Oceniamy piłkarzy Legii!
27.11.2008 13:19
Legia Warszawa w ostatniej serii spotkań grupowej fazy Pucharu Ekstraklasy pokonała u siebie Jagiellonię Białystok 2:1. Bramki zdobyli <b>Tomasz Kiełbowicz</b> i <b>Marcin Pacan</b> z rzutów karnych oraz <b>Piotr Giza</b>. Legia zwycięstwem przypieczętowała swój awans z grupy. Przeciwnika w ćwierćfinale legioniści poznają na wiosnę, gdyż wtedy rozegrana będzie ostatnia seria grupy C (gra w niej Lech Poznań). Legię czeka dwumecz z Arką Gdynia, lub GKS Bełchatów. Jak zawsze ocenialiśmy grę „Wojskowych” skali 1-10 (gdzie 1 oznacza beznadziejny występ, 6 przyzwoitą grę, zaś 10 mecz życia). Zapraszam do lektury.
Mecz rozegrany, punkty zdobyte, awans z pierwszego miejsca zapewniony. Mecz był rozegrany przy mrozie, więc i gra musiała być dosyć szybka. Mimo stawki Legia grała rezerwową ekipą. Jak się sprawdziła? Oto nasza skala, którą się posługujemy oraz nasze oceny:
1 - Tragedia, to ma być piłkarz?
2 - Nieudany występ, gra w tym meczu była pomyłką.
3 - Bardzo słabo.
4 - Słabo.
5 - Przeciętnie, ale przyzwoicie.
6 - Nieźle, dość obiecująco.
7 - Dobrze.
8 - Bardzo dobrze.
9 - Wspaniale.
10 - Fenomenalnie, idealnie, wszystko się udało.
Kostiantyn Machnowskyj 7 - Początek nerwowy. Nie wiem, czy to trema, czy może zimno, ale nie był zbyt pewnym punktem obrony. Trochę dziwnie się ustawiał, podejmował nienajlepsze decyzje. Ale z upływem czasu spisywał się coraz lepiej. Nabierał pewności, coraz lepie radził sobie na przedpolu. Na linii błyszczał refleksem i dobrymi interwencjami. Wybronił kilka groźnych sytuacji w tym sam na sam. Bardzo inteligentnie kradł czas. Przy karnym nie miał właściwie szans, jednak ten występ można określić w sumie jako dobry.
Wojciech Szala 7 - Udanie powrócił po kontuzji. Było mu obojętne gdzie gra – czy w środku obrony, czy po jej prawej stronie. Był bardzo pewny i zdecydowany. Głównie to on powstrzymywał zapędy gości. Grając na prawej stronie włączał się do akcji ofensywnych i prezentował się w nich korzystnie. Przesunięty do środka imponował spokojem i dobrym przeglądem pola. Ogólny obraz nieco psuje żółta kartka, ale i tak oceniamy ten występ jako dobry.
Pance Kumbev 6 - Nieźle. Powoli stabilizuje formę, coraz pewniej się porusza po boisku, ale to jednak najsłabszy stoper aktualnej kadry Legii. Mimo to może grać i zastępować kolegów. W powietrzu był trudny do pokonania, w walce jeden na jeden też sobie dobrze radził. Czasami nie trzyma linii spalonego z resztą graczy, ale to z czasem zapewne nadrobi. Rozegrał niezły mecz.
Dickson Choto 7 - Dobrze, szkoda, że przedwcześnie musiał opuścić murawę. Jednak jego obecność na boisku gwarantuje pozostałym obrońcom spokój. „Dixi” jak zwykle dobrze sobie radził w powietrzu, trafnie oceniał sytuację i bez większych problemów radził sobie z rywalami. Gdyby kontuzja wyeliminowała go ze składu na ostatnie dwa mecze tego roku byłaby to spora strata.
Tomasz Kiełbowicz 6 - Najpierw wykorzystał rzut karny po przewinieniu Pacana, później zrewanżował się rywalowi samemu faulując w polu karnym. Ten faul nie był potrzebny i ma wpływ na ocenę. W przeciągu całego meczu „Kiełbik” pokazał się z dobrej strony. Nie pozwalał zanadto poszaleć po swojej stronie przeciwnikom, sam też włączał się do akcji ofensywnych. Skuteczność jego zagrań nie była może najwyższa, ale wyszedł mu niezły mecz.
Ariel Borysiuk 6 - Nieźle, powrót do pierwszego składu całkiem udany. Gra w defensywie przynosiła skutek, goście nie stanowili wielkiego zagrożenia. Przyznał po meczu, że jak już się rozgrzał grało mu się znacznie lepiej. W dobrej grze przeszkadzała jednak nadal nie zaleczona kontuzja pachwiny. Ten uraz dość długo się już przeciąga, najwyższa pora go zaleczyć. Wtedy Ariel będzie mógł grać „bez hamulca”.
Miroslav Radović 6 - Powolutku wraca do formy. Zwody znów zaczęły wychodzić, szybkość wróciła. Jednak to ciągle za mało i nie jest to, co potrafi. Starał się być aktywny, biegał, walczył, dośrodkowywał, strzelał. Bez efektu. Nieźle wyglądała współpraca z Szalą w obronie, goście nie mieli zbyt wielu okazji do przedarcia się tą stroną boiska. Trener chyba dość zadowolony dał mu po przerwie odpocząć.
Martins Nnabugwu Ekwueme 6 - Starał się konstruować akcje oraz walczyć w defensywie. Jednak nie był wyróżniającym się zawodnikiem, nie rzucał się zbytnio w oczy. Owszem, ma potencjał, ale w tak licznej kadrze marnuje się. Jemu potrzeba przede wszystkim regularnej gry. Puchar Ekstraklasy i kilka końcówek w lidze to za mało. Zagrał nieźle, ale nie oczarował chyba nikogo.
Piotr Giza 7 - Trochę zaskoczył wszystkich tym występem. Zagrał odważnie, do przodu, nie unikał dryblingu i co ważne – skutecznego. Potrafił minąć kilku rywali i oddać groźny strzał. Potrafił też zepsuć dobrze zapowiadającą się kontrę źle podając w kluczowym momencie. Mimo wszystko nie przejmował się niepowodzeniami i robił swoje. Całkiem dobry mecz przypieczętował na koniec spotkania golem.
Marcin Smoliński 7 - Zagrał z zębem, starał się pokazać. No i faktycznie kilka jego akcji było naprawdę dobrych. To on wywalczył rzut karny, zalicza zatem asystę. Także w destrukcji nieźle, przyzwoicie współpracował z Kiełbowiczem. Troszeczke do zyczenia mogło pozostawiać jedynie wykonywanie stałych fragmentów gry, ale i tak był to jego dobry mecz.
Mikel Arruabarrena Aranbide 3 - Nie widać żadnej poprawy u niego. Owszem, do sytuacji dochodzi. Cóż jednak z tego, skoro seryjnie je marnuje? Co najmniej czterokrotnie mógł pokonać Gikiewicza, a jednak piłka po jego strzałach mijała słupek, bądź poprzeczkę bramki Jagiellonii. Napastnicy są rozliczani z bramek, a Hiszpan do bramkostrzelnych na pewno nie należy. Do tego słabo mimo wszystko współpracował z drużyną.
Oto oceny graczy rezerwowych:
Inaki Descarga Retegui 6 - Widać, że długo nie grał. Widać też, że grać umie. Jest doświadczony, a to da się zauważyć po sposobie poruszania się na boisku. Mimo nienajlepszej motoryki i braku czucia piłki powstrzymał sporo akcji tą stroną. Chociaż zameldował się na boisku wcześniej, niż było to planowane, to wytrzymał trudy spotkania. Jeżeli ominą go kontuzje, to najprawdopodobniej zagości w pierwszej jedenastce.
Alberto Ortiz Moreno 5 - Bardzo niewidoczny. Niewiele był przy piłce, głównie rzucał się w oczy leżąc na boisku. To, ze w drugiej połowie Jagiellonia miała sporo sytuacji jest także jego zasługą. Nie wyróżnił się w zasadzie ani jednym zagraniem, w ofensywie także nie był przydatny. Redakcja ocenia go przeciętnie, chociaż równie dobrze mógłby dostać ocenę niższą.
Piotr Rocki 6 - Niezłe wejście. Pokazał, że jest zadziora nie mniejsza od Vukovicia i reaguje na słabą postawę sędziego, co przypłacił kartonikiem. Wniósł troszeczkę chaosu, ale przeprowadził też kilka ciekawych akcji. Potrafił sam minąć 2-3 rywali i dobrze dograć do kolegów. Walczył tez w grze obronnej i mimo, że słabo rozumiał się z Descargą, to jednak prawa strona boiska należała do groźnych dla rywala. Miał okazje zdobyć gola, jednak jego lob zatrzymali obrońcy.
Roger Guerreiro 7 - Dość dobry mecz. Imponował spokojem, dobrze i celnie rozgrywał piłkę. Był dla rywali trudny do upilnowania. Faktycznie chyba się przyzwyczaił do zimna w Polsce, bo w zasadzie nie potrzebował się rozgrzewać, by grać jak należy. Jeden z jego strzałów trafił w słupek. Warto też zwrócić uwagę na dobrą i nieustępliwą grę ciałem. Dobrze się zastawiał, było na nim dość dużo fauli. Oby co najmniej tak grał w ostatnich dwóch spotkaniach.
Przemysław Wysocki - grał zbyt krótko by go oceniać, ale był cenny w grze defensywnej.
Piotr Bronowicki - bez oceny, bo grał zbyt krótko, to na 99% był ostatni jego występ w barwach Legii.
To był troszkę dziwny mecz, bez wielkich bohaterów. W zasadzie prawie każdy gracz miał podobny wkład w zwycięstwo. Tym razem legionistą meczu wybraliśmy bardzo niedocenianego ostatnio Piotra Gizę. Za to, że zagrał odważnie, do przodu i zdobył zwycięskiego gola. Zaprezentował się o niebo lepiej, niż w ostatnich spotkaniach i oby ta tendencja była wznosząca.
Zapraszam do dyskusji.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.