Domyślne zdjęcie Legia.Net

Oceniamy piłkarzy Legii!

Jerzy Zalewski

Źródło: Legia.Net

19.05.2008 20:43

(akt. 20.12.2018 12:36)

W ostatnim meczu tego sezonu Legia Warszawa przegrała w finale Pucharu Ekstraklasy z Groclinem Grodzisk Wielkopolski 1:4. Jedynego gola zdobył w ostatniej akcji meczu wykonując rzut wolny kapitan „Wojskowych” <b>Aleksandar Vuković</b>. Ten słabiutki występ stołecznych graczy jak zwykle oceniliśmy w skali 1-10, w której 1 to występ beznadziejny, 5 to gra bardzo przeciętna i bezbarwna, a 10, to fantastyczny mecz w którym wszystko się udało. Zapraszamy kibiców do wymiany opinii.
O tym meczu ciężko coś pozytywnego napisać. Nie da się też napisać wiele. Podopieczni Jana Urbana przystąpili co prawda do meczu mając zaledwie 3 dni przerwy po ponad 120 minutowym finale Pucharu Polski przeciwko Wiśle Kraków, ale czy samo zmęczenie może usprawiedliwiać ich dramatycznie słabą postawę? Jak zawsze ich obserwowaliśmy, a oto nasze oceny: Wojciech Skaba 5 - W zasadzie przy jednej bramce można go obciążyć winą, gdy z rzutu wolnego nie zdołał wybić piłki, ale w tej sytuacji nie popisał się też mur, który rozstąpił się w momencie strzału. Poza tym niewiele mógł zrobić przy pozostałych golach. W innych sytuacjach zachowywał się prawidłowo. I tak był jednym z jaśniejszych punktów drużyny. Jakub Rzeźniczak 2 - To już było blisko dramatu. Nie wystąpił przeciwko Wiśle i już wiadomo dlaczego. Na koniec sezonu forma gdzieś uleciała, w ogóle runda wiosenna była dużo słabsza od jesiennej. W obronie ogrywany niemiłosiernie, w ataku prawie bezużyteczny. Proste błędy, proste straty, więc i niska ocena. Wojciech Szala 2 - Aż można było przecierać oczy ze zdumienia. Niesamowicie słaba postawa „Łokietka”. Błędy w ustawieniu, masa przegranych pojedynków. Akurat on miał prawo czuć zmęczenie po finale Pucharu Polski. Z jednego z bohaterów tamtego finału stał się jednym z najsłabszych piłkarzy w kolejnym finale. Dickson Choto 3 - Słabo, nawet bardzo słabo. Bardzo duża ilość błędów, nie nadążał za graczami Dyskobolii, co kończyło się częstymi faulami. On też odczuł skutki wtorkowego meczu, co miało przełożenie na jego postawę na boisku. Po kontuzji nie był przygotowany kondycyjnie na intensywną grę w krótkich odstępach czasu, ale to nie jego wina. Inaki Astiz Ventura 4 - Słabszy mecz, chociaż na tle kolegów z obrony prezentował się najsolidniej. Grał nieco przed obroną asekurując stoperów, ale ten pomysł nie przyniósł oczekiwanych rezultatów. Hiszpan grał nieco zbyt nonszalancko, nie był sobą. Na dodatek odniósł kontuzję i musiał opuścić boisko. Nieudany występ. Tomasz Kiełbowicz 3 - Gdzie jest ta forma z jesieni??? Nie grał przeciwko Wiśle, a mimo to był mało widoczny. Słabo sobie radził z Rockim, słabo się prezentował w ofensywie, strzał z wolnego pozostawił wiele do życzenia... Ariel Borysiuk 5 - Mecz może przeciętny, ale był jasnym punktem zespołu. Nie bał się dryblować, nieźle odbierał, ale nie miał wsparcia w kolegach. Starał się i robił co mógł, jednak nie jest jeszcze zawodnikiem mogącym w pojedynkę poderwać kolegów do walki, czy rozstrzygnąć losy meczu. Martins Ekwueme 3 - Nawet nieźle panował nad piłką, ładnie ją przyjmował, ale jego gra to jeden wielki chaos. Przegrał chyba wszystkie pojedynki główkowe, słabo pilnował i kiepsko asekurował. Ten występ jest kwintesencją całego sezonu spędzonego w Legii. Miroslav Radović 5 - Widać było, że jako jednemu z nielicznych się chciało i że za wszelką cenę próbował coś zrobić. Także biegał, szarżował i walczył. A że był w grupie zawodników zmęczonych , to najczęściej jego walka kończyła się faulami. Momentami na jego twarzy było widać bezradność. Ambicja godna pochwały. Maciej Rybus 2 - Bardzo słaby występ, wręcz trudno go było zauważyć na boisku. Większość posiadanych piłek stracił, lub niecelnie podał. Niewidoczny i nieskuteczny, po prostu bezsilny. Najsłabszy występ w tym sezonie. Bartłomiej Grzelak 3 - Też słaba gra, ale skoro nie szło wszystkim, to on osamotniony nie mógł zdziałać wiele. Jednak przetrzymanie piłki, czy pressing na obrońcach nie był chyba zbyt wielkim wyzwaniem, a i tego zabrakło. Szybko stracone bramki i jemu odebrały wolę walki, gdyż miał świadomość, że sił ma niewiele. Oto oceny graczy rezerwowych: Marcin Smoliński 3 - Jego wejście wiele nie zmieniło. Grał słabo, chociaż teoretycznie powinien mieć więcej sił, bo grał ostatnio mniej. Tym występem nie poprawił swoich notowań u trenera. Niewiele dał drużynie, nawet stałe fragmenty gry w jego wykonaniu nie zagrażały Groclinowi. Aleksandar Vuković 6 - Tak jak zawsze walczący i to do ostatniej chwili. W efekcie zdobył honorową bramkę ładnym strzałem z rzutu wolnego. Czemu jedni potrafią grać i trzymać przyzwoity poziom, a inni nie? Takesure Chinyama 3 - Jego wejście miało rozruszać nieco grę „Wojskowych”. Miało, ale na życzeniach się skończyło. Bezbarwna gra, jego akcje były mało skuteczne i nie przynosiły wiele pożytku. Na nim też odbiły się trudy poprzedniego finału… Przemysław Wysocki 3 - Oj nie wyszedł mu ten mecz. Niby zaliczył kilka udanych interwencji. Niestety dawał się też ogrywać jak dziecko i był wyraźnie wolniejszy i mniej zwrotny od rywali. Szkoda, że dostosował się poziomem gry do starszych kolegów. Najgorszy mecz sezonu przyszedł na jego koniec. Szkoda, że na 15 piłkarzy oddelegowanych przez trenera Urbana zaledwie czterem z nich mogliśmy dać przyzwoite noty. Graczem meczu wybraliśmy kapitana Legii Aleksandara Vukovicia. Za determinację i walkę do końca zwieńczoną golem. Zapraszamy do wymiany opinii.

Polecamy

Komentarze (0)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.