Domyślne zdjęcie Legia.Net

O Burym raz jeszcze...

Rafał Heineken

Źródło:

27.04.2006 03:40

(akt. 25.12.2018 23:34)

Temat Marcina Burkhardta wraca jak bumerang i jest szeroko dyskutowany w różnych mediach. Legia kroczy ostatnio od zwycięstwa do zwycięstwa, a wkład młodego rozgrywającego w legijne sukcesy jest ogromny. Fantazja, wizja gry, wspaniałe bramki w wykonaniu Burego to wciąż za mało, aby zasłużyć sobie na dwa - oczywiste dla kibiców Legii - przywileje: Powołanie do reprezentacji Polski oraz definitywne wykupienie z Amiki. Oba problemy irytują coraz szersze grupy fanów i to nie tylko Legii...
Wielu ekspertów oraz kibiców zadaje sobie pytanie: Dlaczego musimy tak długo czekać na ponowny występ Marcina Burkhardta w reprezentacji? Paweł Janas wciąż pomija Marcina przy ustalaniu składu kadry narodowej. Ile jeszcze bramek musi strzelić pomocnik Legii, aby zostać wreszcie dostrzeżonym przez selekcjonera? Burkhardt utrzymuje wysoką dyspozycje praktycznie od początku rundy wiosennej. Marcin z pewnością nie jest „piłkarzem jednego meczu”, a stabilna forma i stałe postępy w grze sprawiają, że decyzje Janasa stają się coraz bardziej nie zrozumiałe. Nikt nie domaga się przecież od razu gwarancji zabrania Marcina na mundial. Niemniej jednak, występ w meczu z rywalem, nawet pokroju Litwy, mógłby chociaż częściowo zweryfikować przydatność Burego do kadry. Właśnie w nadchodzących spotkaniach należy sprawdzić możliwości potencjalnych reprezentantów, przed dokonaniem ostatecznej selekcji. Bo jeśli nie teraz, to kiedy? Trener – selekcjoner wielokrotnie podkreślał, iż nie zamierza zabierać do Niemiec nikogo „za zasługi”. Mówił też, że reprezentant Polski musi regularnie występować w swoim klubie... Ostatnie posunięcia Janasa przeczą jego wcześniejszym zapewnieniom. Dudek, Kosowski czy też Mila nie łapią się do jedenastek zespołów, w których występują, a mimo to, dość często otrzymują szanse w reprezentacji. Choć z ostateczną oceną polityki personalnej Pawła Janasa należy wstrzymać się do czasu ogłoszenia listy powołań na niemieckie finały to jednak warto zastanowić się w czym rzekomo Mila jest lepszy od Burkhardta?! Ciężko wskazać tu na jakieś elementy piłkarskiego rzemiosła. Na pewno gracz Austrii Wiedeń dominuje jeżeli chodzi o narzekanie na swoją sytuacje i łatwość zdobywania kredytu zaufania u selekcjonera. A może o niechęci trenera do zawodnika Legii decydują jakieś dawne niesnaski o charakterze pozasportowym? Marcin po przenosinach do Warszawy wydoroślał, "dawne życie poszło w dal". Czy legionista ma tzw. „trudny charakter”? Przywołany zarzut jest mocno wątpliwy. A nawet jeśli taka sytuacja faktycznie ma miejsce - to mimo wszystko o ocenie przydatności do kadry powinna przede wszystkim decydować postawa na boisku. Kibicom pozostaje tylko bacznie obserwować dalsze poczynania Janasa i mieć nadzieję, że ten ostatni da wreszcie Buremu szanse wykazania się. Kolejnym palącym problemem, związanym z rozgrywającym Legii jest jego przynależność klubowa, a raczej pytanie – gdzie będzie on występował w przyszłym sezonie. Trudno dziś sobie wyobrazić zespół „Wojskowych” pozbawiony swojego lidera. Niestety, czarny scenariusz może mieć miejsce, a wszystko przez opieszałość działaczy z Łazienkowskiej... Marcin Burkhardt pozostaje zawodnikiem Amiki Wronki, wypożyczonym do Legii Warszawa do końca sezonu 2005/2006. W umowie między klubami widnieją zapisy o prawie pierwokupu Legii, ewentualnej sumie odstępnego oraz terminie do którego warszawski klub powinien zdecydować się na wykupienie. Owy termin decyzji na ostateczny zakup Marcina mija 30 kwietnia co oznacza, że pozostał jeszcze niecały tydzień na sfinalizowanie sprawy. Paweł Kosmala – członek rady nadzorczej KP Legia obiecał w niedawnym wywiadzie, iż Grupa ITI nie zamierza pozbywać się po sezonie najbardziej wartościowych zawodników. Jeżeli taka sytuacja faktycznie ma mieć miejsce to czemu status kluczowego ogniwa drużyny – mającej mistrzowskie aspiracje - pozostaje wciąż niejasny? Sonda, przeprowadzona w portalu Legia.net jasno pokazuje, że fani Legii w ogromnej większości popierają jak najszybsze wykupienie Burego z wronieckiego klubu. Również trener – Dariusz Wdowczyk powinien zająć bardziej zdecydowane stanowisko w tej sprawie. Skoro chce tworzyć zespół w oparciu między innymi o Marcina Burkhardta, to swoje plany powinien przedstawić włodarzom Legii. Oczywiście wiem, że klub informacyjnie nie rozpieszcza kibiców, ale jakaś wzmianka na ten temat by się przydała. Nie wolno dopuścić, aby opieszałość działaczy rozbiła jeden z filarów drużyny, budowanej z myślą o występach w Europie. Należy dmuchać na zimne również ze względu na zmiany strukturalne, które w najbliższym czasie będą miały miejsce w Amice & Lechu. Nowopowstały klub piłkarski może nagle nie zechcieć respektować umów zawartych przez swoich poprzedników... Legia musi, więc dmuchać na zimne i jeszcze przed długim weekendem ubezpieczyć się na wypadek nowej formy „wielkopolskiej gospodarności”... ;) Owa gospodarność - rozumiana inaczej stanowi dodatkowy argument, przemawiający za dopięciem transferu Burego, czego wszystkim kibicom Legii życzę.

Polecamy

Komentarze (0)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.