News: Oceny piłkarzy Legii za mecz z Zagłębiem - dowiezione trzy punkty

Oceniamy piłkarzy Legii!

Jerzy Zalewski

Źródło: Legia.Net

01.11.2011 23:57

(akt. 21.12.2018 15:25)

<p>W niedzielę w hicie kolejki Legia Warszawa bezbramkowo zremisowała w Poznaniu z Lechem. Gospodarze mieli więcej z gry, przeważali ale to legioniści stwarzali groźniejsze sytuacje. I pewnie byśmy wygrali gdyby nie fatalne pudło Ivicy Vrdoljaka w samej końcówce spotkania. Jak zwykle redaktorzy Legia.Net ocenili piłkarzy w skali 1-10 (gdzie 6 oznacza całkiem niezłą grę, 1 oznacza beznadziejny występ, zaś 10 to nota idealna gdzie piłkarzowi wychodziło wszystko).</p>

Gra drużyny 6 – Kto oglądał ten wie i dużo pisać nie ma potrzeby. Lech prowadził grę, miał przewagę. Legia skupiła się na destrukcji i czyhała na kontry. Więcej z gry miał Lech, lepsze sytuacje do zdobycia bramki mieli warszawianie. W efekcie mamy remis, niestety bezbramkowy. Ale mimo to emocji nie brakowało. Dla Lecha to był zdecydowanie najważniejszy mecz w sezonie i zawsze tak jest - nawet, jeśli grają w europejskich pucharach. Dla Legii to jeden z ważniejszych meczów w sezonie, ale w tym jeden z wielu ważnych. Trener Maciej Skorża chyba wybrał wariant najrozsądniejszy. Wiedział jaką siłą dysponuje Lech, tym bardziej grając przeciwko Legii u siebie. Znał mocne i słabe strony rywali oraz na kogo trzeba uważać, wziął tez pod uwagę fakt iż Legia w czwartek gra ważny mecz w Lidze Europy. Legia nie zagrała źle, ale momentami dała się stłamsić i zepchnąć do defensywy. Ale linia obrony radziła sobie przynajmniej poprawnie wielokrotnie rozbijając ataki poznaniaków. Znacznie gorzej spisywała się ofensywa. A mimo to Legia mogła wygrać. Znakomite sytuacje wniknęły z dobrych kontr, ale było ich zbyt mało, brakowało też przetrzymania piłki. Mimo wszystko legionistom należą się brawa za ambicję i podjęcie walki, w wyniku czego uzyskali dość dobry wynik. Oczywiście można się zastanawiać, czy ten mecz mógł wyglądać inaczej i czy mógł się skończyć innym wynikiem? Można narzekać, że Legia dała się zepchnąć do defensywy. Jednak wynik nie jest zły, a wciąż mamy jeden mecz zaległy. Szkoda, że Zagłębie zmieniło już trenera…


Dusan Kuciak 9 – Po raz pierwszy można go w pełni porównać do Jana Muchy. Pierwszy raz to w dużej mierze od niego zależało czy Legia wywalczy punkt(y). Żadna z jego interwencji nie była może spektakularna i genialna, ale było wiele okazji, by puścić bramkę i Słowak w każdej wyszedł obronną ręką. Bronił jak profesor - a to dzięki maksymalnej koncentracji. Zwykle na jego twarzy rysuje się luz i pewność siebie, ale to był pierwszy ligowy mecz, gdy wyraźnie było widać ogromne skupienie. Interwencja z ostatniej minuty przy strzale Rudniewa była idealnym podsumowaniem jego postawy w Poznaniu.


Artur Jędrzejczyk 6 – Nie miał łatwego życia z Tonewem. Iskrzyło między nimi, bo młody skrzydłowy Lecha ma spory potencjał i dysponuje dużą szybkością - nie był dla „Jędzy” łatwy do upilnowania. Przez to nawet w pojedynkach główkowych nie ryzykował często wybijając piłkę w aut. To pierwszy ligowy mecz tej rundy, w którym ktoś postawił mu trudne warunki, stąd więcej, niż zwykle błędów. Jednak te zdarzały się głównie na początku, z upływem czasu to zwykle "Jędza" był górą w pojedynkach z Tonewem. Udzielał się też nieźle w ofensywie, kilka razy pokazał się też przy stałych fragmentach gry.


Michał Żewłakow 6 – Ogólnie mecz dość dobry w jego wykonaniu. Przeważnie radził sobie z Rudniewem (już na początku meczu uraczył go kopniakiem w podbródek). Ustawiał się dobrze, zwykle poprawnie kierował obroną, chociaż zdarzały się momenty chaosu. Będąc tam, gdzie być powinien starał się wyprowadzać piłkę nawet z pominięciem drugiej linii, jednak w tym elemencie gospodarze byli czujni. I byłaby wyższa ocena, gdyby nie zagrania do Rudniewa właśnie. Na szczęście Łotysz fatalnie przestrzelił.


Marcin Komorowski 7 – Najlepszy z całej linii defensywnej, tym razem przejął rolę lidera, to on ustawiał defensywę i nią kierował. Ambitny, wszędzie było go pełno. Bez żadnej gafy w zasadzie i to, że Rudniew pozostał bez gola to oprócz Kuciaka właśnie zasługa Komora. Zapobiegł kilka razy utracie bramki ofiarnymi interwencjami, grał czasem na pograniczu faulu, ale czysto i skutecznie. Dał bardzo wiele zespołowi i pokazał oglądającemu go selekcjonerowi, że nie taki ten "Prezydent" zły...


Jakub Wawrzyniak 6 – Trochę słabiej, niż ostatnio. Inna sprawa, że gra właściwie non-stop i może czuć się trochę przemęczony. W defensywie poprawnie. Oczywiście było kilka sytuacji, z których wyciągnie szybko wnioski, by już więcej nie miały miejsca. Kilka groźnych akcji jego stroną jednak było. Grał jednak ambitnie i ofiarnie - raz wybijając piłkę lecącą w kierunku bramki zderzył sie ze słupkiem, na szczęście nic się nie stało. W ofensywie też był obecny, ale koledzy wybierali raczej inne rozwiązania, niż gra jego flanką. Wyróżnił się ładną akcją, gdy obiegł rywala i zdołał dośrodkować.


Miroslav Radović 4 – Czujemy się troszkę zawiedzeni jego postawą. Był zagubiony, nie zdołał się uwolnić od dokładnego krycia. Jego rozegranie piłki często nie było skuteczne. Nie grał co prawda większość meczu za Ljuboją, a na prawym skrzydle, jednak po wejściu Żyro wrócił na swoją nominalną pozycję i niewiele zmienił w grze. Na dodatek jeszcze ta żółta kartka za strzał po gwizdku. Nie tak powinien się zachowywać piłkarz, który po wielu perypetiach doczekał się powołania do reprezentacji Serbii. Jeśli chce w niej zagościć na dłużej to forma musi wzrosnąć!


Ivica Vrdoljak 7 – Jedyny zawodnik ze środka pola, który zagrał na poziomie Djurdjevicia czy Murawskiego z Lecha. Właściwie to dla niego powinny być w lidze tylko mecze z Lechem, bo w nich pokazuje ile znaczy dla drużyny i dlaczego zapłacono za niego milion euro. Wszędobylski, nieustępliwy, aktywny. Cieszy nas, że forma wreszcie zwyżkuje, bo ostatnie mecze nie były rewelacyjne. Oczywiście notę obniżyliśmy za pudło roku, bo ogromną sztuką było przenieść piłkę ponad pół metra nad poprzeczką uderzając z niespełna trzech metrów. Ale mecz w jego wykonaniu mimo jeszcze jednej zmarnowanej okazji był bardzo dobry. Pracował na całej długości i szerokości boiska, notował mnóstwo odbiorów.


Ariel Borysiuk 6 – W defensywie spisał się dobrze. Zaliczył wiele przechwytów, przeciął wiele podań. Nie bał się walki jeden na jeden, chociaż warunkami fizycznymi od niektórych lechitów odstawał. Ale się nie zrażał, grał jak zawsze zdecydowanie, na granicy faulu. Trochę gorzej wychodziła gra ofensywna. Trudno powiedzieć, czy to brak koncentracji, czy nerwy decydowały o niecelności zagrań. Zarówno tych z których słynie czyli długich przerzutów, jak i krótkich podań. Ale ma solidny wkład w osiągnięcie dobrego rezultatu i utrzymanie serii bez straty gola.


Janusz Gol 5 – W ostatnim czasie miewał już o wiele lepsze mecze, niż ten. Początkowo wyglądało to nawet nawet, ale z czasem był coraz słabiej. Prostopadłe podania nie takie groźne jak ostatnio, ofensywnie nie stwarzał ani przewagi, ani zagrożenia. Stworzył je raz, gdy wyszedł na pozycję sam na sam z bramkarzem, jednak jego strzał minął słupek i szansa na gola została zaprzepaszczona. W defensywie był pożyteczny, zaliczył trochę odbiorów, nie najgorzej też asekurował kolegów. Potrafi jednak zagrać lepiej co już nie raz udowodnił.


Maciej Rybus 6 – Waleczny, ambitny ale tym razem nie wiele z tego wychodziło. Co było małym zaskoczeniem radził sobie z powodzeniem w powietrznych pojedynkach i ogólnie lepiej wyglądała jego gra defensywna niż ofensywna. Z przodu za wiele sobie nie poszalał, również stałe fragmenty gry tym razem nie należały do jego atutów. Kiedy już miał pozycję do strzału szukał lewej nogi a szkoda, gdyż w Moskwie pokazał że prawą też kopnąć potrafi. Momentami niewidoczny, ogólnie grywał już lepiej.


Danijel Ljuboja 5 – Nie pograł sobie za wiele. Pieczołowicie pilnowany przez defensywnych zawodników Lecha nie miał dużo miejsca, a Radović miał słabszy dzień i przez to był trochę osamotniony. Mimo to kilka razy niekonwencjonalnie rozegrał piłkę. To on dogrywał do Gola, a miał jeszcze kilka takich podań, z których nie korzystali koledzy. W tym meczu wyjątkowo rzucała się w oczy jego mała zadziorność w defensywie, chociaż biegał nieco więcej niż zwykle. Cóż, trener nie ma dużego pola manewru wśród napastników, który by się charakteryzował większą pracowitością i szybkością. Skupiał jednak na sobie uwagę rywali, fajnie się zastawiał.


Oceny zmienników:


Michał Żyro 7 – Wejście miał średnio udane, bo uderzona przezeń piłka poszybowała gdzieś w trybuny. Ale to było tylko przetarcie. Pokazał w kilku akcjach, że nawet na tle silniejszych rywali potrafi się uwolnić, zdobyć przestrzeń, dograć, dośrodkować lub strzelić. Precyzja strzału jest rzeczą do wytrenowania, ale waleczność i odwaga to są cechy charakteru, które są niewyuczalne. W zasadzie powinniśmy napisać o jego asyście, bo nikt włącznie z Vrdoljakiem, nie wie jak piłka nie wpadła do bramki. A akcja z Wołąkiewiczem pokazała potencjał młodego legionisty.


Michał Kucharczyk 6 – Zupełnie nieźle, chociaż do wysokiej formy jeszcze trochę brakuje. A to oznacza, że ma duże rezerwy. Mimo to dał ciekawą zmianę, szarpnął kilka razy i absorbował uwagę obrony, przez co Legia w końcówce nieco się otrząsnęła z przewagi poznaniaków. Oddał jeden groźny strzał, bo którym Burić musiał piłkę odbijać. Jeszcze trochę czasu i będzie z niego coraz więcej pożytku.


Rafał Wolski – grał zbyt krótko, by go oceniać, ale zmianę dał całkiem dobrą.


Graczem meczu wybraliśmy niemal jednogłośnie Dusana Kuciaka. Słowak jest na dobrej drodze aby nawiązać do takich bramkarzy jak Artur Boruc, Łukasz Fabiański czy Jan Mucha. Gra coraz pewniej, broni z wyczuciem, uczy się na błędach - a popełnia ich coraz mniej. Robi ogromne postępy w grze i oby tak dalej

Polecamy

Komentarze (10)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.