Oficjalnie. Carlitos odchodzi z Legii
28-07-2023 / 17:00
(akt. 28-07-2023 / 19:38)
Carlitos wrócił do Legii na początku sezonu 2022/2023, wcześniej grał przy Łazienkowskiej w latach 2018-2019. W minionych rozgrywkach wystąpił 25 razy (21 w PKO Ekstraklasie, 4 w Pucharze Polski), strzelił 4 gole (w tym 3 w PP), miał 4 asysty i 1 asystę drugiego stopnia.
Hiszpan wracał na Łazienkowską z wielkim entuzjazmem. Miał świetny początek, pomagał zespołowi, znalazł wspólny język z Josue, ich współpraca wyglądała obiecująco. Tuż po tym, jak dołączył do Legii, strzelił zwycięskiego gola w meczu ze Stalą w Mielcu i… było to jego jedyne trafienie w ekstraklasie. Pomógł w dojściu do finału Pucharu Polski – zdobył dwie bramki w rywalizacji z Bruk-Betem Termaliką w Niecieczy, asystował przy golu Blaza Kramera w spotkaniu z Wisłą w Płocku, pokonał też bramkarza Lechii Zielona Góra. Wiosną dopadły go kłopoty zdrowotne. Gdy wyleczył jeden uraz, to w Zabrzu przytrafił mu się kolejny. Pod koniec poprzednich rozgrywek nie przekonywał, w dodatku latem drużynę wzmocnił Marc Gual, a do zdrowia wrócił Kramer. Co więcej, do przodu został przesunięty Josue i dla Carlitosa zaczęło brakować miejsca w kadrze meczowej. Zawodnik dobrze prezentował się na zgrupowaniu w Austrii, ale nie zagrał w sparingach z Karabachem i RB Salzburg oraz w oficjalnych spotkaniach z Rakowem Częstochowa (Superpuchar Polski), ŁKS-em (ekstraklasa) i Ordabasami Szymkent (2. runda el. Ligi Konferencji Europy). Jego dotychczasowy kontrakt obowiązywał do czerwca 2024 roku.
– Latem 2022 roku mieliśmy poważne problemy z napastnikami, a znalezienie takiego zawodnika na szybko, za darmo, nie jest prostą sprawą. Zaczęliśmy z Mucim i Rosołkiem, Kramer się leczył. Trzeba było błyskawicznie zaryzykować. Carlitos dawał dużo optymizmu, wcześniej sprawdził się w ekstraklasie. Miał bardzo dobre wejście, w Niecieczy utrzymał nas w rozgrywkach Pucharu Polski, z których mogliśmy wtedy śmiało wylecieć. Wówczas strzelił ważnego gola, być może dzięki niemu sięgnęliśmy po trofeum. Jesienią, po niezłym starcie, dopadły go problemy zdrowotne, COVID, inne sprawy, przerwy. Prezentował się znakomicie w zimowym okresie przygotowawczym, w meczu z Koroną złamał rękę przy próbie strzału do pustej siatki. Pauzował 5 tygodni. Później drużyna grała solidnie, więc nie było potrzeby, by go wprowadzać. Gdy wrócił do rywalizacji, to nie wyglądało to najlepiej, co szczerze przyznaję. Gdyby uwzględnić okoliczności, to decyzja była dobra, z kolei ocena z perspektywy roku jest średnia, czasami wręcz słaba. Na początku wszyscy chwalili ten transfer – mówił w czerwcu br. dyrektor sportowy Legii, Jacek Zieliński.
Łącznie Carlitos zagrał 75 meczów w Legii, zdobył 25 bramek, 11 asyst, mistrzostwo Polski i PP.
Komentarze (110)
Komentarze osób zarejestrowanych pojawiają się w tym artykule automatycznie. Komentarze osób niezalogowanych wyświetlą się po zatwierdzeniu przez moderatora.
Zaloguj się, by móc oceniać komentarze.
Punkty
1063
Goodbye and au revoir
As long as you remember me
I'll never be too far
Pzdr
Wyszło nie najlepiej, ale minimalizowano ryzyko.
Końcówka była co prawda słaba, ale trzeba pamiętać te dobre momenty, których Carlitos miał w Legii sporo w swoim pierwszym zaciągu.
To rozstanie jest dla Carlitosa szansą na grę, a dla Legii zejściem z kosztów. Klasyczny win-win.
Trzeba podziekować za wkład w PP!
Trzeciego podejścia raczej nie będzie.
No rzeczywiście, musi boleć
Szans to on dostał sporo.
Porządku nie zakłócili,
Dużo jedli, równo pili,
Ortografii się uczyli.
Dobre:)) Widać jesteś w formie ;)
No ale było minęło. Powodzenia na dalszej drodze. A wam panowie proponuję nie wieszać na nim psów, bo Carlitos w przeciwieństwie do asów typu Charatin, to jest gość, który naprawdę wie czym jest Legia.
Grunt to że mamy wspaniałego trenera,rozgrywającego i wiecznie rokujacego napastnika :)
Niech Ci się wiedzie
A my jako Legia damy radę. Klub zaoszczędzi.
Ani Carlitos na umowie z Legią nie zyskał, ani sam klub. Ani Zieliński, jako dyrektor sportowy swoją decyzją, ani Runjaic jako trener zdolny zagospodarować byłego króla strzelców Ekstraklasy. Nie ma sensu czarować rzeczywistości. Miniony rok okazał się chybiony i dla Hiszpana, i dla Legii z nim w składzie. Bywa. Ale wypada życzyć Carlitosowi powodzenia. Adios!
Chyba że Baku i Picha zapiszemy na jego konto. Chociaż to podobno autorskie pomysły Runjaica.
Bo Raków miał dużo więcej braków niż my.
Nikt im nie odbierze mistrzostwa, ale prawdą jest że w ubiegłym sezonie tytuł zdobyli głównie słabością rywali.
I właśnie za to należą mu się pochwały. Żeby spiąć budżet trzeba było kogoś sprzedać, padło na Nawrockiego. A Zieliński w przeciwieństwiw do poprzednika wie o co chodzi w futbolu, nie robi rewolucji, nie kupuje na ilość, stawia na stabilizację a jeśli sprowadza zawodników to takich którzy pasują trenerowi do stylu gry.
Tylko że Raków ma ogromne długi i nic poza tym. Nie ma ośrodka, nie ma akademii.
Jak się Świerczewskiemu odmieni, albo mu się noga podwinie, to nie będzie co zbierać.
"Raków zdobył mistrzostwo słabością rywali"
Zdobyli 75 punktów w 34 kolejkach, lepiej w ostatnich latach punktowała tylko Wisła 2007/2008 i Legia 2012/2013. Mistrzostwo słabością innych. Przypomnę może, że nie tak dawno Legia zdobywała mistrzostwa przegrywając 10 i 11 meczów w sezonie. To były tytuły zdobywane faktyczną słabością innych.
"Raków ma ogromne długi"
Ogromne długi ma niestety Legia. I to zewnętrzne, od których musi odprowadzać odsetki. Długi Rakowa to są nieoprocentowane lub nisko oprocentowane zobowiązania względem właściciela, który jak będzie miał kaprys, to im go umorzy lub przeksięguje, jak kiedyś ITI Legii, na kapitały własne. Nie stać go? Stać. Jest miliarderem, Raków to jego klub i może w nim robić to, co tylko mu się podoba.
"Raków nie ma akademii"
Tak właściwie to ma. Zbudował im ją Marek Śledź i z roku na rok się ten projekt rozwija, jak wszystko w Rakowie. Spójrz na kadry juniorskie, policz w nich zawodników z Rakowa, porównaj z latami wcześniejszymi, ilu ich było. Zobacz klasyfikacje CLJ z poprzedniego sezonu, miejsce rezerw Rakowa w III lidze. Możesz się zdziwić, w końcu to klub "bez akademii". Ośrodek treningowy to zbytek. Przydaje się, ale nie jest konieczny do funkcjonowania. Legia grała regularnie w fazach grupowych Ligi Europy a nawet w Lidze Mistrzów trenując na bocznym boisku przy ulicy Łazienkowskiej.
Oszukuj się dalej, ale lepiej uzbrój się w cierpliwość, bo Raków i Świerczewski szybko z polskiej piłki nie znikną. Najbardziej przerażające jest to, że wszystko to już wydali w tym okienku na wzmocnienie i przebudowę już silnej drużyny, to dla Świerczewskiego jest jak splunąć. Odbiją sobie jednym awansem do fazy grupowej LKE, a być może nawet LE.
Właśnie na takim olewczym podejściu jak JakiegośTakiego zbudowali swoją siłę. Nikt nie wierzył z zewnątrz, że tam cokolwiek się uda. Nie, nie awansują do Ekstraklasy. Nie zdobędą Pucharu Polski. Nie zdobędą mistrzostwa. Nie będą dobrze grali w europejskich pucharach. I od lat ta sama śpiewka, która teraz zmienia się na wyczekiwanie, aż coś tam się załamie lub Świerczewskiemu się znudzi. Czekamy.
Ty widzisz świetnie budowany klub, ja widzę kalkę z Groclinu, z Wisły Cupiała i kilku innych tego typu projektów.
Wyobraź sobie że znika nagle Mioduski, czy z powodów losowych czy po prostu mu się znudziło. Legia nie będzie miała problemów ze znalezieniem właściciela bo jest projektem stabilnym, opartym na wielu źródłach finansowania. A teraz to samo ze Świerczewskim. Wątpię aby był ktokolwiek zainteresowany.
Szkoda, że drugi pobyt w Legii się nie udał. Dzięki za pierwszy i powodzenia.
Sam dopłacił ze swojej kieszeni, aby zagrać w Legii.
To, że mu nie wyszło, to taki jest urok oraz prawa sportu, ale liczy się jego podejście do tematu Legii.
Za to zachwalani i słusznie za osiągnięcia - Nikolić czy Prijović, to odeszli z Legii w trochę nieładnym stylu, zwłaszcza ten drugi.
"Słyszałem, że nawet dołożyłeś 150 tysięcy euro, aby sprawa została "domknięta". To prawda?
Tak, potwierdzam. W pewnym momencie sprawy stanęły w miejscu, ale na szczęście wspólnym wysiłkiem udało się je doprowadzić do końca. "
https://sportowefakty.wp.pl/pilka-nozna/1020175/carlitos-do-legii-nie-przyszedlem-dla-pieniedzy-a-vukovic-wyjasnie-to-raz-na-zaw
Chociaż obiecywałem sobie po tym transferze więcej... dużo więcej.
Powodzenia Carlitosie!
Szkoda że nie wyszło
Powiem ci że miałeś rację od samego początku z Carlitosem...