Domyślne zdjęcie Legia.Net

Oceniamy piłkarzy Legii!

Redakcja

Źródło: Legia.Net

01.05.2011 17:32

(akt. 14.12.2018 11:54)

- W chwili obecnej od stylu ważniejsze są trzy punkty - powiedział nie tak dawno trener Maciej Skorża. Jest to uczciwe postawienie sprawy, bo Legia potrzebowała zwycięstwa jak tlenu. Udało się! Legia - Widzew 1:0. Oby dawka życiowego pierwiastka dodała sił w finale Pucharu Polski! Legia.Net oceniła piłkarzy Legii w meczu z Widzewem Łódź. Zapraszamy do lektury!

Skala ocen

1- Tragedia, to ma być piłkarz?
2 - Nieudany występ, gra w tym meczu była pomyłką.
3 - Bardzo słabo.
4 - Słabo.
5 - Przeciętnie, ale przyzwoicie.
6 - Nieźle, dość obiecująco.
7 - Dobrze.
8 - Bardzo dobrze.
9 - Wspaniale.
10 - Fenomenalnie, idealnie, wszystko się udało.  

Gra zespołu 4 - Nikt nie traktuje już ligowego klasyku Legia-Widzew poważnie. Nic nie zostało z tych arcyważnych spotkań, ozdobionych gradem bramek, gdzie walka trwała do ostatniej minuty. Mało strzałów, mało płynnych akcji. W ocenie tego spotkania przypomina się nam zeszłoroczny mecz z Arką Gdynia, wygrany przez podopiecznych Macieja Skorży 3:0 - między tym meczem, a tym z Widzewem, można znaleźć pewną analogię, ponieważ w obu pojedynkach Legia grała porażająco źle. Wynik szczęśliwy, choć koniec końców, pośród całej tej beznadziei, punkty należały się warszawiakom. 

Wojciech Skaba 5 – Piłkarze Widzewa ledwie kilka razy próbowali zagrozić jego bramce – taką sytuacją był strzał Sernasa w boczną siatkę, który, nawet gdyby był celny, padłby łupem dobrze asekurującego Skaby. Sami komentatorzy Canal+ zwrócili uwagę, że bramkarz Legii prawidłowo wychodził do sytuacji, w której Jędrzejczyk faulował Oziębałę. Plus za pewne wyjścia do dośrodkowań.

Artur Jędrzejczyk 4 – Z reguły pewnie radził sobie w destrukcji, jednak przyzwyczajeni do ofensywy Rzeźniczaka, musimy przyznać, że gra do przodu u „Jędzy” kuleje. Choć raz był bliski wymuszenia rzutu karnego na arbitrze. Był też bohaterem najbardziej kontrowersyjnej akcji meczu, kiedy to faulował wychodzącego sam na sam Oziębałę. Za to przewinienie otrzymał żółtą kartkę. Artur mało grywał tej wiosny, potrzebuje ogrania.

Inaki Astiz 4 – Pomimo „zera z tyłu”, para środkowych obrońców w pierwszej połowie nie zawsze wyglądała najlepiej. Inakiemu zdarzały się błędy, które musieli naprawiać koledzy. Przez jeden z takich o mało z boiska nie wyleciał „Jędza”. Jednak Inaki z kolei kilka razy asekurował Dicksona Choto i naprawiał jego błędy.

Dickson Choto 5 - "Dixi" przez 45 minut popełnił kilka błędów, jak choćby ten z 15. minuty gdy musiał asekurować go Astiz. Gdyby Widzew był drużyną o większej klasie, to mógłby pokusić się o wykorzystanie któregoś z kiksów Miejmy nadzieje, że kontuzja nie przeszkodzi mu w występie w finale Pucharu Polski, gdyż jego spokój jest nam bardzo potrzebny- udziela się bowiem innym członkom defensywy.

Jakub Wawrzyniak 6 – Brał udział w jedynej udanej akcji meczu, gdzie w stylu, jaki widzieliśmy podczas jego występów w Lidze Mistrzów, wparował w pole karne i wyłożył jak na tacy piłkę Cabralowi. Sporo próbował w ofensywie właśnie, kilkakrotnie dośrodkowywał. W obronie bez większych zgrzytów, często efektownie i agresywnie - zwłaszcza po wejściach wślizgami na dużej prędkości.

Ariel Borysiuk 5 – Gość od czarnej roboty, którego pracę niekiedy trudno docenić i zauważyć. Skuteczny w tym, co robi. W meczu z Widzewem pokazał kilka ciekawych przerzutów, którymi popisywał się jesienią. Poprawny występ, choć trzeba przyznać, że końcówka roku 2010 była dla niego o wiele lepsza. Mecz pokazał jak wiele dzieli krytykowanego często "Wizira" od jego konkurenta do miejsca w składzie - Janusza Gola.

Janusz Gol 3 - Trener Skorża na konferencji prasowej powiedział, że było to najlepsze spotkanie Gola w barwach Legii. Kiepsko świadczy to zarówno o samym piłkarzu, jak i o drużynie, bowiem były zawodnik GKS-u Bełchatów nie wnosił do gry wiele jakości. Nieustępliwy - OK, zazwyczaj pewny w odbiorze - OK. Ale jaki sens ma permanentna gra dwoma defensywnymi pomocnikami, którzy najzwyczajniej w świecie są hamulcowymi dla ofensywnej gry? Większość podań i prób strzału irytowała tylko kibiców na trybunach.

Miroslav Radovic 6 – Cóż, nie byłby to najlepszy mecz „Radko”, gdyby... nie rewelacyjne podanie, które było kluczowe dla bramkowej akcji. Dla takich momentów warto trzymać tego zawodnika na boisku, bo już nie raz udowodnił, że jednym zagraniem potrafi zmienić obraz spotkania. Notował straty, ale to on wziął na swoje barki zadanie, jakim jest ciągnięcie legijnego wózka. 

Manu 3 – O Portugalczyku zostało powiedziane już niemal wszystko. Kilka dobrych rajdów na pełnej szybkości i jeszcze więcej niecelnych dośrodkowań. Oglądając skrót spotkania, warto zwrócić uwagę na spojrzenie Michala Hubnika (2:30), które skwitowało jedno z nieudanych zagrań skrzydłowego. Ono mówi wszystko - wyraża bezsilność i rezygnację.  

Maciej Rybus 4 - Niby się stara, grał nieustępliwie, wykonywał stałe fragmenty gry ale nic z tego nie wychodziło. Brakowało zawsze czegoś, takiej przysłowiowej kropki nad "i". Kiedy "Rybka" minął już rywala i zdecydował się na strzał to za słabo przymierzył. Kiedy dośrodkowywał w pole karne to futbolówka nie trafiała do kolegi. 

Michal Hubnik 4 – Z pustego to i Salomon nie naleje. Starał się, jak mógł – nie mógł za dużo. Kolejny raz odcięty był od piłek. Nie dostał żadnego prostopadłego podania, by strzałem zagrozić bramce, nie było też celnych dośrodkowań, które mógłby zamienić na bramkę głową. Trafił w słupek w sytuacji z niczego. Na jego miejscu, bylibyśmy sfrustrowani.

---------- 

Marcin Komorowski 5 – Wprowadził do gry duży spokój. W zasadzie pomylił się tylko raz, gdy Sernas urwał się mu i przezabawnie wywrócił. Postawa „Komora” na środku obrony – pomimo sporadycznych błędów - dobrze rokuje. Na lewej obronie grywa tak mało, że już sami zastanawiamy się, którą z pozycji uznać należy za jego nominalną. Na pochwałę zasługuje też poświęcenie z jakim zatrzymał strzał z rzutu wolnego - przez pięć minut nie mógł potem dojść do siebie.

Alejandro Cabral 5 – Wieść poszła w świat – uskrzydlony powołaniem do reprezentacji Argentyny „Cabrito”, strzelił bramkę. W jeden dzień jego rynkowa cena podskoczyła o 100%. Obraz ten, niestety, jest trochę przejaskrawiony. Ten skądinąd niezły piłkarz, oprócz trafienia na pustą bramkę, był kompletnie niewidoczny. Nie zmienił oblicza zespołu, choć po raz kolejny okazał się dobrym jokerem. Dobre i to. 

Michał Kucharczyk 4 - Więcej spodziewaliśmy się po jego wejściu na murawę. Ostatnio trener Maciej Skorża coraz częściej powierza mu rolę rezerwowego. Zwykle wchodzi, robi mnóstwo wiatru i przesądza o wygranej. Tym razem było inaczej, sprawiał wrażenie trochę załamanego. Ale jak zawsze waleczny, nie odpuszczał rywalom, pokrzykiwał na kolegów. 

Zawodnik meczu - Jakub Wawrzyniak

 

Polecamy

Komentarze (42)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.