Okuka: Wisła nie stoi na straconej pozycji

- Wisła nie stoi na straconej pozycji i może pokusić się o awans do kolejnej rundy. Nasze mecze z Schalke pokazały, że czołowe polskie zespoły nie odbiegają klasą od drużyn niemieckich. W przypadku Legii o wszystkim zadecydował pierwszy mecz, więc krakowianie nie mogą sobie pozwolić na porażkę przed własną publicznością. Faworytem jest oczywiście Schalke i Wisłę czeka bardzo trudne zadanie, ale awans jest możli - powiedział PAPDragomir Okuka. Okuka nie chciał dawać porad trenerowi Wisły Kasperczakowi. -Trener Kasperczak mógłby się obrazić i źle to odebrać. On jest bardzo doświadczonym szkoleniowcem i na pewno przygotuje odpowiednią taktykę. Sądzę, że obserwacja meczów Legia - Schalke może mu być bardzo pomocna - dodał Okuka. Charakteryzując Schalke trener mistrzów Polski podkreślił, że jest to typowy przedstawiciel niemieckiej szkoły futbolu. - Grają tam świetni piłkarze, o dużych umiejętnościach, ale gra tego zespołu opiera się na przygotowaniu fizycznym, walce, bieganiu i wielkiej ambicji. Tuż po stracie piłki każdy zawodnik Schalke zrobi wszystko, aby ją jak najszybciej odzyskać. Przeciwnicy mają bardzo mało miejsca na rozegranie piłki. Bardzo trudno gra się przeciw takiemu rywalowi, ale to nie znaczy, że nie można go pokonać - przyznał serbski trener.Dragomir Okuka, uważa że z zespołem z Gelsenkirchen łatwiej jest wygrać na jego boisku. - Presja kibiców jest olbrzymia. Oni muszą atakować, grać ofensywnie. Obrońcy, ustawieni w czwórkę w jednej linii, grają na granicy ryzyka i także biorą udział w atakach. To stwarza możliwość do skutecznej kontry. Jednak trzeba być bardziej skutecznym niż moi podopieczni. Każdą dogodną sytuację podbramkową, o które nie jest łatwo, trzeba wykorzystać. Wtedy można myśleć o wyeliminowaniu Niemców - zakończył szkoleniowiec Legii Warszawa.