Oceniamy piłkarzy Legii!
21.11.2010 15:29
Gra zespołu 5 – W tym spotkaniu Legia wypadła blado. Goście znaleźli sposób na mocne punkty „Wojskowych”, ale trudno im było sforsować ich defensywę. Arka doszła jedynie do kilku niezłych sytuacji strzeleckich, a najlepszej nie wykorzystał w pierwszej połowie będąc sam na sam ze Skabą Budziński. Goście wygrali walkę o środek pola. I atakowali, a jak pisałem przy okazji meczu z Jagiellonią, taka taktyka przy Łazienkowskiej się nie opłaca. Legia przyczajona grając z kontry znów wypunktowała rywali. Odniosła niezasłużenie wysokie zwycięstwo 3:0, tak jak w Krakowie odniosła niezasłużenie wysoką porażkę. Nasze oceny będą więc stały pomiędzy tym, co mówili o swojej grze piłkarze i trener, a tym, jak brzmiał końcowy wynik. Legia może i grała słabo, ale za to skutecznie. W tej rundzie nie należy już oczekiwać po legionistach porywającej gry. Można za to oczekiwać właśnie takiej skuteczności i punktów. Pozostaje mieć nadzieję, że ciułając kolejne punkty uda się utrzymać kontakt z prowadzącą w tabeli Jagiellonią, a na połączenie ładnej dla oka i skutecznej gry przyjdzie poczekać co najmniej do rundy wiosennej. Właśnie ze względu na wynik i skuteczną grę podnieśliśmy ocenę ogólną drużynie.
Wojciech Skaba 7 – Trener Skorża lubi łamać wieloletnie statystyki. Najpierw poniósł najwyższą od ponad 30 lat porażkę w lidze, a teraz po podobnym czasie sprawił, że w bramce Legii broniło trzech bramkarzy i to w jednej rundzie! I trudno podważać tą decyzję, bo „Fikoł” pokazał, że zasłużył na swoją szansę. W całym meczu można mieć pretensje jedynie o jedną interwencję w polu bramkowym, w której sędzia odgwizdał faul na nim. Poza tym spisał się bez zarzutu. Nawet broniąc w sytuacji sam na sam z Budzińskim. Z trzech bramkarzy Legii sprawił póki co najpewniejsze wrażenie, ale jest też z nich najstarszy i najbardziej doświadczony. Zapewne wystąpi też w Bytomiu.
Jakub Rzeźniczak 6 – Jego stroną nie było rywalom się łatwo przedrzeć. Poprawnie rozczytywał ataki, przecinał podania i przerywał akcje indywidualne. Gdy było trzeba znakomicie wślizgiem odbierał piłkę. Nie po raz pierwszy pokazał też, że dysponuje niezłym uderzeniem z dystansu. Pokazał, że na tą chwilę jest na prawej stronie dla Legii niezastąpiony i wielka szkoda, że nie zagrał w Krakowie. W ofensywie nie błyszczał, miał też znakomitą okazję do zdobycia gola, ale uderzając wślizgiem na pustą bramkę przestrzelił.
Inaki Astiz Ventura 6 – Tym razem do jego koncentracji nie można mieć zastrzeżeń. Dość poprawnie dyrygował obroną. Pułapki ofsajdowe były na granicy ryzyka, ale na szczęście były skuteczne. Sam Hiszpan raczej bez większych problemów sobie radził z rywalami, chociaż w siłowych pojedynkach przegrywał z Mawaye. Widać jednak ogólną poprawę, bo szczególnie w drugiej połowie nasza obrona grała dobrze.
Marcin Komorowski 5 – Także i on zagrał o wiele lepiej, niż w Krakowie. Nie pokazał niczego nadzwyczajnego, ale grał dość solidnie w defensywie. Trochę irytowały jego straty przy wyprowadzaniu piłki z własnej połowy i na to powinien zwrócić większą uwagę. Poza tym bez większych zastrzeżeń.
Tomasz Kielbowicz 6 – Również dość solidnie, chociaż nie tak skutecznie jak zazwyczaj. Kilka razy popełnił błędy w ustawieniu, ale na szczęście bez większych konsekwencji. Tym razem dośrodkowania nie były tak dobre, jak zwykle, ale za to w doliczonym czasie gry, przy wydatnej pomocy bramkarza, ustalił wynik meczu bezpośrednim trafieniem z rzutu wolnego.
Manu 4 – Kolejny słaby mecz Portugalczyka. Było nieco lepiej, niż w Krakowie, ale niewiele. Gra nadal chaotycznie, jego dośrodkowania nie trafiają tam, gdzie są partnerzy. Gdy Legia grała w drugiej połowie z kontry prezentował się już korzystniej. Wygląda na to, ze taka gra mu odpowiada znacznie bardziej, niż atak pozycyjny. Nie wiadomo za co został ukarany żółtą kartką, ale może jeden mecz przerwy dobrze wpłynie zarówno na niego, jak i na drużynę?
Ivica Vrdoljak 5 – Niestety grał blisko swojego poziomu z Krakowa. Nie był zbyt widoczny, a Legia znowu przegrywała walkę o dominację w środku pola. Chwilowo można było mieć wrażenie, że grał z jakimś urazem. Z resztą pod koniec meczu trzymał się za pachwinę, a trener niedługo później go zdjął z boiska. Jego ocenę nieco ratuje zdobyty gol po rzucie karnym, chociaż do jego wykonania też można mieć spore zastrzeżenia. No i przeprowadził akcję, która w efekcie doprowadziła do rzutu karnego.
Ariel Borysiuk 5 – Wypadł nieco lepiej od kapitana „Wojskowych”. Ale też nie można powiedzieć, że pobyt na kadrze dobrze na niego wpłynął. Momentami gdzieś znikał, znów zaliczył trochę strat i niecelnych podań. Naciskany silnym pressingiem nie zawsze sobie radził. Tym nie mniej wygrał sporo pojedynków, zaliczył kilka przechwytów i w drugiej połowie prezentował się już korzystniej. Raz bardzo ładnie wyłożył piłkę kolegom wzdłuż piątego metra, ale ci nie zdołali jej skierowac do bramki.
Maciej Iwański 5 – Trener Skorża znalazł mu nową pozycję na lewym skrzydle, ale już po meczu zapowiedział zaniechanie dalszych prób w takim ustawieniu. I nic dziwnego, bo Iwański przyzwoicie prezentował się jedynie, gdy wymieniał się pozycją z Radoviciem i schodził do środka. Stąd występ oceniamy dość słabo. Na szczęście były przebłyski dużych umiejętności. W pojedynczych akcjach popisywał się dużym przeglądem pola i świetnym podaniem. No i zaliczył asystę.
Miroslav Radović 6 – Szarpał, biegał, walczył, szukał gry. Nie szło najlepiej, ale też był bacznie pilnowany i podwajany. Ciekawie rozgrywał piłkę, zauważał kolegów na lepszych pozycjach. No i przysłużył się do wygranej przepychając się w polu karnym z Marciano Brumą. Owszem to on faulował rywala (do czego się z resztą przyznał tuż po meczu), ale na tyle go poirytował, ze ten już poza akcją pociągnął go za spodenki i „Rado” przewracając się wymusił rzut karny.
Bruno Mezenga 7 – Podobała nam się jego gra. Szukał pozycji, piłka szukała też jego. Szwankowała jedynie skuteczność strzałów i celność podań. Nieźle spisywał się w walce w powietrzu, nie najgorzej radził sobie w walce bark w bark. No i wreszcie udało mu się to, z czego jest rozliczany, a więc trafił do siatki. Cóż z tego, że dostał prezent od Witkowskiego? Bramkarzowi trzeba dać okazję do błędu, najlepiej celnym i mocnym strzałem. Miał też okazje, by zdobyć następna bramkę.
Oto oceny graczy rezerwowych:
Sebastian Szałachowski, Michał Kucharczyk i Artur Jędrzejczyk – grali zbyt krótko, by ich oceniać.
Trzeba przyznać, że przy zwycięstwie Legii 3:0 wiele osób może być zaskoczonym, że legionistą meczu wybraliśmy Wojciecha Skabę. Uzasadnienie do tego jest bardzo proste – to jego interwencje uchroniły Legię przed utratą bramki, zanim „Wojskowi” objęli prowadzenie. Należy zauważyć, że ostatnio takim wybranym bramkarzem Legii był Jan Mucha. Brawo za udany powrót do pierwszej jedenastki i zobaczymy, czy zostanie w niej na dłużej?
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.