Odeszli działacze
22.07.2000 23:59
Większe niż wśród piłkarzy były zmiany "na górze", czyli wśród działaczy. W maju okazało się, że z klubu odchodzą dyrektor ds. sportowych Władysław Stachurski (jest wiceprezesem Mazowieckiego Związku Piłki Nożnej) oraz zajmujący się sprowadzaniem do klubu zawodników Janusz Olędzki - do Ministerstwa Edukacji Narodowej. Potem ich los podzielił dyrektor ds. reklamy Krzysztof Ziętek - wrócił do pracy w Daewoo-FSO. Ich obowiązki przejął Leszek Miklas, dyrektor generalny Legii. On także miał odejść z klubu - do PZPN. Został jednak jako zastępca prezesa. I wreszcie - półtora tygodnia przed początkiem ligi - z funkcji prezesa zarząd spółki Legia Daewoo odwołał Marka Pietruszkę.
- Nie został zrealizowany cel sportowy spółki - wyjaśnił jego następca Janusz Maciej Lach. - Poprzedni prezes jest moim doradcą w sprawach administracyjnych. Nie ma jednak prawa kontaktu z zawodnikami i Polskim Związkiem Piłki Nożnej.
Prezes Lach stwierdził, że przeżywający kryzys finansowy koncern Daewoo nie zrezygnuje z udziałów w spółce, nawet jeśli fabrykę na Żeraniu kupi koncern Ford Motors. - Został ogłoszony przetarg na przejęcie kontroli nad "dywizją" motoryzacyjną koncernu Daewoo - opowiadał prezes Lach. - W tej chwili jedyną firmą mogącą przejąć fabrykę jest właśnie Ford. Jeżeli tak się stanie, będziemy mieć sytuację podobną do panującej w firmie Volkswagen, gdzie w jednym koncernie są cztery marki samochodów.
Tylko prezes Lach głośno mówi o tym, że Legia ma być mistrzem Polski. Trener Smuda nie chce niczego obiecywać. Podobnie piłkarze. - Faworytami nie jesteśmy - powiedział Sylwester Czereszewski. - Ale może to i lepiej, że nikt nie mówi głośno: "Wygra Legia, wygra Legia, wygra Legia". Tak było w poprzednich latach i niestety, potem wszystko kończyło się żałośnie. To, że nie jesteśmy głównymi kandydatami do tytułu mistrza Polski, nie oznacza, że tego trofeum wreszcie nie zdobędziemy. [źródło: GW]
- Nie został zrealizowany cel sportowy spółki - wyjaśnił jego następca Janusz Maciej Lach. - Poprzedni prezes jest moim doradcą w sprawach administracyjnych. Nie ma jednak prawa kontaktu z zawodnikami i Polskim Związkiem Piłki Nożnej.
Prezes Lach stwierdził, że przeżywający kryzys finansowy koncern Daewoo nie zrezygnuje z udziałów w spółce, nawet jeśli fabrykę na Żeraniu kupi koncern Ford Motors. - Został ogłoszony przetarg na przejęcie kontroli nad "dywizją" motoryzacyjną koncernu Daewoo - opowiadał prezes Lach. - W tej chwili jedyną firmą mogącą przejąć fabrykę jest właśnie Ford. Jeżeli tak się stanie, będziemy mieć sytuację podobną do panującej w firmie Volkswagen, gdzie w jednym koncernie są cztery marki samochodów.
Tylko prezes Lach głośno mówi o tym, że Legia ma być mistrzem Polski. Trener Smuda nie chce niczego obiecywać. Podobnie piłkarze. - Faworytami nie jesteśmy - powiedział Sylwester Czereszewski. - Ale może to i lepiej, że nikt nie mówi głośno: "Wygra Legia, wygra Legia, wygra Legia". Tak było w poprzednich latach i niestety, potem wszystko kończyło się żałośnie. To, że nie jesteśmy głównymi kandydatami do tytułu mistrza Polski, nie oznacza, że tego trofeum wreszcie nie zdobędziemy. [źródło: GW]
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.