trzech minut - komentował później właściciel warszawskiej drużyny.
Legia faktycznie interesowała się Portugalczykiem. Z tego co słyszymy, znanym i uznanym. Nazwiska nie ustalił jednak nikt. Sam szkoleniowiec z zachodu Europy szukał opcji w krajach bliższych miejsca pochodzenia, a przede wszystkim w mocniejszych ligach. Potem pojawiła się również kandydatura Ursa Fischera, którego znał doradca mistrzów Polski, Bernhard Heusler. Osoba Szwajcara była rozważana, ale ostatecznie ją porzucono.
W grze pozostali Jerzy Brzęczek oraz Klafurić. Były reprezentant Polski stał się wręcz faworytem do objęcia posady w Legii. Pierwotnie z Płocka dochodziły sygnały, że Wisła nie będzie robiła stołecznej ekipie przeszkód. Warszawiacy chcieli porozumieć się z "Nafciarzami" w kwestii odstępnego za 47-latka, aż coś stanęło. Wisła opublikowała oświadczenie, że nie zgodziła się na rozwiązanie umowy Brzęczka. Ten nadal ma szansę na pracę przy Łazienkowskiej, lecz w tej chwili stały się one po prostu minimalne.
Poprzez krętą drogę, Klafurić znalazł się na ten moment najbliżej prowadzenia Legii w przyszłym sezonie. Mioduski wrócił do Polski i decyzja odnośnie przedłużenia kontraktu z Chorwatem powinna zapaść lada moment. Chorwackie media donosiły, że "Klaf" ma dwie oferty z Rosji oraz jedną z Turcji, ale to raczej pogłoski. Sytuacji szkoleniowca przyglądały się dwie ekipy z kraju 45-latka, ale poza sondowaniem tematu, propozycji zabrakło.
Nowy, a najprawdopodobniej stary-nowy trener Legii powinien zostać przedstawiony lada dzień.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.