News: Odjidja-Ofoe prowadzi do zwycięstwa

Odjidja-Ofoe prowadzi do zwycięstwa

Marcin Szymczyk

Źródło: Legia.Net

12.01.2017 21:00

(akt. 07.12.2018 11:11)

Piłkarze Legii w czwartkowe popołudnie pracowali z piłkami. Po standardowej rozgrzewce były praca nad podaniami i schematami rozegrania akcji. Zawodnicy do znudzenia wykonywali podania w identycznym schemacie, wyprowadzali piłkę z obrony do ataku – Panowie robicie to dla siebie, im dokładniej teraz, tym łatwiej będzie w meczach – pokrzykiwał trener Tomasz Łuczywek. Druga grupa graczy pracowała z trenerem Aleksandarem Vukoviciem nad rozegraniem na jeden i dwa kontakty

Zdjęcia z treningu (fot. Marcin Szymczyk)

 

Następnie trenerzy podzielili zawodników na cztery zespoły, który rozegrały między sobą turniej. Rozgrywki toczyły się na dwóch boiskach. Składy wyglądały następująco:


Szarzy - Broź, Pazdan, Małachowski, Moulin, Radović, Kucharczyk, Michalak


Fioletowi: Dąbrowski, Hołownia, Kopczyński, Jodłowiec, Szymański, Kazaiszwili, Aleksandrow


Niebiescy: -  Wieteska, Czerwiński, Jędrzejczyk, Guilherme, Odjidja-Ofoe, Kulenović, Chukwu


Zieloni: Hlousek, Rzeźniczak, Żyro, Czerwiński, Nawotka, Urbański, Nagy


Najlepsza okazała się drużyna Vadisa Odjidji-Ofoe, która wygrała cztery z sześciu spotkań, pozostałe dwa zremisowała. Belg świetnie regulował tempo gry i rozgrywał futbolówkę. Warto podkreślić, że wszystkie mecze toczone były w szybkim tempie, zaś piłkarze się nie oszczędzali. W pewnym momencie z grymasem bólu na twarzy z urazem schodził Thibault Moulin. Na szczęście po interwencji lekarzy okazało się, że przyczyną bólu był tylko wybity palec, który od razu został nastawiony. Trenerzy uczulali graczy na grę pressinegiem i piłką po ziemi. Ładne trafienia zanotowali wspomniany Moulin i Daniel Chima Chukwu.


Po zakończeniu rywalizacji w turnieju były biegi wzdłuż boiska, co znów przypomniało obóz na Malcie za trenera Stanisława Czerczesowa. Następnie piłkarze zostali podzieleni na dwa zespoły. Piłkę z bocznych sektorów boiska zagrywali trenerzy, zaś zawodnicy musieli strzałem głową pokonać bramkarza. Każdy miał za zadanie strzelić określoną liczbę bramek, by móc zakończyć zajęcia. Świetnie w powietrzu radził sobie Kasper Hamalainen, nazwany przez kolegów Michaelem Jordanem. Najdłużej w polu karnym zostali Jakub Rzeźniczak i Mateusz Żyro. Ostatecznie „Rzeźnik” szybciej pokonał Arkadiusza Malarza. - Panowie i jaki jest morał z tej gry? Można mieć idealne, wręcz doskonałe dośrodkowania i tak się przegrywa - rzucił do piłkarzy "Vuko".


Kolejne zajęcia zostały zaplanowane na piątek.

Polecamy

Komentarze (24)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.