Okuka odchodzi z Legii
13.06.2003 07:55
Dragomir Okuka nie będzie w nowym sezonie prowadzić piłkarzy Legii. Jego miejsce zajmie dotychczasowy asystent Dariusz Kubicki. - Oficjalnie nikt mi tego nie proponował - mówił szkoleniowiec, który cztery lata temu już krótko prowadził drużynę. Na razie obejmie posadę do czasu wyjazdu na zgrupowanie do Francji w lipcu. Jeżeli nie zmieni się właściciel klubu, zostanie na stałe.
Dziś na specjalnej konferencji przedstawiciele Pol-Motu mającego 80 proc. udziałów w Legii SSA ogłoszą oficjalnie, kto będzie nowym właścicielem Legii i kto poprowadzi drużynę w przyszłym sezonie. Wczoraj nikt związany z klubem nie chciał rozmawiać o zmianach.
- Małe szanse - odpowiedział Dragomir Okuka zapytany, czy będzie nadal pracować w Warszawie. Chwilę później jednak perswadował, że został źle zrozumiany i wszystko okaże się dopiero w piątek. W każdym razie nigdy dotąd nie był aż tak tajemniczy.
- O aktualnym układzie własnościowym i obsadzie trenerskiej poinformujemy w piątek - oświadczył Andrzej Zarajczyk, prezes holdingu.
Do tej pory mówiło się, że do jakichkolwiek zmian na stanowisku dojdzie wraz ze zmianą właściciela w klubie. Od dłuższego czasu negocjacje w sprawie przejęcia udziałów prowadził warszawski biznesmen Zbigniew Jakubas. Jego rozmowy z Pol-Motem w ostatnim tygodniu były zawieszone, ponieważ prezes Zarajczyk przebywał w Chorwacji. Wczoraj rozmawiano znowu, ale nic jeszcze nie zostało zdecydowane. Wszystko wskazuje na to, że pomimo braku zmian na górze w klubie zmieni się jednak trener.
Głównie ze względów oszczędnościowych. Legia ma ok. 8 mln zł długów, w tym jedną czwartą stanowią zaległości w stosunku do zawodników, a ich lwią część niezapłacona premia za mistrzostwo Polski z roku 2002. Pensja trenera Okuki do małych też nie należała. Serb po zakończeniu sezonu cierpliwie czekał na decyzję, nie ukrywając, że chętnie zostałby w naszym kraju. - W Legii jak zwykle nic nie wiadomo. Nie było wiadomo rok temu, tak samo jest teraz - narzekał.
Na wieść o dalszych cięciach w budżecie podobno sam złożył rezygnację.
- 26 czerwca mamy się spotkać na badaniach lekarskich. Nic nie wiem o zmianach - mówił Kubicki, ale co mógł powiedzieć, skoro nie chcieli powiedzieć prezesi? Musiał zachować dyscyplinę klubową. A wczoraj obaj trenerzy bawili się na 50. urodzinach jednego z członków zarządu Pol-Motu.
Serb Okuka przyszedł do Legii w marcu 2001 roku. Dokończył sezon, w którym pod jego kierownictwem drużyna przegrała pięć meczów z rzędu, czym wyrównała niechlubny rekord klubu. W następnym sezonie odzyskała jednak dla Legii mistrzostwo po siedmiu latach, zdobyła też Puchar Ligi. Ostatni sezon był mniej udany. Legia nie tylko nie obroniła mistrzostwa, ale zajmując czwarte miejsce w lidze, nie zakwalifikowała się do europejskich pucharów. Doliczając mecze z poprzedniego sezonu, pobiła jednak kolejny klubowy rekord, nie przegrywając 33 kolejnych meczów w lidze. Okuka był najdłużej pracującym trenerem spośród obecnie zatrudnionych w ekstraklasie. Prowadził Legię przez dwa lata i kwartał.
Kubicki natomiast prowadził Legię po raz pierwszy w rundzie jesiennej sezonu 1999/2000. Wdrożył do gry zespołu angielskie wzorce (jako piłkarz grał w Premiership), ale nie był lubiany przez zawodników, a i wyniki miał średnie. W lidze wygrał zaledwie dwa mecze, co prawda tylko raz przegrał, ale aż sześć razy zremisował i drużyna zajmowała miejsce w środku tabeli. A dla takiego klubu jak Legia nie mogło to być satysfakcjonujące osiągnięcie. Jesień na stanowisku pierwszego trenera kończył już Franciszek Smuda. Przyszły zwycięstwa, ale mówiono, że drużyna zawdzięcza je znakomitemu przygotowaniu fizycznemu, jakie wprowadził Kubicki.
Smuda z niewiadomych względów za nim nie przepadał, więc Kubicki, który został w klubie, nie mógł pracować z pierwszym zespołem. Mógł za to z drugim i w trzeciej lidze drużyna zaczęła odnosić bardzo przyzwoite wyniki. W marcu 2001 r. zwolniono Smudę i jego miejsce zajął Okuka. Do końca rundy wiosennej 2001/02 asystentem był Krzysztof Gawara, ale po zakończeniu sezonu dokonano roszady. Gawara przeszedł do rezerw, a Kubicki został asystentem Okuki. Współpraca znakomicie im się układała, zmieniły się też relacje z zawodnikami. - Jak dostanę pracę w Realu Madryt, to moim asystentem zostanie Kubicki - mawiał Serb, podkreślając, jak bardzo podoba mu się współpraca.
W ubiegłym sezonie właśnie przygotowanie fizyczne było potężnym atutem Legii. W tym sezonie już nie i skończyło się na czwartej lokacie oraz brakiem drużyny w europejskich pucharach. Możliwe, że gdyby klub przejął Zbigniew Jakubas, to trenerem zostałby ktoś inny, np. Jerzy Engel. Ale póki władzę dzierży Pol-Mot i prezes Zarajczyk, szkoleniowcem powinien zostać Kubicki. Od dawna wiadomo było, że Okuka kiedyś odejdzie i ta zmiana była od jakiegoś czasu przygotowywana. Dziś pewnie stanie się faktem.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.