News: Oceny piłkarzy Legii za mecz z Zagłębiem - dowiezione trzy punkty

Oceny piłkarzy Legii za mecz z Podbeskidziem

Jerzy Zalewski

Źródło: Legia.Net

06.08.2013 09:01

(akt. 21.12.2018 15:24)

Po średnio udanym wyjeździe do Norwegii legioniści gościli u siebie Podbeskidzie Bielsko-Biała. Warszawianie nie byli gościnni i zaaplikowali rywalom cztery bramki nie tracąc żadnej. Wobec remisów najgroźniejszych rywali do tytułu mistrzowskiego Legia umocniła się na pozycji lidera. Jej gra w lidze póki co robi ogromne wrażenie i to mimo dużej rotacji w składzie. My jak zwykle oceniliśmy piłkarzy Legii w skali 1-10, gdzie 1 oznacza sugestię zmiany profesji, a 10 występ idealny, gdzie wychodziło wszystko.

Gra drużyny 7 - Oczywiście zawodnicy Podbeskidzia są piłkarsko słabsi od legionistów i to było widać. Gospodarze zdominowali środek pola i osiągnęli dużą przewagę w posiadaniu piłki. Przy okazji pokazali, że najlepszą obroną jest atak. Rywale kilka razy groźnie atakowali, a szyki obronne Legii nadal nie stanowią monolitu. Dlatego przy takim stanie rzeczy cenne jest prowadzenie gry i utrzymywanie się przy piłce. A najważniejsze jest by być skutecznym i strzelać gole. Początkowo skuteczności trochę brakowało, ale potem legioniści zrobili co do nich należało. I co ważne nie przestawali dążyć do poprawy wyniku.


Dusan Kuciak 7 (7.09) – Dobry występ bramkarza Legii, który kilka razy musiał pokazać co potrafi. Wraca mu pewność interwencji i poczynań na przedpolu, co może być ogromnie ważne w meczach pucharowych. Robi swoje, a gdy trzeba pokrzyczy na swoich defensorów. Byle nie robił tego w stosunku do sędziów, bo może niechcący osłabić drużynę.


Łukasz Broź 7 (7.01) – Udany debiut byłego obrońcy Widzewa. Sam trener Urban stwierdził, że zagrał lepiej, niż on sam się spodziewał. No cóż, w obronie nie można mieć większych zastrzeżeń. Gdy musiał – faulował. Gdy się dało czysto odebrać piłkę – odbierał. Świetnie radził sobie w pojedynkach, często też wybiegał do przodu do ofensywy. Potwierdzeniem ofensywnej gry jest fakt, że wypracował rzut karny. Brawo, bo błysnął naprawdę niezła formą.


Mateusz Cichocki 6(6.10) – Ogólnie przez cały mecz dość poprawnie. Nie kombinował, używał raczej prostych środków. Chwilami można odnieść wrażenie, jakby obawiał się zrobić czegoś niekonwencjonalnego. Może to i lepiej, bo mógłby zaszkodzić drużynie, ale czasem chciałoby się zobaczyć coś więcej, niż wprowadzenie piłki do gry podaniem do najbliższego kolegi. Ma czas, niech się rozwija. Musi się wystrzegać zagrań na raz, jak przy akcji Wodeckiego, gdy dał się minąć prostym balansem ciała.


Dossa Junior 6 (6.52) – Poprawnie, chociaż ciągle nie na tym poziomie, jakiego można by po nim oczekiwać. Gra dość często i z dojściem do pełnej świeżości ma trudniej, niż Pinto. Widać jeszcze trochę braków szybkościowych, chociaż w samej grze defensywnej wygląda poprawnie. Dwukrotnie pokazał się w polu karnym rywali, ale zagrożenia z jego powodu nie było. Nieźle, ale czy to wystarczy w środę?


Jakub Wawrzyniak 7 (7.00) – Miło było popatrzeć na odmienionego Wawrzyniaka. W ofensywie był bardzo widoczny, wielokrotnie włączał się do akcji ofensywnych. Zanotował sporo dośrodkowań, z których jedno okazało się piękną asystą przy golu Saganowskiego. Oddał też trzy strzały na bramkę, niestety wszystkie dalekie od ideału. W defensywie poprawnie, poza nielicznymi wyjątkami, jak chociażby, gdy łatwo dał się ograć Wodeckiemu. Ale ogólnie na duży plus.


Henrik Ojamaa 7 (8.02) – Szybko punktuje u trenera i tym razem dostał szansę od początku meczu. No i nie zawiódł. Był aktywny, trochę chaotyczny, ale to efekt niezrozumienia z kolegami. Jednak z meczu na mecz wygląda lepiej. Biegał też w defensywie, starał się być pierwszym do pressingu. Tu widać ogranie w ligach o charakterystyce podobnej do naszej. Niezły mecz okraszony bramką, co podnosi nieco ocenę.


Tomasz Jodłowiec 7 (6.91) – Kolejny raz pokazał gdzie jest jego miejsce na boisku. Brylował w środku pola, zmieniał się pozycją z Pinto, zaliczył kilka cennych odbiorów i niezłych rajdów. Był aktywny, nie odpuszczał, oddał też jeden celny strzał na bramkę rywala. Nie było widać odrobiny niepewności. Wydatnie pomógł zdominować środek pola.


Helio Pinto 7 (7.27) – Nie rzucał się specjalnie w oczy. Często zagrywał w szerz boiska. Dopiero z czasem zaczął decydować się na odważniejsze zagrania. I bardzo dobrze, bo tego właśnie drużynie brakowało. Zagrał na nieco nietypowej dla siebie pozycji, bo przeważnie miał być za napastnikiem, ale ciągnęło go do tyłu. Niezły występ okrasił ładną bramką. Wyglądał już o wiele lepiej, niż w ostatnich występach.


Ivica Vrdoljak 6 (6.52) – Tym razem udało mu się wypełnić swoje zadania na boisku. Robił swoje, a nawet próbował akcji indywidualnych, szarpał. Co prawda wiele dobrego z tych prób nie wynikało, ale ważne, że próbował. To zmiana w porównaniu do ostatniego meczu. Został zmieniony ze względu na uraz, oby niegroźny.


Michał Żyro 7 (7.43) – Musi zrozumieć i pamiętać o jednej podstawowej rzeczy. Nie wolno mu holować piłki w nieskończoność, musi grać dużo szybciej. Gdy tak się dzieje drużyna ma duży pożytek. Jeśli nie, najczęściej kończy się to stratami. O ile w lidze długie przetrzymywanie piłki mu ujdzie płazem, to w pucharach już niekoniecznie. Poza tym pokazał niezłe stałe fragmenty gry i znakomite dogrania. Najpierw zaliczył asystę przy golu Pinto, a potem świetnym długim crossem uruchomił „Sagana”, co zakończyło się bramką Ojamy.


Marek Saganowski 7 (6.50) – Od początku bardzo aktywny. Za wszelką cenę chciał zmazać plamę, jaką był występ w ostatnią środę. I wszystko było dobrze, doszedł do kilku okazji, dwóch nawet bardzo dobrych. Niestety brakowało skuteczności. Aż przyszła 41 minuta i w końcu się przełamał. W drugiej połowie nadal był groźny, a przy bramce Estończyka asystował. Przełamanie ma już za sobą, a przeciwko Molde z pewnością też będzie chciał ukłuć rywala.


Oceny zmienników:


Dominik Furman 6 (6.45) – Wszedł na Vrdoljaka i dał niezła zmianę. Walczył, starał się, rzadko kombinował. I dobrze, bo w pucharach ważny będzie efektywność, a nie efektowność. Niczym szczególnym się nie wyróżnił, niczym specjalnym też nie podpadł. Gdyby zagrał w rewanżu przeciwko Molde – niech próbuje długich przerzutów, bo te mu wychodziły w środę naprawdę nieźle.


Wlademir Dwaliszwili 7 (6.33) – Wejście smoka. Pierwsze kopnięcie piłki i od razu zdobyty gol. A że z karnego? Spójrzmy na to w ten sposób – to czwarty kolejny mecz, w którym zdobywa bramkę. Wiele razy narzekaliśmy na jego formę, bo faktycznie poruszał się jak mucha w smole. A mimo to osiągnął naprawdę wartościowy wynik. Co się zatem stanie, gdy zacznie biegać szybciej? A w tym meczu już zaczął…


Miroslav Radović 6 (6.38) – Trener wpuścił go dopiero na ostatnie 20 minut, w których nie zdołał zbyt wiele pokazać. Nie można mu jednak odmówić chęci, bo na zbliżeniach widać było na jego twarzy wielkie ożywienie. Gdy tylko zacznie lepiej czuć piłkę jego akcje zaczną siać popłoch wśród rywali. Póki co nie jest już najgorzej.


Nie był łatwo wybrać legionistę meczu. Tym razem wybór był duży, mecz miał wielu bohaterów. Ostatecznie nagradzamy Michała Żyro za asystę i udział w wdóch innych bramkach. Wy wskazaliście na Henrika Ojamee - średnia not 8.02.

Wasze oceny piłkarzy Legii:


Henrik Ojamaa 8.02
Michał Żyro 7.43
Helio Ribeiro Pinto 7.27
Dusan Kuciak 7.09
Łukasz Broź 7.01
Jakub Wawrzyniak 7.00
Tomasz Jodłowiec 6.91
Dossa Hossamo Junior 6.52
Ivica Vrdoljak 6.52
Marek Saganowski 6.50
Dominik Furman 6.45
Miroslav Radović 6.38
Wladimer Dwaliszwili 6.33
Mateusz Cichocki 6.10


W głosowaniu udział wzięło 1001 kibiców. Dziękujemy.

Polecamy

Komentarze (22)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.