News: Oceny piłkarzy Legii za mecz z Zagłębiem - dowiezione trzy punkty

Oceniamy piłkarzy Legii!

Marcin Szymczyk

Źródło: Legia.Net

21.02.2012 21:04

(akt. 21.12.2018 15:24)

<p>- Miało być tak pięknie - <span id="intertext1" class="bbtext">wywiady, autografy, wizyty w zakładach pracy - mówił Maksymilian Paradys w kultowej komedii "Seksmisja" Piłkarze Legii także w niedzielę wieczorem mieli zbliżyć się do lidera wygrywając z Górnikiem i podbudować morale przed spotkaniem w Lizbonie ze Sportingiem. Rzeczywistość była jednak zupełnie inna - słaba gra i zasłużona przegrana 0:2. </span>Redakcja Legia.Net oceniła piłkarzy w skali 1-10, gdzie 6 oznacza całkiem niezłą grę, 1 oznacza beznadziejny występ, zaś 10 to nota idealna gdzie piłkarzowi wychodziło wszystko.</p>

Gra zespołu – 3 – Miały być trzy punkty, zmniejszona strata do Śląska Wrocław, a była kompromitacja i przegrana 0:2 bo słabiutkiej grze. Legionistom nie wychodziło tego dnia niemal nic. Choć początek tak źle nie wyglądał, Legia przeważała i stwarzała sytuacje. Zabrakło skuteczności i trochę szczęścia. Wystarczyło trafić raz, a zupełnie inaczej by się grało. Jednak stało się inaczej, a gracze Macieja Skorży słabli w oczach, do sytuacji po zmianie stron strzeleckich już nawet nie dochodzili i na dodatek nie mieli pomysłu na grę. Druga połowa to już obraz nędzy i rozpoaczy.


Dusan Kuciak – 4 – Nie wszedł jeszcze w sezon jak należy. Słowaka stać na o wiele lepszą grę co pokazywał nam jesienią ubiegłego roku. W Zabrzu przy obu bramkach mógł zachować się lepiej – szczególnie przy drugiej kiedy do siatki trafiło dośrodkowanie Mariusza Magiery. Z jednej strony nasz golkiper wybronił wiele sytuacji i gdyby nie on wynik byłby jeszcze wyższy, ale z drugiej strony grał mniej pewnie niż zwykle, bramkarz Górnika łapał dorzucane piłki, Kuciak zwykle podobne piąstkował.


Artur Jędrzejczyk – 3 – Słaby mecz „Jędzy” – zbyt często dawał się ogrywać rywalom, zbyt często był bezradny w pojedynkach z przeciwnikami. Do tego zanotował kilka irytujących strat piłki. Tylko szczęście zdecydowało o tym, że nie ma na sumieniu bramki – dał się bowiem z łatwością minąć Pawłowi Olkowskiemu, ale ten huknął w poprzeczkę. W ofensywie pokazał się raz – wygrał główkę po zagraniu w pole karne i był blisko pokonania bramkarza Górnika.


Michał Żewłakow - 4
– Sporo miał pracy, często musiał interweniować, nie wszystko jednak wyglądało jak należy. Dobrze się ustawiał, zanotował naprawdę dużo przechwytów, ale kilka razy zbyt łatwo dał się ograć. Tak było przy pierwszym golu Prejuca Nakoulmy. „Turbo kozak” włączył przyspieszenie, oszukał „Żewłaka” i huknął pod poprzeczkę. Potem Michał starał się jak mógł, wziął się za wykonywanie stałych fragmentów – ale to nie był ani jego dzień, ani całego zespołu.


Marcin Komorowski – 4 – Spisywał się solidnie, nie popełniał irytujących błędów choć kilka razy zbyt nerwowo wybijał piłkę rywalom lub też wyprowadzał akcję. Nie był zaporą nie do przejścia, nie biła z niego taka pewność siebie do jakiej nas przyzwyczaił. Być może za bardzo zależało mu na właściwym pożegnaniu się z zespołem. Po meczu w Lizbonie dołączy do zespołu Tereka Grozny.


Jakub Wawrzyniak – 5 – Nic wielkiego, nie pokazał, niczym specjalnym się nie wyróżnił, ale na tle słabego zespołu jakim była w niedzielę Legia wyglądał całkiem dobrze. Najmniej denerwujący z całej linii defensywnej, zagrał w miarę pewnie w obronie choć mniejszych błędów się nie ustrzegł. Nie był jednak współwinnym utraty żadnej z bramek, pokazywał się w ofensywie. Próbował stwarzać zagrożenie dośrodkowaniami w pole karne, ale nie było zrozumienia z partnerami.


Jakub Rzeźniczak – 4 – Jeśli komuś brakowało determinacji to z pewnością nie jemu. Dobrze zaczął, starał się za dwóch. Trochę przybladł po starciu z bramkarzem Górnika Zabrze, kiedy przesadził z chęcią strzelenia gola i trochę uszkodził Skorupskiego za co obejrzał żółty kartonik. Wydaje się, że aż za bardzo chce się pokazać, za bardzo chce udowodnić że miejsce w składzie mu się należy. Nie wypadł źle, ale trener po przerwie na murawę go już nie puścił – być może z obawy o drugą żółtą kartkę.


Ivica Vrdoljak – 6 – Jedyny piłkarz Legii, który naszym zdaniem zasłużył na notę wyjściową i nie zszedł poniżej pewnego poziomu. Naprawdę dawał radę, zrobił najlepsze wrażenie w linii pomocy. Duże brawa za kapitalne podanie do Michała Żyro, kiedy ten lobował bramkarza. Zaliczył kilka odbiorów i podań do przodu. Szkoda, że zbyt często holował piłkę i tracił ją już pod polem karnym. Jednak kapitan był zdecydowanie najjaśniejszą postacią w zespole Legii.


Janusz Gol – 3 – Zagrał jako ofensywny pomocnik i nie poradził sobie. Irytował stratami, niecelnymi podaniami. Po jego stracie Prejuce Nakuolma ruszył z piłką na bramkę i strzelił gola. Kto wie, może inaczej sytuacja by się potoczyła, gdyby Janek naciskał na napastnika gospodarzy, próbował naprawić swój błąd – a tak Michał Żewłakow został sam i przegrał pojedynek jeden na jednego. Kilka minut później miał okazje do rehabilitacji, mógł i powinien umieścić piłkę w siatce ale w dobrej sytuacji źle przyłożył głowę i nie trafił w bramkę. Jakby tego było mało po meczu udzielił chyba nie do końca przemyślanego wywiadu dla Canal+.


Michał Żyro – 3 – Miał chęci i pomysł, ale brakowało skuteczności. Mógł i powinien zdobyć bramkę, przelobował już bramkarza, ale wejściem smoka popisał się Aleksander Szeweluchin. Ukrainiec zdjął legioniście piłkę z czoła nogą i mało przy tym nie urwał mu głowy. Nie każdy sędzia nakazałby grać dalej. Po tej sytuacji jakby za wszelką cenę chciał się zrehabilitować, pokazać na co go stać. Nie wyszło, ale wahania formy w jego wieku są czymś naturalnym.


Rafał Wolski – 5 – Był jedynym zawodnikiem, który nie bał się niekonwencjonalnych zagrań, który swoją grą próbował wprowadzić zamieszanie w szeregi rywala. Oczywiście próby to za mało, nie wszystko wychodziło i wyglądało jak powinno, ale przynajmniej się starał. Szukał ciekawych rozwiązań, ale okupił to wieloma stratami. On wciąż się uczy, zdobywa doświadczenie. Brakowało w jego grze błysku, ale z pewnością nie można powiedzieć, ze był słaby.


Danijel Ljuboja – 5 – Robił co mógł, starał się ale najzwyczajniej nie miał wsparcia, często zostawał sam w asyście dwóch obrońców Górnika. Starał się brać na siebie ciężar gry, próbował rozgrywać piłkę z Żyro i Wolskim, ale widać, że brakuje mu… Radovicia. Szukał gry, cofał się często po piłkę, ale po prostu nie wychodziło tak jak powinno. W pierwszej połowie miał okazję strzelecką, ale fatalnie przestrzelił.


Rezerwowi


Michał Kucharczyk – 3 – Dokładnie tyle sytuacji zmarnował… Niby wprowadził trochę ożywienia, ale był potwornie nieskuteczny. Wszedł i chciał się pokazać, a wyszło mu to mniej więcej tak jak ze Sportingiem Lizbona Kubie Koseckiemu. W dodatku słabł w oczach z minuty na minutę. To nie był jego dzień.


Michal Hubnik – bez oceny, grał zbyt krótko.


Piłkarz meczu - Ivica Vrdoljak, uzasadnienie jest zawarte w ocenie gry.

Polecamy

Komentarze (4)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.