Domyślne zdjęcie Legia.Net

Oceniamy piłkarzy Legii!

Jerzy Zalewski

Źródło: Legia.Net

15.05.2008 17:26

(akt. 20.12.2018 13:15)

We wtorek podczas finału Pucharu Polski, który rozegrany został w Bełchatowie, spotkały się drużyny mistrza kraju Wisły Kraków oraz wicemistrza Polski Legii Warszawa. W regulaminowym czasie padł bezbramkowy remis, po dogrywce nadal było 0:0, dlatego zwycięzcę wyłonił konkurs rzutów karnych. W nim lepsza okazała się stołeczna jedenastka, dzięki czemu podopieczni Jana Urbana już po raz 13 sięgnęli po to trofeum. Jak zwykle nasza Redakcja oceniała grę legionistów w skali 1-10, w której 1 to występ beznadziejny, 5 to gra bardzo przeciętna i bezbarwna, a 10, to fantastyczny mecz w którym wszystko się udało. Zapraszamy kibiców do wymiany opinii.
Chociaż w regulaminowym czasie, a także i w dogrywce nie obejrzeliśmy bramek, to jednak byliśmy świadkami naprawdę bardzo dobrego meczu. Finał godny dwóch najlepszych drużyn w lidze i w Pucharze Polski. Może obie drużyny były osłabione, ale te braki były widoczne w drużynie prowadzonej przez trenera Skorżę. Z tym, że problemów Wisły z atakiem nie należy upatrywać jedynie w braku Brożka, ale przede wszystkim w bardzo dobrej i świetnie zorganizowanej grze obronnej Legii. P 90 minutach gry lepsza była Legia, dogrywka była już bardziej wyrównana, gdzie do krakowianie starali się prowadzić grę, a groźnie kontrowali warszawianie. Oto jak wyglądają oceny „Wojskowych” w oczach naszej Redakcji: Jan Mucha 9 - Trzeba powiedzieć, ze jak dotąd żaden z piłkarzy Legii nie była tak blisko noty idealnej, czyli 10. Nie dostał jej, gdyż w pierwszej połowie „Muszkin” popełnił błąd, który mógł odmienić losy całego meczu. Chodzi o faul poza polem karnym, gdzie wydawało się, że zagrywał także ręką, za co mógł ujrzeć czerwoną kartkę. Sędzia jednak nie tak zinterpretował zdarzenie. Poza tym występ znakomity, a innych błędów nie było. No i te dwa karne... Wojciech Szala 8 - Bardzo dobra gra „Łokietka”. Doświadczenie procentowało. W interwencjach bardzo pewny, był zawsze tam gdzie był potrzebny. Zdarzały mu się udane zwody i dryblingi, dość ochoczo brał udział w atakach. Nawet próbował strzelać na bramkę Pawełka! No i jeszcze wykorzystał swój rzut karny... Słowa uznania. Inaki Astiz Ventura 9 - Świetny mecz Hiszpana. Redakcja była tu jednogłośna co do oceny. Jeśli popełniał jakieś błędy, to z pewnością drobne. Raz źle zastawił pułapkę ofsajdową, ale była doskonała asekuracja. Właśnie wspaniałą asekuracja się w tym meczu popisywał, czyścił przedpole i zatrzymał masę ataków krakowian. Wielkie pochwały i życzymy Osasunie utrzymania, a jemu pozostania w Legii! Dickson Choto 8 - „Czarna skała z Zimbabwe” nie odstawała znacznie poziomem od Hiszpana. Był bardzo twardy, nieustępliwy, zdarzało mu się nawet grać agresywnie tuż obok napastników. W końcówce chyba bardziej opadł z sił, popełnił też kilka niewielkich błędów, stąd ocena nieco niższa, ale i tak bardzo wysoka. Jakub Wawrzyniak 9 - Wyśmienity mecz Kuby. Choć było to niełatwe, wytrzymał cały mecz kondycyjnie, co dobrze rokuje przed zgrupowaniem kadry. A grał na wysokich obrotach. Przez cały mecz pełno go było w obronie, gdzie znów wyłączył z gry innego kadrowicza Łobodzińskiego. Często bywał też w ataku, choć tam nie był aż taki efektywny, chociaż na pewno groźny i absorbował uwagę wiślaków. Pod koniec drugiej połowy samotnie panował na lewej flance Legii, gdyż młody Rybus nie miał już sił. I jeszcze ta odporność psychiczna przy wykonywaniu ostatniego rzutu karnego. Brawo! Aleksandar Vuković 9 - Kolejna jednomyślna ocena. Cóż z tego, że z karnego trafił w poprzeczkę? Dzięki temu dramaturgia została podtrzymana. A wcześniej wykonał tytaniczną pracę w obronie. Trzeba przypomnieć, że w tym meczu Legia grała tylko dwoma pomocnikami przeciwko trzem pomocnikom Wisły. Mimo to „Wojskowi” byli przez większość meczu stroną dominującą w środku pola! Mnóstwo przechwytów i odbiorów piłki oraz sporo bardzo dobrych podań – to jest „Vuko” z najlepszych lat! Roger Guerreiro 9 - Również znakomita gra Brazylijczyka z polskim paszportem. Nominalnie środkowy pomocnik, a często widziany jako środkowy... obrońca! Wzajemna asekuracja z kolegami z obrony była nie od parady. Właściwie tylko przy nieudanej pułapce offsajdowej pod koniec drugiej połowy dał się przejść Pauliście, a poza tym w defensywie wykonał kawał świetnej roboty! Także w ofensywie był groźny i aktywny. Kilkakrotnie strzelał z dystansu, niestety niezbyt celnie. Taki Roger z pewnością może grać w pierwszym składzie reprezentacji Polski! Miroslav Radović 8 - Jego gra nieco poróżniła naszych Redaktorów. Jednak ostatecznie dostaje ocenę bardzo dobrą. Tak na dobrą sprawę mimo niedokładności w niektórych akcjach spisał się bardzo dobrze. Był niezwykle aktywny. Widoczny w ofensywie, choć nie zawsze efektywny, a i w obronie też zauważalny. Miał jedną dobrą sytuację, niestety nie popisał się skutecznością. Szkoda, że forma i swoboda w panowaniu nad piłką wróciła dopiero na koniec sezonu... Maciej Rybus 7 - Dobry mecz „Ryby”. Na początku był nieco przygaszony i nie radził sobie z wiślakami. Jednak w miarę upływu czasu nabierał pewności siebie i grał coraz lepiej. Niekiedy zwodami wręcz ośmieszał kryjącego go Baszczyńskiego. Sporo też pracował w defensywie. Szkoda, że nie był w stanie wytrzymać kondycyjnie trudów tego meczu. Do zmiany kwalifikował się już po godzinie gry, ale zostawił po sobie naprawdę dobre wrażenie. Bartłomiej Grzelak 7 - Jego gra okazała się również dość kontrowersyjna w naszym gronie. Ostatecznie dostał ocenę nieco niższą, gdyż trudno oceniać grę napastnika bardzo dobrze przy bezbramkowym wyniku. Ale Bartek rozegrał dobre zawody i potwierdził, że wypada się zastanowić nad pozbyciem się go lekką ręką z klubu. Grać potrafi, robił sobie miejsce i twardo walczył z obrońcami Wisły. Stwarzał przestrzeń pozostałym legionistom, próbował rozgrywać. Miał swoją dobrą sytuację, ale strzelając głową z dużego kąta został zablokowany przez Głowackiego. Takesure Chinyama 7 - Podobna sytuacja jak z Grzelakiem. Takesure grał dobrze, nieustępliwie, spełniał podobną rolę na boisku jak Bartek. Gdy miał możliwość atakował i próbował strzelać. Raz nieomal udało się zdobć bramkę, ale Pawełek instynktownie odbił piłkę. Potwierdził swoje atuty, włodarze powinni go wykupić do Legii, bo jest wartościowym graczem. Gola nie zdobył, ale zaprezentował się dobrze i włożył wiele sił w ten mecz. Oto oceny graczy rezerwowych: Kamil Majkowski 6 - Niezłe wejście, chociaż spodziewaliśmy się po nim nieco więcej. Ale czy my nie mamy zbyt wygórowanych oczekiwań? Jego pierwszy mecz przeciwko Wiśle był rewelacyjny, ale mistrzowie Polski odrobili lekcję i nie pozwolili młodemu zawodnikowi na zbyt wiele. Kamil się starał, walczył, jednak niewiele mu wychodziło. To go frustrowało, co spowodowało ukaranie go żółtą kartką za faul w twardej walce o piłkę. Mimo wszystko zanotował kilka niezłych szarpnięć i rozegrań piłki. Ariel Borysiuk 7 - Dobra zmiana Ariela. Wchodził jako joker w ostatnich minutach drugiej połowy, co może dziwić z racji jego wieku. Ale taka decyzja trenera nie dziwi patrząc na jego grę. Po wejściu imponował spokojem i rozwagą. Był nieustępliwy i grał bez respektu. Przejął i przechwycił sporo piłek, starał się je ciekawie rozgrywać. Oczywiście nie zawsze miał udane zagrania, ale jak na tak młodego chłopaka w meczu o taką stawkę spisał się co najmniej dobrze. Marcin Smoliński 6 - Niezła gra „Smoły”, którego zadaniem było uspokojenie gry w środku pola i przetrzymanie piłki. I te zadania starał się wykonywać, a do ich realizacji ciężko się przyczepić. Może wniósłby do gry więcej, gdyby wszedł nieco wcześniej, gdy koledzy mieli jeszcze nieco więcej sił. Ale i tak spisał się w tym finale nieźle. Graczem meczu wybieramy bramkarza Jana Muchę. Myślę, ze powody są oczywiste. Pomimo wspaniałej gry kilku zawodników z pola, to jednak on był tym graczem, który w ostatnim momencie dał Legii upragniony Puchar Polski. On sam mówił: „nie ma karnych obronionych, są tylko źle strzelone”. Częściowo ma rację, ale źle strzelony karny, to taki, który nie trafia w światło bramki. W przypadku strzałów celnych bramkarz musi się postarać, by piłka chociaż w niego trafiła. Strzały obu wiślaków były celowane w bok bramki, a Janek musiał się w ich kierunku rzucać. Dlatego naszym zdaniem on te rzuty karne obronił. No i do tego w przekroju całego meczu był niemal bezbłędny. Dlatego dla nas wyróżnienie go jest jak najbardziej zasłużone. Zapraszamy internautów do wyrażania opinii.

Polecamy

Komentarze (0)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.