Oceny piłkarzy Legii!
01.05.2012 12:33
Gra drużyny 3(4.87 – średnia ocen zawodników Legii wg czytelników) - W niedzielnym spotkaniu mogliśmy zobaczyć dwie drużyny Legii. Przez pierwszą godzinę widzieliśmy zespół nie podejmujący ryzyka, oczekujący na błędy rywala ale nie potrafiący ich wykorzystać. Nasi zawodnicy nie forsowali tempa, wymieniali dziesiątki podań, które nie przynosiły żadnego pożytku. Nie przekonuje nas twierdzenie, że Legia zmieniając ciężar gry, utrzymując się przy piłce miały zmęczyć graczy Jagiellonii. Nasz zespół nie miał pomysłu na grę ofensywną – nie pierwszy zresztą raz. Najgroźniejszą sytuację i w zasadzie jedyną w pierwszej odsłonie legioniści stworzyli sobie po rzucie rożnym w doliczonym czasie gry. Po zmianie stron obraz gry początkowo nie uległ zmianie aż do momentu straty gola. Kiedy widmo strachu zajrzało legionistom w oczy zaczęli ryzykować, atakować większą ilością graczy i grać z zębem. To mogło się podobać, ale starczyło tylko na wyrównanie, zabrakło skuteczności i zimnej krwi pod bramką rywala. Pół godziny gry to za mało aby wygrać, za mało aby jako zespół został pozytywnie oceniony.
Dusan Kuciak 7 (7.49 – ocena czytelników) - Nie miał wiele pracy, grał solidnie wyłapując pojedyncze dośrodkowania. Przy golu nieco spóźnił się w wyjściem z bramki, dał się uprzedzić Frankowskiemu choć ten jest o głowę niższy od Słowaka. Jednak później zrehabilitował się broniąc fenomenalnie strzał Dawida Plizgi. Z pewnością była to jeśli nie interwencja sezonu to przynajmniej obrona tego roku. Przypomniała nam się interwencja sezonu z Premiership gdy barw WBA bronił Tomasz Kuszczak.
Artur Jędrzejczyk 6 (5.22) - Nie tak dawno sam zawodnik powiedział, że skupia się na defensywie bo to przynosi efekty. Jednak w meczu z Jagiellonią „Jędza” był niezwykle aktywny, włączał się do akcji ofensywnych, starał się stwarzać przewagę pod bramką rywala. Tyle, że to powodowało o wiele większy wysiłek. W pierwszej połowie po nieudanej pułapce ofsajdowej zdołał dogonić w polu karnym Frankowskiego i zablokować jego strzał . Jednak w drugiej dwa podania w dwóch najgroźniejszych dla gości sytuacjach poszły ze strony Jędrzejczyka. Artur nie dał rady zablokować ani zagrania Pejovicia, ani podania Mukuszewskiego.
Michał Żewłakow 7 (5.63) - Bardzo dobra postawa Żewłakowa, który kolejny raz pokazał jak ważną dla zespołu jest postacią. Dyrygował defensywą, pokrzykiwał na kolegów. Długo skutecznie obrzydzał grę Frankowskiemu, wygrał wiele pojedynków, przerwał sporo akcji. Kiedy koledzy z linii pomocy byli zbyt blisko niego nakazywał im iść do przodu, podpowiadał, sam ofensywnymi wejściami starał się poderwać kolegów do ataków.
Inaki Astiz 6 (4.55) - Solidny występ Hiszpana, który jak zawsze wygrał wiele pojedynków powietrznych, dobrze się ustawiał, wprowadzał spokój w szeregi defensywne. Trochę pogubił się przy kontrze Jagiellonii, za jego plecami wbiegł Frankowski i uderzeniem głową pokonał Kuciaka. Jednak na usprawiedliwienie Hiszpana trzeba przyznać, ze pogubiła się większość zespołu. Na pewno nie był jedynym winnym utraty gola. Miał kilka fajnych wejść ofensywnych.
Jakub Wawrzyniak 5 (3.97) - U Kuby widać zmęczenie sezonem, brakuje mu odrobiny świeżości. Z pewnością był to lepszy występ niż z Lechem, ale przytrafiały się momenty dekoncentracji. To między niego i Astiza wbiegł Frankowski przy bramce dla Jagiellonii. Rzadziej niż do tej pory włączał się do akcji ofensywnych – a szkoda, gdyż potrafi to robić. Był to już 50. występ Wawrzyniaka w tym sezonie, większość w pełnym wymiarze czasowym. Polscy piłkarze nie są przyzwyczajeni do takiego wysiłku i organizm „Rumianego” ma prawo nie wytrzymywać takiego natężenia spotkań. A przecież przed legionistą jeszcze mecze na Euro 2012…
Michał Kucharczyk 3 (3.63) - Po obiecującym meczu w Kielcach przyszedł słabszy z Jagiellonią. Nie stwarzał zagrożenia po bramką rywala, nie robił różnicy. Jego dryblingi były nieefektywne, zaś strzały z dystansu pozostawiały wiele do życzenia – piłka zwykle szybowała daleko od bramki, czasem nawet w trybuny. Co ciekawe do tej pory głównym atutem „Kucharza” była ambitna, agresywna gra od pierwszej do ostatniej minuty. Tym razem jakby zabrakło mu świeżości, jakby w nogach czuł jeszcze trudy meczu w Kielcach, a może jakieś cięższe treningi. Poruszał się wolniej niż zwykle.
Ivica Vrdoljak 3 (4.74) – Słaby występ kapitana, kolejny już niestety. Nie takiej postawy oczekujemy od zawodnika noszącego opaskę. Nie chodzi nawet o formę, ale o brak próby poderwania zespołu gdy mu nie idzie, wstrząśnięcia nim. Ivica w defensywie grał poprawnie, choć często cofał się za głęboko. Natomiast w ofensywie nie dał drużynie kompletnie nic. Raz zagrał w pole karne do Radovcia, ale ten nie zabrał się z piłką. Naprawdę wymagamy od Chorwata zdecydowanie więcej.
Janusz Gol 6 (5.13) - Przez pierwszą godzinę był niewidoczny, schował się pod płaszczykiem zespołu i człapał razem ze wszystkimi w jednym tempie. Jednak w drugiej połowie to on wypracował dwie znakomite sytuacje kolegom. Najpierw wyłuskał piłkę przy linii końcowej i zagrał idealnie w tempo do Nacho Novo. Hiszpan jednak tego świetnego zagrania nie wykorzystał. Kilka minut później znalazł Ismaela Blanco i była to piłka meczowa, ale znów starania Gola nie zostały wykorzystane. W końcówce sezonu Janek czuje się fantastycznie w ofensywie, potrafi zrobić różnicę choć nie zawsze mu wychodzi.
Miroslav Radović 3 (3.60) - Wydawało się, że w Kielcach się przełamał, strzelił bramkę, należał do najlepszych na boisku. Sam zawodnik jak i wszyscy obserwatorzy byli przekonani, że teraz będzie już tylko dobrze. Niestety „Rado” podobnie jak Kucharczyk sprawiał wrażenie ciut wolniejszego niż zwykle, jakby brakowało mu świeżości. W tym meczu Mirkowi niewiele wychodziło – nawet dryblingi co zawsze było jego mocną stroną. Kiedy wybiegał z kontrą w pierwszej części gry niepotrzebnie zaczął się kiwać i stracił piłkę – takich obrazków było więcej. Jednak nawet Rado w słabszej dyspozycji zdołał zagrać dwie fajne piłki – do Ljuboi w pierwszej połowie i do Blanco w drugiej. Kto wie, może ocena gry Serba byłaby inna gdyby koledzy zamienili jego zagrania na bramki.
Michał Żyro 4 (3.85) – Kolejny zawodnik, który po świetnym kieleckim meczu nie doszedł do odpowiedniej formy fizycznej. Wolniejszy od zawodników Jagi, a przecież to nasz najszybszy piłkarz w drużynie. Kilka razy próbował indywidualnymi akcjami stworzyć zagrożenie. Tak było kiedy minął rywala przy linii końcowej i uderzył na dalszy słupek ale Sandomierski zdołał nogami odbić piłkę. Tak było kiedy po przejęciu piłki huknął pod poprzeczką ale znów jego strzał wybronił golkiper Jagi.
Danijel Ljuboja 7 (6.84) - Wybrany do jedenastki kolejki przez rożne redakcje sportowe – nie na wyrost. Tylko jemu Legia zawdzięcza, że wciąż jest na pozycji lidera. Kiedy zespół przegrywał 0:1 wziął na siebie ciężar gry. Wywalczył rzut wolny, który sam zamienił na bramkę pięknym uderzeniem. Kilka minut później mógł powtórzyć swój wyczyn i szkoda, że nie zdecydował się na uderzenie takie jak za pierwszym razem. Myślał jednak, że musi inaczej wykonać wolny by drugi raz zaskoczyć golkipera gości. Poza tym cofał się do środka, często występował w roli prawego pomocnika. Dograł wiele dokładnych piłek w pole karne.
Rezerwowi
Nacho Novo 6 (4.53) – Plus za ogromne serducho do gry. Biegał, walczył na całej długości i szerokości boiska. Wracał się do obrony, goniąc rywala przez pół boiska i odbierając mu piłkę. To się mogło podobać, jednak Hiszpan kolejny raz zawiódł w ofensywie. Miał idealną sytuację wypracowaną przez Janusza Gola, ale ją zmarnował. Szkoda – wystarczyłoby, aby podniósł głowę, zobaczył jak ustawiony jest bramkarz i pewnie cieszylibyśmy się z prowadzenia. A tak pozostał niedosyt.
Ismael Blanco 5 (4.19) - Wszedł do gry w końcówce, miał raptem kilka minut aby zaprezentować się publiczności, trenerowi Skorży i właścicielom. Był bliski zaliczenia wejścia smoka – do straconej wydawałoby się piłki zagranej przez Radovicia wyszedł dynamicznie w powietrze, przepchnął dwóch obrońców i ekwilibrystycznym uderzeniem pod poprzeczkę omal nie zdobył bramki. Za tą akcję wielkie brawa. Gorzej było tuż przed końcem meczu kiedy przyjął piłkę zagraną przez Gola, miał czas i miejsce aby dobrze przymierzyć. Posłał futbolówkę tuż obok Sandomierskiego, który zdołał wybronić ten strzał nogami.
Graczem meczu wybraliśmy Dusana Kuciaka. Trzeba jednak przyznać, że zaledwie jeden głos mniej uzyskał Danijel Ljuboja.
Podobnie wybrali nasi czytelnicy. Najlepsze oceny zebrał Dusan Kuciak – 7.49. Tuż za nim uplasował się Danijel Ljuboja – 6.84. Trzecie miejsce zajął Michał Żewłakow – 5.63. Najgorzej oceniliście Miro Radovicia i Michał Kucharczyka.
Wasze oceny:
Dusan Kuciak 7.49
Danijel Ljuboja 6.84
Michał Żewłakow 5.63
Artur Jędrzejczyk 5.22
Janusz Gol 5.13
Ivica Vrdoljak 4.74
Inaki Astiz Ventura 4.55
Nacho Novo 4.53
Ismael Blanco 4.19
Jakub Wawrzyniak 3.97
Michał Żyro 3.85
Michał Kucharczyk 3.63
Miroslav Radović 3.60
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.