Oceny piłkarzy

Oceny piłkarzy Legii za mecz ze Śląskiem – remis po nieciekawym meczu

Redaktor Redakcja Legia.Net

Redakcja Legia.Net

Źródło: Legia.Net

17.11.2022 21:30

(akt. 17.11.2022 21:33)

W niedzielę w ostatnim w tym roku meczu Ekstraklasy Legia zremisowała bezbramkowo we Wrocławiu ze Śląskiem. Redakcja jak zwykle oceniła piłkarzy Legii w skali 1-10, gdzie 1 oznacza sugestię zmiany profesji, 6 to ocena wyjściowa, a 10 występ idealny, gdzie wychodziło wszystko. W identycznej skali legionistów oceniliście Wy. Wasze oceny znajdują się w nawiasach oraz w grafice na dole. Zapraszamy do lektury.

Gra zespołu 5 (5,06 - średnia ocen zawodników Legii wg Czytelników Legia.Net). Mecz zaczął się ciekawie, od celnego strzału Slisza, ale potem do głosu doszli gospodarze i mieli dwie stuprocentowe sytuacje. Legioniści odpowiedzieli akcją, po której mieli rzut karny, ale Josue trafił w słupek. Po zmianie stron przez długi czas nic się nie działo, w końcówce legioniści mieli trzy dobre okazje w tym jedną stuprocentową, Śląsk tylko jedną. Kilka razy obie drużyny stworzyły jeszcze poważne zagrożenie ze stałych fragmentów gry i na tym koniec. Poziom meczu był niski, obie drużyny prześcigały się w stratach i faulach, a gra była rwana, co chwilę ktoś leżał na boisku i zwijał się z bólu. Poza fenomenalnym w bramce Legii Tobiaszem, niewielu piłkarzy „Wojskowych” może uznać swój występ za udany. Obrońcy grali poprawnie, ale trzy doskonałe okazje z gry miał Śląsk, posyłając dobre piłki za linię obrony. Cała trójka defensorów znów miała problemy zarówno z wzajemną asekuracją, jak i utrzymywaniem linii spalonego. I nic w tym dziwnego, gdyż zestawienie obrony co mecz się zmienia, więc o automatyzm i zgranie trudno. Obrona też miała problemy z wyprowadzaniem piłki, Śląsk podchodził wysoko, a środkowi pomocnicy piłki specjalnie nie chcieli. Najbardziej zawiódł właśnie środek pola, w którym tylko Josue próbował grać i to tylko w pierwszej połowie, pozostali dwaj środkowi pomocnicy głównie tracili piłki i podawali niecelnie. Z wahadeł tylko Mladenović po przerwie stwarzał zagrożenie pod bramką Śląska, prawa strona prezentowała się słabo, niezależnie od tego, kto na niej grał. Z napastników rzut karny wywalczył Muci, jedną dobrą okazję wypracował Carlitos i to w zasadzie wszystko. Remis jest wynikiem sprawiedliwym, Legia mogła przegrać, ale miała w bramce Tobiasza, mogła też wygrać, ale zmarnowała trzy stuprocentowe sytuacje - z rzutem karnym włącznie. Przez większość meczu z boiska jednak po prostu wiało nudą i generalnie nie ma co się na temat tego spotkania rozpisywać.

Kacper Tobiasz 9 (8,41 - ocena Czytelników). Fenomenalne interwencje w dwóch sytuacjach sam na sam z Exposito i Yeboahem, ta druga wydawała się wręcz niemożliwa do wybronienia, ale Tobiasz zbił piłkę na słupek. Znakomite też dwie interwencje przy rzucie wolnym w drugiej połowie i jedna dobra po rzucie rożnym przed przerwą. Do tego jedno udane wyjście z bramki, choć wtedy i tak sędzia odgwizdał faul na Ribeiro i kolejna obrona po strzale ze spalonego. Dwa razy niedokładnie zagrał nogami, a tak to występ znakomity, a interwencje najwyższej klasy. Najlepszy mecz Tobiasza w barwach Legii i wspaniałe ukoronowanie bardzo dobrej rundy młodego bramkarza.

Maik Nawrocki 6 (5,89). Na początku meczu najpierw nie zablokował strzału Olsena, a potem złamał linię spalonego, gdy Exposito wyszedł sam na sam. Przy sytuacji Yeboaha próbował asekurować kolegów, ale Yeboah łatwo go minął i oddał strzał. Kolejny błąd popełnił w doliczonym czasie gry, gdy znów złamał linię spalonego, w końcówce wyglądał, jakby brakło mu już sił i został zmieniony. Dużo zastrzeżeń mamy też do wyprowadzania piłki, sporo długich podań było niecelnych, zarówno górnych, jak i po ziemi, nie tracił natomiast piłek na własnej połowie .Pokazał się dwa razy z dobrej strony z przodu, raz wymienił piłkę na jeden kontakt z Baku pod polem karnym Śląska, raz uderzał niecelnie głową po stałym fragmencie gry. Przeciętny co najwyżej mecz Nawrockiego, a i to nie wiemy, czy nie jest zbyt wysoką oceną.

Artur Jędrzejczyk 6 (5,55). Bardzo dużo dobrych interwencji w pierwszej połowie, ale i jeden bardzo poważny błąd – to jego nieudane wyjście do Yeboaha i potem brak nadążenia za sytuacją spowodowało stuprocentową okazję Niemca, raz też faulował w pobliżu pola karnego. W drugiej części meczu miał mniej pracy, ale dwa mniejsze błędy też mu się przydarzyły. Ósma żółta kartka wyklucza go z pierwszego meczu w przyszłym roku. Przeciętny mecz, ciężko mu będzie w Katarze wskoczyć do składu, ale sam wyjazd na mundial i tak jest dla niego sukcesem.

Yuri Ribeiro 6 (5,59). Trener Runjaić szuka w obronie różnych rozwiązań, tym razem w trójce środkowych defensorów znalazł się Ribeiro, który na takiej pozycji nigdy nie grywał. Zapewne trenerowi chodziło o poprawienie wyprowadzania piłki od obrony lub zatrzymywanie Yeboaha – i jedno i drugie wyszło średnio. Miał rzeczywiście bardzo dużo udanych interwencji, ale to jego w sporej części trzeba obarczyć winą za stuprocentową sytuację Exposito. Za sytuację Yeboaha winy nie ponosi, bo on był przy napastniku, a pomocnika z głębi pola „wpuścił” Jędrzejczyk. W końcówce znów nie nadążył za rywalem i była kolejna znakomita okazja Śląska, choć i przy pierwszej opisywanej sytuacji i przy ostatniej nie bez winy był łamiący linię spalonego Nawrocki. O ile w defensywie Ribeiro i tak spisywał się nieźle, to jeśli chodzi o wyprowadzanie piłki - poza jednym doskonałym prostopadłym podaniem do Carlitosa, oczekiwań nie spełnił, bo bardzo rzadko się za to brał. Miał swoje okazje pod koniec pierwszej połowy po stałych fragmentach gry, raz trafił w słupek, raz nie dobiegł do piłki. Generalnie Portugalczyk nie zawiódł na nietypowej dla niego pozycji, ale też specjalnie nie olśnił.

Paweł Wszołek 4 (3,75). Nie spodziewaliśmy się, że Wszołek po urazie we wtorek zagra już w niedzielę i chyba niepotrzebnie go trener na ten mecz do składu wstawił. Jedno niezłe dośrodkowanie, jeden wywalczony rzut rożny i bardzo mało ruchu, a z tego przecież Wszołek znany jest najbardziej. Rzadko był przy piłce, chyba najrzadziej ze wszystkich legionistów. Słabszy mecz i zasłużona dość szybka zmiana.

Bartosz Slisz 4 (4,25). Zaczął od zebrania piłki i oddania dobrego, celnego strzału, ale potem było tylko gorzej. Dużo strat, które coraz bardziej deprymowały Slisza. Po jednej z nich na własnej połowie wyraźnie stracił rezon i zaczął grać po staremu – oddawał piłkę do tyłu i to jak najszybciej. Nic dziwnego, skoro przy niemal każdym przyjęciu mocniejszego podania piłka odskakiwała mu od nogi. W całym meczu ledwie raz udanie wprowadził piłkę do ofensywy, odbiory zapamiętaliśmy ledwie dwa, mecz skończył z żółtą kartką po faulu taktycznym. Był tak bardzo z dala od gry w niedzielę, że zasługiwał na zdecydowanie wcześniejszą zmianę.

Bartosz Kapustka 4 (4,71). Cała masa strat w pierwszej połowie, w tym jedna pod własnym polem karnym. Po zmianie stron było tylko nieco lepiej, strat było mniej, dwa razy dobrze wyprowadził piłkę po własnym odbiorze, żółtą kartkę dostał po faulu na nim Verdasca. Niestety Kapustka grał przez cały mecz słabo i też, podobnie jak Slisz, powinien znacznie wcześniej opuścić boisko.

Josue Pesqueira 5 (5,10). Na początku meczu wyłożył piłkę na strzał Sliszowi, to on zagrał też kapitalne prostopadłe podanie do Muciego, który wywalczył rzut karny, Portugalczyk trafił też do siatki, ale Muci był wcześniej na spalonym. Do tego dobrze wykonywał stałe fragmenty gry, niestety oprócz jednego – tego najważniejszego, gdy z karnego trafił w słupek. Piłka była tak źle uderzona, że i tak bramkarz by sobie z nią poradził, nawet gdyby leciała w bramkę. Przekreśla to dorobek naprawdę dobrej gry Portugalczyka w pierwszej połowie i co gorsza wpłynęło chyba też na dużo gorszą grę po zmianie stron. Bardzo dużo miał podań niecelnych, zwłaszcza prostopadłych, raz po własnym odbiorze dobrze dośrodkował do Nawrockiego, tyle że w tej sytuacji Josue faulował, czego nie zauważył sędzia. Miał w drugiej połowie kolejną dobrą okazję do zdobycia bramki, ale za długo zbierał się do strzału po akcji Carlitosa i został zablokowany. W pierwszej połowie ciągnął grę zespołu, w drugiej też był aktywny, ale grał potwornie niedokładnie. Występ co najwyżej mocno przeciętny.

Filip Mladenović 6 (6,11). W pierwszej połowie Serb grał bardzo niedokładnie, ogromna liczba strat, czy to poprzez niedokładne podania, czy też nieudane dryblingi. Lepiej spisywał się w defensywie, gdzie przejął trzy piłki. Po zmianie stron Mladenović został liderem zespołu, zwłaszcza w końcowej fazie meczu – kilka bardzo dobrych dośrodkowań, po dwóch z nich powinny paść gole, ale Rosołek i Baku w bramkę nie trafili. Wywalczył dwa rzuty rożne, żółtą kartkę po faulu na nim dostał Bejger. Miał bardzo mało strat, ale jedna z nich przydarzyła mu się na własnej połowie. Odwrotność Josue – pierwsza połowa słaba, druga naprawdę dobra, ocena końcowa wychodzi więc gdzieś pośrodku.

Maciej Rosołek 4 (3,09). Najbardziej krytykowany piłkarz Legii po meczu, naszym zdaniem niezbyt słusznie – zagrał przecież na takim samym poziomie jak Slisz, Kapustka, Wszołek czy Baku, czyli słabo, ale nie spisał się gorzej od nich. Niezły nawet miał początek meczu, gry wygrał kilka powietrznych starć, nie miał wielu strat, wywalczył też rzut wolny w końcówce pierwszej połowy, był blisko dobicia strzału Ribeiry, ale kąt był bardzo ostry, a do tego Rosołek był spóźniony. Druga część meczu była jednak zdecydowanie gorsza. Sporo przegranych starć, faul blisko własnego pola karnego, jeden strzał zablokowany i zmarnowana stuprocentowa sytuacja po dośrodkowaniu Mladenovicia. Do tego kilka nieudanych dośrodkowań – na plus można mu zapisać tylko wywalczenie dwóch rzutów rożnych. Słaby występ, ale dalecy jesteśmy od zwalania na Rosołka winy za brak trzech punktów w tym meczu, bo kilku innych legionistów nie było lepszych.

Ernest Muci 6 (4,84). Dobrze zaczął mecz, kilka razy utrzymał się przy piłce, wywalczył jeden rzut wolny, a potem kapitalnie wyszedł do prostopadłego podania Josue i wywalczył „jedenastkę”. Nie jego wina, że Portugalczyk tego nie wykorzystał. Kilka piłek stracił, ale i kilka sam odzyskał, największą winą Albańczyka w tym meczu był spalony przy golu Josue. Trener Runjaić najwyraźniej nie był zadowolony z Muciego, bo zdjął go w przerwie, naszym zdaniem Albańczyk na to nie zasługiwał, bo zrobił swoje – nie ma lepszej przecież okazji do zdobycia bramki niż rzut karny. Z perspektywy ostatnich meczów wynika, że trener chce mieć na boisku dwóch zawodników o różnej charakterystyce, dlatego nie zestawiał nigdy Muciego z Carlitosem. A my byśmy w drugiej połowie właśnie tak spróbowali zrobić.

Makana Baku 4 (3,82). Gra na innej pozycji niż był na nią sprowadzony i to niestety widać, bo nie bardzo wie, jak zbalansować ofensywę i defensywę. W tyłach odebrał tylko jedną piłkę, z przodu zaczął od dobrej akcji zakończonej złym dośrodkowaniem, kolejna taka akcja była już lepsza, ale na tym się skończyło. Do tego doszła zmarnowana stuprocentowa sytuacja po dośrodkowaniu Mladenovicia i dwie poważne straty - jedna na swojej połowie i jedna na kontrę. Po raz kolejny Baku zagrał słabo i w przerwie zimowej będzie miał nad czym pracować, bo cała runda w jego wykonaniu była po prostu nieudana.

Carlitos 5 (5,18). Aktywność spora, wywalczony jeden rzut rożny, znakomita akcja zakończona dograniem na strzał do Josue. Druga taka akcja już dobrym podaniem się nie zakończyła. Parę dobrych podań, mało strat, jeden odbiór. Strzałów niestety brak, a co gorsza nawet nie miał do strzału pozycji i chyba nie tylko dlatego, że koledzy nie potrafili mu podać. Występ może nie słaby, ale co najwyżej mocno przeciętny.

Rafał Augustyniak (5,24), Robert Pich (4,15) i Lindsay Rose (5,34) grali zbyt krótko, by ich oceniać.

Najlepszym legionistą meczu we Wrocławiu był w zgodnej opinii Czytelników i redaktorów Kacper Tobiasz, który zagrał w niedzielę swój najlepszy mecz w barwach Legii.

Oceny zawodników

Głosowanie zostało zakończone!

8.41 Kacper Tobiasz

6.11 Filip Mladenović

5.89 Maik Nawrocki

5.59 Yuri Ribeiro

5.55 Artur Jędrzejczyk

5.34 Lindsay Rose

5.24 Rafał Augustyniak

5.18 Carlitos

5.1 Josue Pesqueira

4.84 Ernest Muci

4.71 Bartosz Kapustka

4.25 Bartosz Slisz

4.15 Robert Pich

3.82 Makana Baku

3.75 Paweł Wszołek

3.09 Maciej Rosołek

Polecamy

Komentarze (11)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.