Ondrej Duda - najcenniejszy piłkarz Legii
26.07.2014 10:06
Jego rola w stołecznym zespole jest coraz większa, co widać szczególnie wtedy, kiedy go zabraknie, jak ostatnio, gdy leczył kontuzję stawu skokowego. Im silniejszy przeciwnik, tym Ondrej gra lepiej - taka panuje o nim opinia. Przechodząc do Legii za 300 tys. euro zgodził się na progresywny kontrakt (4,5 roku), czyli coroczną podwyżkę wynagrodzenia. Zaczynał od kwoty 4 tys. euro miesięcznie, czyli nie licząc tych najmłodszych zawodników, był jednym z najsłabiej opłacanych w drużynie. Dziś jest wyceniany na 3 mln euro, ale za takie pieniądze nikt go z Legii nie puści. Żeby temat transferu słowackiej perełki nabrał realnych kształtów, ktoś musi zaproponować przynajmniej dwa razy więcej - czytamy w dzisiejszym wydaniu "Przeglądu Sportowego".
Jedyne, o co można przyczepić się do Dudy, to żółte kartki. Za faule w spotkaniach z Saint Patrick's zobaczył je dwukrotnie. Jeszcze jedna kartka i będzie musiał pauzować. A wtedy Legii nie będzie do śmiechu.
Błażej Podolak (prezes MFK Koszyce) - Anderlecht dawał Legii 3 mln. euro za Dudę? Olbrzymia suma. Jak znam realia słowackie, to gdyby Ondrej wciąż grał u nas, oferta opiewałaby pewnie na 500-600 tys. euro. Na miejscu Legii zgodziłbym się na transfer. Nie wiadomo, czy taka oferta pojawi się drugi raz. Przecież piłkarz może - czego Ondrejowi nie życzę - doznać kontuzji, stracić formę. Choć z drugiej strony Ondrej ma coraz większe szanse na debiut w pierwszej reprezentacji. Tym bardziej że obecny selekcjoner Jan Kozak pracował u nas w Koszycach i jako pierwszy dostrzegł jego talent. Jeśli tylko Duda nadal będzie występował w pierwszym składzie Legii, doczeka się powołania.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.