Domyślne zdjęcie Legia.Net

Odra przed meczem z Legią.

Adam Dawidziuk

Źródło: Gazeta Wyborcza

20.09.2002 16:09

(akt. 15.01.2019 21:21)

- Nie zachłystujemy się prowadzeniem w lidze. Do Warszawy jedziemy walczyć o kolejne punkty - podkreśla Marek Bęben, drugi szkoleniowiec Odry.
Z Legią ekipa z Wodzisławia zagra w najsilniejszym składzie. Po kontuzji kolana odniesionej w pucharowym spotkaniu z Alitem Ożarów do zespołu wraca Michał Chałbiński, razem z Jackiem Ziarkowskim najlepszy strzelec Odry w tym sezonie (obaj mają po trzy gole). - Analizujemy grę Legii, dlatego jeszcze nie wiemy, czy z mistrzami Polski zagramy z jednym, czy z dwoma napastnikami i czy będzie to Chałbiński, Jarosz albo Ziarkowski. Najważniejsze to zagrać konsekwentnie w obronie i w środku pola, tak żeby nie stracić bramki. Jeśli chodzi o grę ataku, to nastawimy się na grę z kontry. Może być tak, że stworzymy sobie dwie, trzy bramkowe okazje. Dlatego nasi napastnicy muszą być maksymalnie skoncentrowani - podkreśla Bęben. - Z Legią na pewno będzie ciężko i nie ma znaczenia to, że grali w czwartek w Pucharze UEFA. Widać, że są bardzo dobrze przygotowani fizycznie do sezonu. Poza tym wiadomo, przed swoją publicznością koniecznie będą chcieli wygrać - dodaje drugi trener Odry. Wielu kibiców zastanawia się, w czym tkwi tajemnica sukcesów wodzisławskiego klubu. Przecież latem Odrę opuściło kilku podstawowych piłkarzy. Marcin Malinowski, Jacek Matyja, Dariusz Dudek, Ariel Jakubowski, Artur Kościuk, a ostatnio Marek Saganowski decydowali o obliczu drużyny w poprzednim sezonie. Na ich miejsce przeprowadzono zaciąg piłkarzy z drugiej ligi. Czterech przyszło z Ruchu Radzionków, trzech z Hetmana Zamość, z królem strzelców drugiej ligi Jackiem Ziarkowskim na czele. Wydawało się, że Odra walczyć będzie o utrzymanie w ekstraklasie. Ale udało się podpisać kontrakt z Pawłem Sibikiem, zatrzymać w klubie Wojciecha Górskiego, a kilka dni przed startem rozgrywek podpisać kontrakt z niechcianym w Ruchu Chorzów Robertem Górskim. - Nasze sukcesy to na pewno w dużej mierze zasługa prężnych i operatywnych działaczy. Przed sezonem ustaliliśmy, że chcemy grać w górnej połówce. A które to będzie miejsce, czas pokaże - mówi Ryszard Wieczorek, szkoleniowiec Odry. - Na pierwszym miejscu nie znaleźliśmy się przez przypadek. Może w naszej drużynie nie ma wielkich indywidualności, ale w tym właśnie tkwi siła zespołu. Tu jeden walczy za drugiego. W Odrze gra, biega i stara się cała drużyna. Zresztą trener Wieczorek często podkreśla, że nazwiska same nie grają - mówi Radim Sablik, czeski lider linii defensywnych Odry. - Dla mnie to, że Odra jest na pierwszym miejscu, nie jest zaskoczeniem. Młody zdolny trener, jakim jest Rysiek Wieczorek, z zapałem wziął się do pracy. Poza tym jest tam kilku piłkarzy z solidnym ligowym doświadczeniem: Sibik, Rocki czy Wojciech Górski . Bardzo mądre było też ściągnięcie latem czterech zawodników z Ruchu Radzionków. Oni się przecież świetnie znają i rozumieją. Przez kilka lat grali razem - ocenia Bogusław Kaczmarek, trener Groclinu Dyskobolia Grodzisk, który świetnie zna nasze ligowe realia. Warto zwrócić też uwagę na współpracę szkoleniowców Odry z jednym z najlepszych fizjologów w naszym kraju prof. dr. hab. Janem Chmurą, pracownikiem Akademii Wychowania Fizycznego w Katowicach, który kilka lat temu współpracował z reprezentacją Polski prowadzoną przez Antoniego Piechniczka. Badania przeprowadzane są trzy, cztery razy w roku, a dotyczą głównie wysiłku piłkarzy, ich poziomu sprawności psychomotorycznej oraz szybkości działania w trakcie narastającego zmęczenia. - Uważam, że obowiązkiem każdego trenera jest wiedzieć, co się dzieje z organizmami zawodników. Dzięki tym badaniom mogę m.in. określić, jaką dawkę treningową zastosować dla każdego z piłkarzy - podkreśla Wieczorek.

Polecamy

Komentarze (0)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.